1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Podróże
  4. >
  5. Coraz więcej chętnych na wakacje bez telefonu i hałasu. „Silent travel” silnym trendem podróżniczym na 2024 rok

Coraz więcej chętnych na wakacje bez telefonu i hałasu. „Silent travel” silnym trendem podróżniczym na 2024 rok

(Fot. Oleh Slobodeniuk/GettyImages)
(Fot. Oleh Slobodeniuk/GettyImages)
Cichy wagon w pociągu to zaledwie przedsmak. Kto pójdzie za jednym z największych trendów podróżniczych tego roku, temu brak dźwięków towarzyszyć będzie nie tylko w drodze, ale też przez cały urlop. Na czym polega „silent travel”?

„Silent travel” podróżniczym trendem na 2024 rok

„Jeździmy do pięknych krajów i, robiąc zdjęcia, odkrywamy, że wszyscy zrobili takie same z tego samego miejsca. Tworzymy kolejną jałową wrzutkę na Instagrama. Nie można nawet zabłądzić, bo wszystko jest w Mapach Google'a” – narzekała Portia w drugim sezonie „Białego Lotosu”. Odskoczni od rozczarowującej codzienności upatrywała w szalonych i nieprzewidywalnych przygodach. Zestawienia przewodnich podróżniczych trendów sugerują jednak odmienne podejście – wyłącz TikToka, Bumble’a, ekrany, aplikacje i seriale na Netflixie. Zwolnij tempo. Przypomnij sobie, jak brzmi cisza. Modę na „silent travel” z otwartymi ramionami przyjmą nie tylko niewyspani mieszkańcy turystycznych rajów, którym sąsiedztwo tętniących życiem hoteli już dawno dało się we znaki. Ma ona przypaść do gustu każdemu, komu wszechobecne bodźce zgotowały sensoryczne przeciążenie. Zamiast naprzykrzającego się informacyjnego szumu dostajemy obietnicę kojącego zmysły resetu. Na czym dokładnie polegają „ciche podróże”?

Redakcja „Condé Nast Traveller” tłumaczy, że u podstaw leży potrzeba ucieczki od zanieczyszczenia hałasem. Nie tylko tego wynikającego z ruchu ulicznego w centrach miast. W dobie rozpraszających powiadomień, streamingu muzyki i podcastów jesteśmy bardziej niż przed erą cyfrową narażeni na wysoki poziom stresu i uczucie przytłoczenia, a także choroby psychiczne czy sercowo-naczyniowe. Rozwiązaniem ma być spędzanie czasu w ciszy. Do jakiego stopnia? To, czy na czas urlopu wymienimy smartfona na gry planszowe, a słuchawki na szelest drzew, czy do minimum ograniczymy werbalne kontakty z innymi ludźmi, zależy od naszych potrzeb i oczekiwań. W każdym wariancie możemy liczyć na wiele dobrego.

Jakie korzyści dają „ciche podróże”?

Zmniejszenie ilości bodźców akustycznych pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie i organizm. Potwierdzają to liczne prace naukowe. W 2006 roku w czasopiśmie „Heart” opublikowano wyniki badania, według którego już 2 minuty ciszy po słuchaniu muzyki skutecznie obniżają tętno i ciśnienie krwi. Piętnaście lat później w „Indoor Air” przedstawiono wyniki eksperymentu, w ramach którego 59 uczestników wykonywało wymagające koncentracji zadania w ciszy lub w hałaśliwym środowisku. Zdecydowanie mniej stresu i obciążenia poznawczego doświadczyli ci nienarażeni na zakłócenia. Cisza może także pozytywnie wpłynąć na kreatywność, pomóc uporać się z gonitwą myśli i bezsennością, a także regenerować komórki mózgowe. Badacze z Duke University dowiedli, że już 2 godziny dziennie w milczeniu pobudzają rozwój hipokampu odpowiadającego za pamięć i odczuwanie emocji. Co więcej, cisza jest też niezbędna w procesie samopoznania. Z urlopu w duchu „silent travel” powinniśmy więc wrócić bardziej wypoczęci, wyspani i gotowi na twórczą aktywność.

Gdzie spędzić wakacje bez hałasu?

Jak „ciche podróżowanie” wygląda w praktyce? Zamiast na znane z imprezowej atmosfery Ibizę czy Mykonos możemy wybrać się do ustronnych ośrodków wypoczynkowych, które proponują gościom zajęcia z medytacji czy uważności oddechu. Najlepiej, aby miejsce było otoczone dziką przyrodą, oddalone od tłocznych promenad i głośnych automatów do gier. Przykłady? Pod Londynem znajdziecie kabiny do detoksu cyfrowego, w których na 72 godziny porzucicie nowoczesny telefon dla wysłużonej Nokii, krzyżówki i książki, a w Boliwii doświadczycie kompletnego odosobnienia w duchu niemal survivalowym. Jednak aby znaleźć idealny zakątek bez zasięgu, wcale nie musicie kupować biletu na drugi koniec świata. W Polsce poleca się między innymi Puszczę Borecką, Roztocze czy Dolinę Sanu. Wybierając pobliskie gospodarstwo agroturystyczne, dodatkowo wpiszemy się w trend na bardziej zrównoważone podróże.

Oferta jest szeroka, bo choć sama idea trafiła na nagłówki stosunkowo niedawno, w rzeczywistości nie jest niczym nowym. Urlop w ciszy od dawna spędzać można w klasztorach, tak w Polsce, jak i Azji. Już dekadę temu mówiło się, że samotne przechadzki po krużgankach, modlitwy czy praktyki umysłowe cieszą się rosnącą popularnością wśród zapracowanych menedżerów. Pod hasłem „silent travel” kryją się dziś zarówno pobyty w hotelach krzywo patrzących na wszelkie zdobycze techniki i wykluczających rozmowy z personelem, jak i mniej restrykcyjne formy odpoczynku. Wiele sprzyjających relaksowi miejsc nie wymaga całkowitego milczenia, a wręcz zachęca do pieszych wycieczek z przewodnikiem na łonie natury czy wspólnego gotowania. Każdy spragniony ciszy znajdzie coś dla siebie.

Czytaj także: W wiatraku, koronach drzew lub 250 metrów pod ziemią. Oto najbardziej nietypowe noclegi w Polsce

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze