1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Miłość może zdziałać cuda. Oto 5 sławnych mężczyzn, którzy zmienili swoje życie, gdy poznali tę jedyną

Miłość może zdziałać cuda. Oto 5 sławnych mężczyzn, którzy zmienili swoje życie, gdy poznali tę jedyną

(Fot. Neil Mockford/Contributor/Getty Images)
(Fot. Neil Mockford/Contributor/Getty Images)
Prawdziwa zmiana zawsze bierze się ze środka. Bywa owocem cichej pracy nad sobą, odpowiedzią na kryzysy, efektem nagłego olśnienia. Zdarza się też, że zaczyna się od miłości. Oto 5 historii, w których uczucie do kobiety odsłoniło oblicze mężczyzny, o którego istnieniu być może on sam nie zdawał sobie sprawy.

Spis treści:

  1. George Clooney – od wiecznego kawalera do głowy rodziny
  2. Macaulay Culkin – z otchłani smutku do rodzinnego szczęścia
  3. Robert Downey Jr. – od autodestrukcji do samodyscypliny
  4. Hugh Grant – od przeciwnika małżeństwa do zapatrzonego w żonę męża
  5. David Bowie – od skandalisty do domatora

George Clooney – od wiecznego kawalera do głowy rodziny

(Fot. JB Lacroix/Contributor/Getty Images) (Fot. JB Lacroix/Contributor/Getty Images)

Gdy się poznali, George Clooney miał już 52 lata i opinię jednego z wiecznych kawalerów Hollywood. Wymieniano go w tych samych zestawieniach co Leonarda DiCaprio czy Jacka Nicholsona. Amal Alamuddin miała 35 lat i była maksymalnie skupiona na karierze międzynarodowej prawniczki – pracowała m.in. dla ONZ, reprezentowała Juliana Assange’a czy Julię Tymoszenko. Jak sama przyznaje – zupełnie nie spodziewała się, że jej życie tak szybko się zmieni.

Poznali się przypadkiem, kiedy znajomy zabrał ją na imprezę w domu gwiazdora nad jeziorem Como. Co ciekawe George został uprzedzony przez swojego agenta: „Poznałem kobietę, która przyjedzie do twojego domu i z którą się ożenisz”.

Miał rację. W wywiadzie dla „CBS Mornings” aktor tak wspominał to spotkanie: „W chwili, gdy przekroczyła próg, byłem nią oczarowany”.

Amal, zapytana przez dziennikarkę, co sądzi o przemianie George’a i ich miłości, odpowiada krótko: „Myślę, że w 99 procentach chodzi o szczęście, by spotkać właściwego partnera. Ten jeden procent, który możemy przypisać sobie, to niebycie cynicznym”. Oboje zgodnie twierdzą, że ten związek jest najłatwiejszą rzeczą w życiu.

Co u nich słychać? W ubiegłym roku obchodzili 10. rocznicę ślubu, prowadzą fundację Clooney Foundation for Justice, wychowują bliźniaki i regularnie zachwycają na galach i premierach filmowych. Ostatnio mogliśmy ich podziwiać na festiwalu w Wenecji.

Macaulay Culkin – z otchłani smutku do rodzinnego szczęścia

Chociaż Macaulay Culkin i Brenda Song są razem już osiem lat i mają dwóch synów, fani najsłynniejszego świątecznego filmu na świecie wciąż dziękują Brendzie za to, że uratowała ich ukochanego „Kevina”. Od czego? Wiele osób sądzi, że od samego siebie.

Macaulay był w latach 90. dziecięcą gwiazdą numer jeden, a potem nagle zniknął. Jego „wielki powrót” nastąpił w 2004 roku, kiedy media obiegło zdjęcie z aresztu. Aktor został zatrzymany i oskarżony o posiadanie marihuany oraz innych zakazanych substancji. Od tego momentu temat jego problemów z uzależnieniami oraz niepokojącego wyglądu powracał regularnie. Fani martwili się, a brukowce pisały najciemniejsze scenariusze. Sama zakładałam, że jego historia może mieć smutne zakończenie, ale w 2017 roku nastąpił zaskakujący zwrot akcji – pojawiła się Brenda Song, znana z roli London Tipton w serialu „Nie ma to jak hotel”.

W talk-show Drew Barrymore Brenda opowiedziała o początkach ich relacji. Poznali się przez wspólnego znajomego, ale aktorka nie pamięta tego wydarzenia. Podczas drugiego spotkania zupełnie go nie polubiła. Ale do trzech razy sztuka! Kolejny raz zobaczyli się na planie filmu „Changeland” w Tajlandii i właśnie wtedy „kliknęło”. Brenda zakładała jednak, że to będzie tylko wakacyjna przygoda. Szybko przekonała się, że Macaulay widział sprawę inaczej i już we wrześniu zostali sfotografowani na podwójnej randce ze znajomymi. Dziś tworzą szczęśliwą rodzinę, a ich fani to właśnie miłości przypisują przemianę Macaulaya.

Robert Downey Jr. – od autodestrukcji do samodyscypliny

Robert Downey Jr. nie tylko gra Iron Mana. On naprawdę nim jest. Odbił się od samego dna, a pomogła mu w tym miłość jego życia – Susan. Ale zacznijmy od początku.

Jego historia autodestrukcji zaczęła już w dzieciństwie, kiedy w wieku 6 lat po raz pierwszy spróbował marihuany. Dał mu ją – uwaga – ojciec. Potem, wciąż jako dziecko, sięgał po jeszcze mocniejsze substancje. W rezultacie wchodząc w dorosłość, był już uzależniony.

Talent Roberta był jednak tak potężny, że mimo problemów prywatnych dostawał role, a w 1992 roku otrzymał nawet nominację do Oscara za film „Chaplin”. Po sukcesie zaczęła się długa i zawiła droga w dół. Aktor był wielokrotnie aresztowany za dziwne i niebezpieczne zachowania pod wpływem narkotyków – zdarzyło mu się nawet wejść do domu sąsiadów i zasnąć w sypialni ich syna. Mimo wielu przymusowych odwyków nic się nie zmieniało. W końcu w 1999 roku został skazany na 36 miesięcy więzienia stanowego, z czego odsiedział 12. Po wyjściu na wolność kontynuował wyniszczający styl życia, aż w końcu uzależnienie odebrało mu wszystko – żona odeszła i zabrała syna, został zwolniony z serialu „Ally McBeal” i popadł w ogromne długi.

Momentem zwrotnym był rok 2003, kiedy na planie filmu „Gothika” poznał producentkę Susan Nicole Levin. Gwiazdor wspominał, że to właśnie ona nie dawała mu taryfy ulgowej, co tylko mu zaimponowało. Gdy między nimi zaczęło rodzić się uczucie, Susan postawiła jasny warunek: jeśli chce z nią być, musi utrzymać trzeźwość. Zrobił to.

Dziś są małżeństwem z 20-letnim stażem, mają dwójkę dzieci i chemię, której mogłyby pozazdrościć im o wiele młodsze pary. Gwiazdor wielokrotnie podkreślał, że Susan odegrała olbrzymią rolę w jego powrocie do trzeźwości. Mówi, że uratowały go miłość, szczęście i dyscyplina. Z kolei Susan w wywiadzie dla „Esquire” powiedziała: „Kiedy się poznaliśmy, mieliśmy to szczęście, że on był w takim momencie życia, w którym był gotów robić rzeczy inaczej niż dotąd. Ale wiesz co? Ja też byłam”.

Hugh Grant – od przeciwnika małżeństwa do zapatrzonego w żonę męża

(Fot. Jeff Spicer/Contributor/Getty Images) (Fot. Jeff Spicer/Contributor/Getty Images)

Teraz kolejna historia przemiany wiecznego kawalera w oddanego męża. Król komedii romantycznych, Hugh Grant, podobnie jak George Clooney, wydawał się być jednym z tych mężczyzn, którzy nigdy nie zapragną się ustatkować. To zmieniło się w 2012 roku. Hugh miał już za sobą 52. urodziny, gdy na jego drodze stanęła 33-letnia Anna Eberstein – pochodząca ze Szwecji producentka telewizyjna.

Jak się poznali? W podcaście „Smartless” Hugh wyznał: „Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, jakieś 13 lat temu, kiedy przez parę lat w Londynie byłem dość mocno pijany, w barze, do którego zwykle chodziłem, siedziała na drugim końcu taka gorąca Szwedka”. Wszystko potoczyło się szybko – najpierw przyszedł na świat ich syn, potem w 2015 córka, a w 2018 druga córka. W tym samym roku Hugh, dotąd sceptyczny wobec małżeństwa, stanął na ślubnym kobiercu.

Dziś żałuje tylko jednego – że nie zrobił tego wcześniej. W jednym z wywiadów stwierdził: „To naprawdę cudowne, nie będę udawał, że nie. Powinienem to zrobić dawno temu. Jestem szczęściarzem – mam wspaniałą żonę i ją kocham”.

Ciekawostką jest fakt, że zaledwie dwa lata wcześniej w programie radiowym Howarda Sterna powiedział: „Czy uważam, że ludzie są stworzeni do 40-letnich monogamicznych, wiernych związków? Nie, nie, nie… Myślę, że w małżeństwie jest coś nieromantycznego. Zamykasz się na świat”. Jak widać, nawet najbardziej zatwardziały przeciwnik małżeństwa może pod wpływem miłości diametralnie zmienić zdanie.

David Bowie – od skandalisty do domatora

(Fot. David Lefranc/Contributor/ Getty Images) (Fot. David Lefranc/Contributor/ Getty Images)

Gdy David Bowie i Iman Abdulmajid brali ślub w 1992 roku, prasa wróżyła im szybki i dramatyczny koniec. Bowie żył intensywnie jak gwiazda rocka – dużo imprezował, eksperymentował z różnymi substancjami i miał za sobą burzliwe relacje. Jego codzienność była podporządkowana sztuce i kreowaniu unikalnego wizerunku. Nic dziwnego, że Iman była na początku dosyć sceptyczna wobec jego starań.

Poznali się w 1990 roku na kolacji ze wspólnymi znajomymi. Tak jak George Clooney – David zakochał się od pierwszego wejrzenia. W jednym z wywiadów wspominał: „Moje zauroczenie było natychmiastowe i całkowite. Nie mogłem spać z ekscytacji przed naszą pierwszą randką. W mojej głowie to było przesądzone – ona zostanie moją żoną”. Artysta dopiął swego i zakochani najpierw wzięli skromny ślub cywilny w Szwajcarii, a potem bardziej wystawny i medialny w kościele we Florencji.

To, co nastąpiło potem, mogło być szokujące dla wielu fanów artysty. Okazało się bowiem, że za fasadą Davida Bowiego kryje się ciepły, spokojny, zorientowany na rodzinę domator, David Jones. Iman podkreślała, że pokochała właśnie tego drugiego, a nawet żartowała: „On jest domatorem, ja czasem jeszcze wychodzę”. Sam David mówił otwarcie, że rodzina jest dla niego ważniejsza od kariery. Zmarł w 2016 roku na raka wątroby, a Iman była z nim do samego końca.

Źródła: people.com, elle.com, instyle.com, dreamliferecovery.com, tiktok.com, balancerehabclinic.uk

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE