1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kuchnia

Kozetka w Atelier Amaro, czyli powoli o gęsinie

Zapewne wielu z was, przejeżdżając przez Warmię, Kujawy, czy Wilkopolskę, zobaczył pasące się na łące stada białych ptaków... Od kilku lat, pod koniec listopada Slow Food Polska przypomina Polakom o gęsinie - cudownym, trochę zapomnianym w czasach realnego socjalizmu mięsie.

Ja sama ostatnio raczyłam się półgęskiem, pasztetem i omastą na doskonałym chlebie podczas śniadania w Atelier Amaro. Gęś mogłaby właściwie zostać symbolem slow foodu w Polsce. Pochwałą powolności i namysłu nad tym, co i jak jemy. Ptak, którego nie można hodować w sztucznych warunkach, który przez całe lato pasie się na łące, a dopiero w ostatnich trzech tygodniach dodatkowo karmiony jest ziarnem - najczęściej owsem, czasami jęczmieniem. Niczego nie da się w jego hodowli przyśpieszyć, potrzebna jest cierpliwość. Podobnie przy przygotowywaniu: czy to pieczeniu całej tuszki w niezbyt wysokiej temperaturze przez kilka godzin, czy powolnym wędzeniu w zimnym dymie soczystych półgęsków, czy wreszcie mozolnego przygotowywaniu pasztetu. Dla mnie gęsina to coś, co uwielbiam: połączenie tradycji i nowoczesności. Tradycja to właśnie pieczona w całości gęś na świętego Marcina, podawana z kapustą i ziemniakami. Złota chrupiąca skórka a pod nią idealnie soczyste mięso. Wspomnienia smaków dzieciństwa, a lubię od czasu do czasu kulinarnie powspominać. Ale świat nie składa się wyłącznie z tego, co już było. Żebyśmy się dobrze odnajdywali w rzeczywistości niezbędna jest umiejętność zmieniania się – ba! - wręcz taka gotowość na zmianę, zanim wymusi ją na nas świat. To dotyczy wszystkich dziedzin życia: nowych technologii wokół nas, sposobów komunikacji, tego, jak pracujemy. Dzięki tej umiejętności jesteśmy nie tylko w stanie przetrwać, ale być w czołówce peletonu. Nie zostaniemy zaskoczeni czymś nowym, co nas wytrąci z pielęgnowanej przez lata równowagi. Jakże często opieramy się zmianom, nie chcemy zmienić nawyków! Zauważyliście, jak skrzętnie otaczamy się takimi „stałościami“? Niezmienne miejsce przy stole, układ przedmiotów na biurku, kolejność czynności po przyjściu do domu i wiele innych. Do pewnego stopnia takie zachowanie jest nam potrzebne. Daje poczucie stałości, bezpieczeństwa. Powoduje, że świat dookoła nas staje się przewidywalny. Ale jeżeli przesadzimy, jeżeli perfekcyjnie i raz na zawsze wszystko sobie poukładamy, to każda niespodzianka będzie dla nas niemiła, a każda zmiana zaskoczy i wyprowadzi z równowagi. Nie dążmy do idealnego uporządkowania i poukładania naszego świata, zostawmy sobie margines na spontaniczność, odrobinę szaleństwa czas od czasu, na zwyczajne przychodzące ewolucyjnie zmiany. Pamiętacie, jak zmieniały się wasze gusty kolorystyczne? Ileż kobiet dorosłych lubi ukochane w dzieciństwie róże? Czy niektórzy posłuchaliby muzyki, która zachwycała w podstawówce? A ulubione smaki? Prawda, że też się zmieniają? Więc nie stawiajmy oporu naszej naturalnej skłonności, ćwiczmy umiejętność wprowadzania zmian. Zróbmy coś inaczej. Przeczytajmy stare sprawdzone przepisy i poszukajmy alternatyw. Może zmiana jednego składnika czy nowa przyprawa spowodują, że zapamiętane przez lata danie zaskoczy, otworzy na nowo nasze kubki smakowe, a nas samych na nowości wokół. Na poszukiwanie, odkrywanie i wprowadzanie zmian. Zatem gęś na sposób tradycyjny może stać się podstawą do eksperymentów. Ważne, żeby pamiętać, że gęś pieczemy w niezbyt wysokiej temperaturze (ok. 120 stopni) i robimy to według przelicznika: 1kg gęsi to jedna godzina pieczenia.

Składniki
  • Gęsia tuszka 5 kg
  • Kiszona, dobrej jakości kapusta 3 kg
  • Przyprawy: liść laurowy, ziele angielskie, ziarna pieprzu, goździki po kilka sztuk
Sposób przygotowania

Sposób przygotowania:

  1. nagrzać piekarnik do temperatury 120 stopni

  2. kapustę wymieszać z przyprawami

  3. ułożyć na dnie gęsiarki 2-3- centymetrową warstwę kapusty

  4. ułożyć gęś w gęsiarce

  5. napakować tuszkę kapustą

  6. obłożyć gęś pozostałą kapustą

  7. na godzinę przed końcem pieczenia zgarnąć wierzchnią warstwę kapusty na boki

  8. włożyć przykrytą gęsiarkę do piekarnika

Podsumowanie przepisu

Poszukajcie swoich dodatków do tego starego przepisu. A może to on właśnie będzie dla was odmianą w przyrządzaniu tego pysznego mięsa, zmieniajcie świat dookoła siebie!

A czekając aż gęś się upiecze zajmijcie się rozmową z towarzyszami kulinarnych eksperymentów oraz doborem wina, którym będziemy się raczyć przy gęsi.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze