Jesteś przewodnikiem, przywódcą, twórcą czy wykonawcą? Każdy typ osobowości, czyli wedyjska warna, wskazuje inne powołanie. Pójście za nim przyniesie ci spełnienie – przekonuje coach Jay Shetty, który doświadczenie życia jako mnich przeniósł do zachodniego świata.
Kilka dekad temu psycholog K. Anders Ericsson zadziwił świat stwierdzeniem, że na osiągnięcie mistrzowskiego poziomu w jakiejkolwiek dziedzinie potrzeba 10 tys. godzin ćwiczeń, co odpowiada kilku latom pracy w wymiarze 40 godzin tygodniowo. Wyniki jego badań były wielokrotnie podawane w wątpliwość, jednak faktem jest, że tylko praktyka czyni mistrza. Tyle że, i tu dochodzimy do sedna, czy samo bycie mistrzem (w czymkolwiek, skoro można) da nam poczucie spełnienia? Otóż nie! To jest możliwe tylko wtedy, gdy będziemy realizować swoją życiową misję, powołanie, w sanskrycie określane słowem „dharma” – przekonuje Jay Shatty, mentor i coach, autor zdobywającego miliony odsłon podcastu „On purpose”.
„Ludzka natura posiada tak zwany aspekt psychofizyczny, określający warunki, które są dla nas najkorzystniejsze i sprawiają, że prawdziwie rozkwitamy. Dharma to nic innego jak sposób wykorzystania tych warunków, skłonności, talentów i potencjału do służby innym. Odczuwamy wtedy przyjemność i ekscytację z tego, co robimy, a reakcja otoczenia również jest pozytywna, co potwierdza, że nasze zaangażowanie ma sens” – pisze w książce „Zacznij myśleć jak mnich”.
Rozpoznaj swoją dharmę
Zatem żeby żyć w zgodzie z dharmą, musimy przede wszystkim rozpoznać swoje pasje i umiejętności – w sanskrycie są one określane jako „warna”. Jedna ze świętych ksiąg hinduizmu, Bhagawadgita, opisuje cztery warny, które można porównać z typami osobowości. Oto one:
- Przewodnicy. Stworzeni do tego, by się uczyć i przekazywać wiedzę. Sprawdzają się m.in. jako: nauczyciele, przewodnicy duchowi, mentorzy, doradcy. Lubią pracować w samotności, przedkładają mądrość i studiowanie nad pieniądze czy sławę. Ich mocne strony są związane przede wszystkim z gotowością do służenia innym swoją wiedzą i pomagania im w odkrywaniu potencjału i sensu życia. Pod wpływem impulsów wykorzystują swoje wiadomości do obalania argumentów przeciwnej strony, a nawet do przejęcia władzy. Ignorancja może z kolei doprowadzić do tego, że to, co mówią, będzie sprzeczne z ich czynami, a to zrobi z nich zły przykład. Mogą również wykazywać się brakiem sprawczości. Jednak odpowiednio wykorzystując swoje talenty, są w stanie zrobić wiele dobrego dla ludzi wokół.
- Przywódcy. Lubią tworzyć rozwiązania, więc dobrze odnajdują się m.in. jako pracownicy wojskowości, sądownictwa i adwokatury, w służbach porządkowych czy w polityce. Niekoniecznie jednak pożądają najwyższych stanowisk, równie skutecznie jak prezesi będą wpływać na innych jako menedżerowie średniego szczebla. Ich determinacja i siła zachęcają, by powierzać im stanowiska kierownicze, ale jeśli nie zadbają o swój rozwój, ryzykują popadnięcie w korupcję i nieetyczne działania. Kierowani impulsem mogą też stać się zbyt skoncentrowani na własnych celach albo na kreowaniu struktur, które przyniosą im bogactwo i splendor. Lepiej, by wybierali świadomie swoją drogę, bo cechy, takie jak zaangażowanie, wysokie standardy moralne, umiejętność budowania zespołów i gotowość do otaczania opieką mniej uprzywilejowanych, stawiają ich w roli społecznych liderów przyszłości.
- Twórcy. Ich narzędziem jest działanie; zdolni przekonać innych do swoich pomysłów, są innowacyjni i łatwo nawiązują kontakty. Takie osoby często widać na pierwszym planie: na estradzie, w telewizji, ale i wśród specjalistów od PR, marketingu czy sprzedaży. Jednak mimo życia w ciągłym biegu i przywiązania do sukcesu, pieniędzy oraz przyjemności nie są powierzchowni ani nie spychają obowiązków na innych, wprost przeciwnie: są zdeterminowani i konsekwentni, pracują równie intensywnie, jak się bawią. Ignorancja może doprowadzić ich do popełniania oszust, kradzieży, popadnięcia w korupcję albo wypalenia, skąd tylko krok do depresji. Świadomi swojej misji, będą otwierać intratne przedsięwzięcia i rozwijać je z pożytkiem dla innych, a zarobionymi pieniędzmi chętnie wesprą inicjatywy społeczne.
- Wykonawcy. To osoby świetnie odnajdujące się we wdrażaniu wieloetapowych procesów, długodystansowcy, idealni jako tzw. prawa ręka. Są pomocni, zdolni do eksperymentowania, choć dążą do stabilizacji i bezpieczeństwa. Jeśli skupią się na rezultatach i zarobkach, grozi im łapanie wielu srok za ogon, co może odbić się na jakości. Bywa, że porażka podcina im skrzydła, odbiera poczucie wartości i wprawia w niepokój. Jeśli jednak dobrze rozpoznają swoje powołanie, będę ciężko pracować, akceptować stan rzeczy, a dążąc do osiągnięcia wartościowego celu, nie zapomną o rodzinie i wspieraniu innych.
W zgodzie ze sobą
Podobnie jak horoskop urodzeniowy czy geny, warna nie determinuje przyszłości, jedynie określa predyspozycje. To do każdego z nas należy znalezienie swojej misji „tu i teraz”, pasującej do naszej osobowości, ale przede wszystkim – wartości. Powinniśmy samodzielnie testować różne rozwiązania. A warto, bo kiedy coś robimy z przyjemnością, pokazujemy się z najlepszej strony – inni to szybko zauważają i dają nam motywującą informację zwrotną. W ten sposób rodzi się samonapędzający mechanizm, w którym nawet minimalny ruch daje siłę do dalszego działania.