1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Długo i szczęśliwie, czyli jak? Miłość jako opowieść – teoria Roberta Sternberga

Długo i szczęśliwie, czyli jak? Miłość jako opowieść – teoria Roberta Sternberga

Relacje z największą szansą przetrwania to takie, w których opowieści partnerów tworzą wspólny światopogląd, mają te same założenia co do związku i tak samo interpretują zdarzenia. To daje im dobre podstawy do komunikacji. (Fot. iStock)
Relacje z największą szansą przetrwania to takie, w których opowieści partnerów tworzą wspólny światopogląd, mają te same założenia co do związku i tak samo interpretują zdarzenia. To daje im dobre podstawy do komunikacji. (Fot. iStock)
Odpowiedź wcale nie jest łatwa, co więcej, odpowiedzi może być bardzo wiele i każda z nich równie dobra. Pod warunkiem, że obie strony związku będą myśleć podobnie – co wcale nie oznacza, że zgodnie z przyjętą w ich środowisku normą. Oto podstawowe założenia teorii miłości jako opowieści, którą sformułował amerykański psychiatra Robert Sternberg. Przyjrzyjmy się jej bliżej.

Czym jest miłość i co sprawia, że zakochujemy się w tej, a nie innej osobie? Badacze próbują na to pytanie odpowiedzieć od dawna. W 1986 roku amerykański psychiatra Robert Sternberg zaproponował trójskładnikową teorię miłości, według której na miłość składa się zestaw intymności, namiętności i zaangażowania. W zależności od tego, z jakim rodzajem miłości mamy do czynienia (czy to miłość spełniona, romantyczna czy toksyczna), różne są proporcje poszczególnych składowych. To jednak nadal nie wyjaśniało, dlaczego zakochujemy się akurat w tym kimś, więc prof. Sternberg kontynuował swoje badania zbierając historie kolejnych par. W końcu zaczął dostrzegać podobne wzory – ludzie wchodzili w relacje z konkretną narracją, która często determinowała także ich wcześniejsze związki. Jeśli narracje partnerów wyraźnie się różniły, związek był zagrożony. W ten sposób badacz zaczął formułować teorię miłości jako opowieści. Wnioski, do których doszedł, zawarł w książce „Miłość jest opowieścią”.

Rom-com czy horror?

Według Sternberga każdy z nas snuje własną opowieść o miłości i może to być zarówno opowieść o romantycznej bajce, jak i o horrorze czy wojnie. To, czy nasz związek ma szansę powodzenia, w dużej mierze zależy od tego, czy opowieści dwojga partnerów są ze sobą kompatybilne. Nie ma tu znaczenia tzw. obiektywna ocena na temat danego związku, czyli to jak widzą go inni, czy na ile wpisuje się w model dominujący w danym środowisku. Istnieją np. pary, których wzajemny poziom złości daleko wykracza nie tylko poza średnią, ale i poza powszechnie przyjęte normy. Mimo że nie przestają ze sobą walczyć, ich związek trwa, a oni nie chcą go przerwać. Dlaczego? Bo scalającą ich opowieścią jest opowieść o wojnie.

Zdaniem amerykańskiego psychiatry istnieje mnóstwo związków, które się nie rozpadną, ale są nieszczęśliwe. Z kolei tych naprawdę szczęśliwych jest bardzo mało. Czy więc idealne porozumienie istnieje?

Tak – czytamy w książce. Należy tylko odkryć, jaka jest nasza idealna opowieść o miłości, a później znaleźć osobę z taką samą opowieścią. Nikt nie może powiedzieć, że wasza miłość jest zła, jeśli tylko wasze opowieści będą się uzupełniać. Pozostaje pytanie, jak to osiągnąć…

Co tworzy opowieść?

Wszystkich nas kształtują opowieści o miłości. Istniały one od zawsze, a ich podstawowe rysy fabularne niewiele się zmieniły. Jednak z powodu zmian społecznych, niektóre zaczęły dominować, inne przeszły do lamusa. I tak w naszym kręgu kulturowym prym wiedzie dziś opowieść romantyczna, z kolei miłość jako klucz do awansu społecznego lub powiększenia majątku uchodzi za opowieść raczej wstydliwą – lubimy z niej szydzić albo żartować, choć jeszcze 100 lat temu była główną przyczyną zawierania małżeństw.

Każdy z nas rozpoczyna też związek z bagażem wcześniejszych doświadczeń, także tych sięgających dzieciństwa. Część z nich jest adaptacyjna, część nie – choć zależy to w dużej mierze od kultury, w jakiej funkcjonujemy. W jednej może panować przekonanie, że nieodłączną częścią małżeństwa jest miłość, w innej – że miłość i małżeństwo nie mają ze sobą nic wspólnego. Wszystkie kultury uważają te kwestie za fundamentalne i postrzegają je w kategoriach dobra i zła. Jednak to, co uważa się za „rzeczywistość”, to tak naprawdę raczej postrzeganie rzeczywistości – czyli opowieść. Czasami każdy z partnerów przypisuje inne znaczenie temu samemu zdarzeniu, ponieważ każdy interpretuje je w ramach innej opowieści. Wystarczy porozmawiać z parą, która jest w trakcie rozwodu – przekonuje Robert Sternberg. W większości przypadków każda strona opisze swoje małżeństwo kompletnie inaczej. Rozwodzą się, bo ich opowieści się nie spotkały, ba, są na dwóch różnych biegunach.

Jednocześnie badacz podkreśla, że rozbieżność w opowieściach nie ogranicza się do nieudanych związków. Może się ona pojawić także w tych dobrych. To dlatego, że nie widzimy nawzajem swoich opowieści, nie potrafimy przewidzieć, jaką snuje partner. Zatem gdy jedna z osób wnosi pozew o rozwód, druga bywa tym totalnie zaskoczona. Relacje z największą szansą przetrwania to takie, w których opowieści partnerów tworzą wspólny światopogląd, mają te same założenia co do związku i tak samo interpretują zdarzenia. Dzięki temu wszystkiemu mają dobre podstawy komunikacji.

Opowieść powinna się zgadzać

Konflikty w parach często wynikają z faktu, że każda osoba filtruje to, co się dzieje, przez inną opowieść. Partnerzy mogą być przekonani, że ta druga osoba kłamie, gdy tymczasem każda mówi prawdę tak, jak ją widzi. Sytuację komplikuje fakt, że każda osoba tworząca związek ma nie tylko własną opowieść o miłości, ale też własną koncepcję wspólnej opowieści, co do której, przynajmniej hipotetycznie, obie strony związku mają się zgadzać. Ta wspólna opowieść może, choć nie musi, odpowiadać opowieściom indywidualnym. Jeśli tak się nie dzieje, pojawiają się kłopoty.

Autor książki przywołuje historyjkę, którą wyczytał w jednej z gazet. Para narzeczonych zerwała ze sobą z powodu kuponu loteryjnego. Kobieta kupiła kupon i dała go na przechowanie mężczyźnie. Okazało się, że kupon był szczęśliwy. Kobieta chciała go odzyskać – uważała, że należy do niej. Tymczasem zdaniem mężczyzny kupon należał do nich obojga, a do tego to mężczyzna zarządza pieniędzmi. Spotkali się w sądzie. Zbyt późno odkryli, że ich poglądy na związek różnią się diametralnie.

Jeśli chcemy, by nasza relacja się rozwijała, powinniśmy starać się postrzegać nasz związek jako odzwierciedlenie wspólnej opowieści, którą przeżywamy, oraz roli, jaką każde z nas w tej opowieści odgrywa.

Struktura: wstęp, rozwinięcie, zakończenie

Sternberg uważa też, że większość z nas tworzy nie jedną, a wiele opowieści o miłości, i różni partnerzy uruchamiają w nas różne opowieści. Niektóre z nich uważamy za niekorzystne, inne pchają nas w kierunku małżeństwa, a jeszcze inne romansu. Czasami dzieje się to w tym samym czasie. W efekcie to, co w pewnym momencie akceptowaliśmy jako satysfakcjonujący, a nawet bardzo dobry związek miłosny, może okazać się nie dość dobre, jeśli pojawi się inny partner, grający rolę z opowieści, która stoi wyżej w naszej hierarchii. Niestety najczęściej nie jesteśmy świadomi ani naszych opowieści, ani ich gradacji pod względem ważności. Niektórzy wciąż gonią za idealną opowieścią o miłości. Zatem w pewnym momencie warto powiedzieć „stop” i zadowolić się wystarczająco dobrą opowieścią. Nigdy nie będziemy pewni, czy obecny związek i jego opowieść jest najlepszą, jaką możemy stworzyć.

Opowieść o miłości to narracja jak każda inna. Jak wszystkie opowieści, ma strukturę ze wstępem, rozwinięciem i zakończeniem. Wstęp to oczywiście najbardziej ekscytujący czas poznawania się i sprawdzania, jak bardzo drugi człowiek pasuje do naszej opowieści. Niestety prawdziwy ogląd sytuacji utrudnia fakt, że najczęściej projektujemy na niego cechy, które pasują do naszej narracji. Część podekscytowania na początku związku bierze się z nadziei co do tego, kim okaże się druga osoba.

Co ciekawe, już na etapie początkowej fazy, często wymyślamy zakończenie naszego związku. Formalne zakończenie, np. rozwód, wcale nie kończy procesu, bo później romantyzujemy związek lub koloryzujemy to, co się między nami stało. Przewidywane zakończenie może determinować to, jakiego rodzaju fabuła i tematy znajdą się w tej opowieści.

Ponieważ jest to opowieść, ważne są w niej także postacie, temat i fabuła. Ta ostatnia to wszystko, co się zdarza. Tematem jest to, co dzieje się między partnerami. Postacie to nie tylko nasza dwójka, ale też byli partnerzy i rodzice, którzy ukształtowali naszą opowieść o miłości.

Kiedy zaś stworzymy już opowieść o kimś i o naszym związku z tą osobą, robimy to, co każdy autor dobrej powieści: staramy się konsekwentnie rozwijać wątek. Przecież nikt nie chce czytać książki, w której występują nieścisłości fabularne!

Chcesz zmienić związek? Zmień opowieść

Nasza opowieść w dużej mierze determinuje, kogo wybieramy na partnera. Bardzo często kierujemy się nieracjonalnymi kryteriami i pociągają nas osoby, które, chłodno analizując, powinniśmy odrzucić. To dlatego, że opowieść działa na poziomie nieświadomości. Zazwyczaj nie zdajemy sobie sprawy z tego, że mamy założenia co do miłości i jak one na nas wpływają. Jesteśmy najszczęśliwsi z kimś, kto podziela naszą opowieść albo przynajmniej snuje opowieść kompatybilną, która współgra z naszą opowieścią. Szukamy kogoś, kto ma podobną do naszej opowieść i powinien grać w niej rolę stanowiącą uzupełnienie naszej. Niektóre opowieści mają większe szanse na powodzenie od innych, ale tak naprawdę ich sukces zależy od konkretnych ludzi, ich sytuacji i kultury, w której są zanurzeni. Związki najlepiej się udają, gdy ludzie snują po prostu podobne opowieści.

Z kolei większość prób zmiany związków nie udaje się, ponieważ staramy się zmienić nasze pojmowanie, uczucia lub zachowanie, nie skupiając się na opowieści, która wywiera wpływ na te doświadczenia. Zarazem trudno jest skoncentrować się na opowieści, jeśli nie wiemy do końca, jaka ona jest. Dopóki nie zmieni się opowieść, sam związek także nie może przejść żadnej fundamentalnej zmiany. Podejmując próby poprawienia związku, niemal nigdy nie bierzemy pod uwagę opowieści jako całości, lecz jedynie jej wyizolowane tematy lub fragmenty. Jeśli nawet uda się nam zmienić te części opowieści o miłości, do starej opowieści wciąż mogą być włączane nowe elementy. Dlatego – jeśli chcemy pracować nad związkiem – powinniśmy poznać jego opowieść.

Więcej w książce „Miłość jest opowieścią”, Robert J. Sternberg, tłum. Tomasz Oljasz, wyd. Rebis

Jaka opowieść stoi za twoim związkiem?

Robert Sternberg wyróżnia pięć głównych grup opowieści i pięć konkretnych opowieści w ramach każdej z grup. Opowieści asymetryczne to te, w których cechy partnerów są różne i uzupełniają się. W opowieściach o obiektach jeden z partnerów jest traktowany przez drugiego jako środek do osiągnięcia jakiegoś celu, natomiast w opowieściach symetrycznych partnerzy współpracują, by razem coś stworzyć. Wyznawcy opowieści narracyjnych zakładają z kolei, że istnieje gdzieś tekst, opisujący działanie związku, który wyznacza to, jak powinniśmy postępować. Na koniec pozostają opowieści gatunkowe, które opisują sposób zachowania wewnątrz związku, a nie jego cel. Jaką więc opowieść o związku snujesz?

Opowieść asymetryczna

Podstawę intymnego związku stanowi w niej asymetria partnerów. Ich różnice uzupełniają się nawzajem. W jej ramach Sternberg wyróżnia sześć opowieści: opowieść o nauczycielu i uczniu, opowieść o poświęceniu, opowieść o rządzeniu, opowieść o policjancie i podejrzanym, opowieść o pornografii i opowieść o horrorze.

Opowieść o obiektach

Zakłada przedmiotowość w relacji. Często można odnieść wrażenie, że konkretna osoba czy związek sam w sobie nie bardzo się liczy, ma być tylko środkiem do celu. W tej grupie znajdziemy: opowieść science fiction, opowieść o kolekcji, opowieść o dziele sztuki, opowieść o domu i ognisku domowym, opowieść o rekonwalescencji, opowieść o religii.

Opowieść symetryczna

Tutaj partnerzy wspólnie dążą do zachowania czegoś wspólnego. Oto opowieści, które składają się na ten rodzaj: opowieść o podróży, opowieść o szyciu i dzierganiu, opowieść o ogrodzie, opowieść o interesach, opowieść o uzależnieniu.

Opowieść narracyjna

Tworzący ją ludzie wierzą, że poza ich związkiem istnieje tekst, który nadaje ton relacji, zawiera zakazy i nakazy, do których trzeba się stosować. Jakie opowieści należą do tej grupy?

Opowieść baśniowa, opowieść historyczna, opowieść naukowa, opowieść o przepisach kulinarnych.

Opowieść gatunkowa

Kluczową rolę w zaistnieniu i zachowaniu związku odgrywa tu sposób lub tryb życia osób będących w tym związku. Jedna specyficzna cecha związku dominuje nad pozostałymi aspektami.

Robert Sternberg zalicza do tej grupy następujące narracje: opowieść wojenna, opowieść teatralna, opowieść humorystyczna, opowieść tajemnicza.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze