Botwinka. To ona została królową tego tygodnia. Kosz pełen zielono czerwonych liści z dumą postawiłam w centralnym punkcie kuchni. Podziwiam malutkie buraczki i dopiero co wykształcone liście. Zgrabnie zebrane w pęczki. Wyglądają jak bukiety i proszą się o wstawienie do wody. Łatwo omdlewają i tracą swą jędrność. Dają tak wiele kulinarnych wyborów.
Listki dodaję do sałatek. Małe buraczki, łodygi i pozostałe liście znajdą się w chłodniku, pierogach i tarcie. Moje botwinkowe kreacje.
Ciasto na tartę:
- 250 g mąki pełnoziarnistej
- 125 g masła pokrojonego w kostkę, schłodzonego
- 1 jajko wiejskie
- 1 łyżeczka soli morskiej
- 40 ml zimnej wody
Nadzienie:
- 1 pęczek młodej botwinki
- 1 szalotka
- 2 obrane ząbki czosnku
- 150 g koziego sera
- 2 łyżki oliwy
- sól i pieprz
- miód kasztanowy lub akacjowy do polania
- świeży tymianek do dekoracji
Sposób przygotowania
Ciasto:
Wysypać mąkę na blat, zrobić w środku wgłębienie, w które wsypać sól, wbić jajko i dodać kostki masła. Posiekać wszystko nożem do połączenia wszystkich składników. Wlać wodę i szybko połączyć ją z ciastem. Powinno być gładkie. Ciasto zawinąć w folię spożywczą i włożyć do lodówki na 30 minut. Piekarnik nagrzać do 180 st. C. Formę do zapiekania wylepić ciastem, dno nakłuć widelcem. Wyłożyć papierem do pieczenia i posypać fasolą. Piec 15 minut. Wyjąć ciasto z piekarnika, usunąć papier z fasolą i wyłożyć nadzieniem.
Nadzienie:
Na patelnię wylać oliwę, dodać pokrojoną szalotkę i ząbki czosnku. Lekko podsmażyć. Dorzucić umytą i pokrojoną botwinkę, poddusić przez 5 minut. Doprawić solą i pieprzem. Wymieszać i wyłożyć nadzienie na ciasto. Wstawić do piekarnika i zapiekać 10 minut. Na zapieczoną botwinkę wyłożyć kawałki koziego sera, wstawić z powrotem do pieca i zapiec jeszcze przez 5 minut. Podawać tartę polaną ulubionym miodem, z gałązkami tymianku.
Autorka prowadzi blog kuchennymidrzwiami.pl