Polski tenis przybrał twarz dwóch symboli: kobiety i sukcesu. Dominik Senkowski autor książki „Królowe polskiego tenisa. Droga do Igi Świątek” opisuje karierę 11 najwybitniejszych polskich tenisistek, pokazując, ile pracy i wyrzeczeń kosztowało je dołączenie do grona najlepszych zawodniczek świata.
Fragment książki „Królowe polskiego tenisa. Droga do Igi Świątek”, Dominik Senkowski, wyd. Sine Qua Non
Sezon 2023 Świątek rozpoczęła od wyzwania, które przedstawiła kibicom – ogłosiła w social mediach, że zamierza w całym roku przeczytać co najmniej dwanaście książek. Zaproponowała fanom, by do niej dołączyli. To w świecie sportu rzadka forma budowania relacji z kibicami.
Tomasz Świątek mówi, że Iga zawsze dużo czytała:
– Nie znałem mojej mamy, bo zmarła, gdy miałem siedem lat, ale ojciec opowiadał, że należała do osób, które tak- że kochały czytać książki. Niewykluczone więc, że Iga odziedziczyła to po babci. Bardzo się cieszę, bo faktycznie córka dużo czyta, a nie tylko o tym mówi. Pamiętam wcześniejsze lata, jak jeździła na turnieje jeszcze bez czytnika i w bagażu podręcznym zawsze woziła ze sobą kilka „cegieł”. Strasznie dużo to razem ważyło.
Iga tłumaczy, że zależy jej, by ludzie więcej dziś czytali: „Wszyscy spędzają tak dużo czasu w mediach społecznościowych i na YouTubie, we wszystkich tych serwisach streamingowych, że ludzie zapominają, iż czytanie to także świetny sposób na spędzenie wolnego czasu. Naprawdę miło jest kontaktować się z ludźmi i rozmawiać o książkach, nie tylko o sporcie”.
Dzięki współpracy z Darią (Abramowicz, przyp. red.) Iga zaangażowała się także we wspieranie zdrowia psychicznego. Po jednym ze spotkań w Indian Wells 2021 przekazała nagrodę za zwycięstwo (50 tysięcy dolarów) organizacji, która niesie pomoc w obszarze zdrowia psychicznego. Podobny pomysł pojawił się po finale w Ostrawie 2022, który odbył się tuż przed Światowym Dniem Zdrowia Psychicznego. Tym razem 280 tysięcy złotych trafiło do stowarzyszenia SOS Wioski Dziecięce, na wsparcie psychologiczne dla podopiecznych w całej Polsce.
Czytaj także: Jak osiąga się mistrzostwo? Rozmowa z Igą Świątek i psycholożką Darią Abramowicz
Świątek nie tylko dominuje na korcie, ale walczy również o prawa tenisistek. „Chciałabym zobaczyć, jak WTA rozwija się biznesowo, staje się bardziej popularna, zmniejsza dystans między WTA a ATP pod względem różnic w na- grodach pieniężnych, a także przyciąga fanów. Nasz tenis przynosi te same emocje, co męski” – przekonywała.
W większości turniejów w ciągu roku tenisistki nadal zarabiają mniej niż tenisiści. Wyjątkiem są imprezy wielkoszlemowe i rozgrywki narodowych reprezentacji. Nie chodzi jednak tylko o pieniądze, ale i zmiany w kalendarzu. Tenisistki od lat podkreślają, że liczba spotkań w każdym sezonie jest za duża. Iga stara się także uświadamiać kibiców i dziennikarzy w kwestiach dotyczących zdrowia kobiet w sporcie. Po meczu z Marią Sakkari na WTA Finals 2021 otwarcie przyznała, że powodem jej słabszej dyspozycji był zespół napięcia przedmiesiączkowego. „Ciężko o tym mówić, bo wiem, że w sporcie nie zdarza się to często. Ale PMS na- prawdę uderzył mnie tego dnia. Mówię to każdej młodej dziewczynie, która nie wie, co się dzieje. Nie martw się, to normalne”.
W kobiecym sporcie menstruacja to nadal temat tabu, więc były to odważne słowa. I dodały otuchy innym zawodniczkom – rok później Chinka Zheng Qinwen po porażce na Roland Garros przyznała, że na jej grę wpłynął ból menstruacyjny. Normalizacja takich tematów jest kluczowa dla rozwoju kobiecego sportu.
(Fot. materiały prasowe)