Tak trudno swojemu kochanemu dziecku czegoś odmówić
czy zakazać! Dlatego uczmy się asertywności!
Gdy masz w domu małe dziecko, twoim chlebem powszednim są proste zakazy w rodzaju: „Nie wolno gryźć koleżanek w przedszkolu”, „Nie dręcz kota”, „Nie możesz się kąpać w kurtce”, „Przed obiadem nie jedz tortu”. Wyegzekwowanie ich wymaga od ciebie zaledwie minimalnej siły woli i odrobiny konsekwencji. Jeśli jednak mieszkasz pod jednym dachem z nastolatkiem, bez względu na jego cechy charakteru i dotychczasowe posłuszeństwo, masz do czynienia z jednoosobowym ruchem oporu, który będzie walczył do upadłego.
Kontestator w domu
Zamiast zakazu, który od razu rozzłości nastolatka, postaw mu jakiś warunek. Jeśli w waszej rodzinie panują dobre relacje, nastolatek na pewno zażąda spełnienia zachcianki, bez konieczności dotrzymania warunków. Wtedy zawsze odpowiadaj tak: „No coś ty! Chcesz mieć takiego niesłownego i niekonsekwentnego rodzica?”.
Bez względu na to, czego mu zabraniasz, zawsze musisz być przygotowany na awanturę, a w najlepszym razie na robienie min i trzaskanie drzwiami. To zdrowa reakcja, znak, że dziecko próbuje wpłynąć na zmianę twojej decyzji. Tylko dzieci, które doświadczyły przemocy, wychowujące się w rodzinach dysfunkcyjnych, nie podejmują prób „urabiania” rodziców. Zatem ciesz się, że twoje dziecko jest kontestatorem.
Pamiętaj, że jeśli nastolatek nie wykłóca się o wszystko, to tylko z dwóch powodów. Albo nienawidzi swoich rodziców i panicznie się ich boi, albo jest ciężko doświadczony traumatycznymi przeżyciami. Gdyby twoje dorastające dziecko bez wahania stosowało się do każdego „nie wolno”, nie świadczyłoby to dobrze o waszej rodzinie.
Tylko jak to wykonać w praktyce? Hm, wyobraźmy sobie, że dziecko mówi...
-
Chcę oglądać telewizję i grać na komputerze
Twój piętnastoletni syn od rana do wieczora okupuje telewizor na zmianę z komputerem. Nie miej pretensji – to wy rodzice kupiliście mu komputer, włączyliście telewizor, żeby się rozwijał, dał wam święty spokój i zajął się sobą. I właśnie to zrobił.
-
Zapobiegaj – nagradzaj wszystko, co dobre. Zauważaj każdą książkę, którą wziął do ręki, chwal jego wyczyny na boisku i sam graj z nim w warcaby.
-
Zwerbalizuj swoje stanowisko – powiedz jasno, ale spokojnie, co cię złości i martwi.
-
Ustal zasady – burza mózgów w przypadku kłopotu z uzależnieniem od komputera jest nie tylko najlepszą, ale jedyną metodą, bo gwarantuje, że nastolatek zechce przestrzegać zakazu. Pamiętaj, że dla niego najważniejsze jest, by wyszedł z konfliktu z twarzą.
-
Stosuj przypomnienia – każdy nastolatek, nawet jeśli do tej pory supergrzeczny, na pewno będzie mieć kłopoty z przestrzeganiem nowych zasad. To ty musisz pilnować, by komputer czy telewizor został wyłączony o ustalonej godzinie. Bez względu na to, jaką usłyszysz odpowiedź, powtarzaj aż do skutku: „Czy sam wyłączysz komputer, czy ja mam to zrobić?”. Im młodsze dziecko, tym szybciej zrezygnuje z dyskusji.
-
Spisz wszystkie zasady – nastolatek na pewno ich nie zapomni, więc ta lista będzie dla ciebie.
-
Gdy opanuje cię pokusa, żeby mu pozwolić pograć dodatkową godzinkę – spójrz na kartkę.
-
Stosuj kary za złamanie zakazu – jeśli nastolatek notorycznie nie przestrzega ustalonych zasad, oddaj znajomym komputer, wywieź telewizor do pracy lub załóż kod.
-
Nagradzaj posłuszeństwo – wystarczy zwykłe podziękowanie.
-
Chcę nocować u Tomka
Twoja czternastoletnia córka mówi, że z piątku na sobotę będzie nocować u kolegi. Zanim się zdenerwujesz i stanowczo jej tego zabronisz, dowiedz się konkretów. Może chodzi o to, że będzie tam nocować cała klasa i rodzice Tomka. To znany chwyt dorastających dzieci – chcą sprawdzić twoją reakcję. Nie daj się złapać na taką prowokację.
-
Chcę się już malować
Twoja trzynastoletnia córka zamierza kupić sobie kosmetyki do makijażu. Nie odmawiaj z góry i broń Boże nie mów, że nie wolno, bo jest na to za mała, bo ty w jej wieku… Zamiast tego postaw warunki, które jesteś skłonny zaakceptować. Zawsze, gdy nastolatek cię o coś prosi, nie denerwuj się, tylko potraktuj to jak cudowną okazję do ugrania czegoś dla siebie. Powiedz: „Możesz malować paznokcie, ale lakier będzie stać u mnie i dam ci go, jak posprzątasz”.
-
Chcę głośno słuchać muzyki
Twój siedemnastoletni syn włącza radio na cały regulator. Co robić? Zapobiegaj, ale i zrozum, że kiedyś musi przecież słuchać muzyki. Wskaż mu ramę, czas, kiedy może to robić. Może sobota między 18 a 20? To samo dotyczy makijażu, spotkań ze znajomymi, zakładania dziwnych ubrań…
-
Chcę markową kurtkę i nowe tenisówki
Twój nastoletni syn żąda od ciebie zakupu nowych i drogich ubrań. Pamiętaj, że dziecko w tym wieku zawsze doskonale się orientuje w sytuacji finansowej rodziny i ma zdanie na temat tego, czy stać was na markową kurtkę, czy nie. Dlatego nie staraj się go przekonać (pamiętaj: żadnych kazań), rób przeciwnie – zgadzaj się, ale zawsze na pewnych warunkach. Wybierz jeden z dwóch sposobów:
Obejście zakazu. Powiedz: „Uważam, że stara kurtka jest jeszcze dobra, ale jeśli chcesz nową, mogę na nią przeznaczyć…” – tu wymień kwotę. Może to być tylko 20 proc. ceny. Podaj sumę, którą bez żalu dasz dziecku na jakikolwiek zakup. Resztę dołoży z kieszonkowego albo uzbiera. Zapytaj: „Czy stać cię, abyśmy to kupili?”.
Stały układ. Zwierz się nastolatkowi, że męczy cię ciągłe wojowanie z nim o wszystko i że proponujesz mu następujące rozwiązanie: kupisz mu, na co ma ochotę, ale do każdego zakupu musi dołożyć z własnej kieszeni. Przy czym pieniądze musi dać ci od razu. To nie jest odmowa, prawda? Zobaczysz, że nastolatek szybko zredukuje swoje zakupowe potrzeby.
Zawsze
-
Werbalizuj! Szczere i proste przedstawienie zastrzeżeń i pomysł, jak rozwiązać problem, to najlepsza droga do zawarcia rozejmu.
-
Stawiaj mocne zakazy! Musisz mieć przekonanie, że masz rację, a twoje dziecko czuć, że nie ustąpisz, bo to dla ciebie kwestia priorytetowa.
-
Ustalaj i spisuj! Zasady muszą być całkowicie zrozumiałe (dla dziecka) i spisane (dla ciebie).
-
Ostrzegaj! Każdy nastolatek będzie chciał sprawdzić, co się stanie, jeśli cię nie posłucha. Ostrzeżenie przekazuj zawsze spokojnym głosem.
-
Wymierzaj karę polegającą na utracie przywilejów! Niech dotyczy np. czasu przy komputerze czy wydawania tylko własnych pieniędzy.
Nigdy
-
Nie praw kazań. Dziecko powyżej 12. roku życia czuje się już dorosłe, a dorośli nie lubią pouczania.
-
Nie krzycz! Nastolatek przestaje cię słuchać i skupia się na tym, jak źle zostało potraktowane.
-
Nie rewanżuj się pięknym za nadobne. Jeśli kopie, trzaska drzwiami, nie rób nic podobnego, bo aprobujesz właśnie ten rodzaj zachowania.
-
Nie nadużywaj zakazów. O wiele lepiej mieć jedną żelazną zasadę spisaną na papierze.
-
Nie ustalaj zasad, których potem nie będziesz mógł konsekwentnie przestrzegać.
-
Nie wysyłaj sprzecznych komunikatów, na przykład: „Możesz teraz robić, co chcesz…, ale zaraz, zaraz… słuchanie muzyki jest wykluczone!”.
Burza mózgów – niezawodna
-
Zbierz całą rodzinę i przedstaw problem. Pamiętaj, że choć ciebie coś irytuje już od dawna, to ono być może usłyszy to po raz pierwszy.
-
Mów, że tobie to przeszkadza, a nie, że jego zachowanie jest skandaliczne.
-
Niech każdy przedstawi swój pomysł na rozwiązanie problemu. Aby nie było zbyt poważnie i nerwowo, możecie mieć ustalone hasło, na przykład: „Hudson, mamy problem”.
-
Skup się na tym, co zaproponuje dziecko, a zobaczysz, jak kreatywne potrafią być nastolatki w wymyślaniu korzystnych dla siebie rozwiązań.
-
Zrób wszystko, żeby wybrać to proponowane przez niego. W ten sposób sam powie sobie „nie” i znacznie łatwiej będzie mu przestrzegać zakazu.