Liczba dzieci z rozpoznanym autyzmem rośnie. Eksperci zastanawiają się, czy wynika to lepszego diagnozowania, czy to rzeczywisty wzrost zachorowań.
Amerykańskie stowarzyszenie „Autism Speaks” uważa, że sytuacja osiągnęła poziom epidemii. Ogłoszono, że autyzm obecnie rozpoznaje się u 1 dziecka na 88 (w tym 1 na 54 chłopców).
Bob Wright, współzałożyciel stowarzyszenia powiedział: - Mamy do czynienia z epidemią, ponieważ zanotowaliśmy 78 proc. wzrost w ciągu ostatnich 6 lat. Koszty leczenia autyzmu są oszałamiające. Wiadomo, że najważniejsze jest jak najwcześniejsze rozpoznanie choroby. Dlatego środki powinny być wydawane przede wszystkim na diagnozowanie autyzmu. Żeby leczenie dobrze rokowało, choroba powinna być wykryta przed ukończeniem przez dziecko 3 lat. Choć objawy i nasilenie różnią, wszystkie zaburzenia autyzmu wpływają na zdolność dziecka do komunikowania się i współdziałania z innymi. Wiemy, że wczesna diagnoza bez dostępu do leczenia nic nie znaczy, dlatego równie ważne jest zapewnienie edukacji na temat choroby oraz skutecznych metod terapii.
Źródło: Autism Speaks