1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Psychoterapia – czego się spodziewać i jak przebiega proces? Wyjaśnia członkini Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

Psychoterapia – czego się spodziewać i jak przebiega proces? Wyjaśnia członkini Polskiego Towarzystwa Psychologicznego

Z badań wynika, że to relacja łącząca pacjenta i terapeutę ma charakter leczący. Kiedy zacieśnia się ten sojusz, pacjentom łatwiej jest przejść przez trudne momenty, które pojawiają się w procesie. (Ilustracja: iStock)
Z badań wynika, że to relacja łącząca pacjenta i terapeutę ma charakter leczący. Kiedy zacieśnia się ten sojusz, pacjentom łatwiej jest przejść przez trudne momenty, które pojawiają się w procesie. (Ilustracja: iStock)
Nie uwalnia w mgnieniu oka od trudności ani nie daje uniwersalnych wskazówek na życie, a jednak pomaga nam uświadomić sobie, skąd biorą się nasze trudności. Zaczynamy lepiej rozumieć siebie i innych. O zmianie, do której dochodzi w akceptującej relacji terapeutycznej, pisze psychoterapeutka Małgorzata Szymkiewicz-Misztal.

Decyzję o rozpoczęciu psychoterapii często podejmujemy z nadzieją, że doświadczymy szybkiej ulgi lub otrzymamy konkretne wskazówki i narzędzia, które pozwolą na trwałą poprawę jakości życia i przyniosą ulgę w cierpieniu. Niestety, te oczekiwania nie są realistyczne. Uniwersalnych rozwiązań ani łatwych wskazówek, które po zastosowaniu przyniosą długotrwałą ulgę, nie ma. Zmiany wymagają czasu

Badania przeprowadzone m.in. przez Allana Abbassa, Michaela Lamberta i Falka Leichsneringa dotyczące terapii psychodynamicznej dowodzą, że profesjonalna psychoterapia może w tym pomóc – może prowadzić do trwałych rezultatów w leczeniu depresji, lęku i zaburzeń osobowości. Jednak bez względu na podejście: analityczne, psychodynamiczne czy też poznawcze-behawioralne – należy pamiętać, że terapia jest procesem, w którym pewne, czasami trudne dla nas rzeczy, muszą się wydarzyć, abyśmy poczuli się lepiej i mogli odzyskać sprawczość.

W objęciach terapii

Każda terapia powinna mieć ramy, które nadają jej strukturę. Brytyjski psychoanalityk Donald Winnicott na opisanie umiejętności opieki nad dzieckiem wprowadził pojęcie „holding”. Oznacza ono dosłownie „trzymanie” lub „podtrzymywanie” i odnosi się do specyficznego rodzaju opieki, jaką daje opiekun w pierwszych fazach życia dziecka. Winnicott opisywał to jako psychologiczny proces, w którym matka lub inny opiekun „trzyma” dziecko zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie, spełniając jego podstawowe potrzeby i zapewniając poczucie bezpieczeństwa. To kluczowy element tej relacji, bo umożliwia rozwój emocjonalny i fizyczny. W psychoterapii pojęcie holdingu odnosi się do psychologicznej przestrzeni, jaką terapeuta stwarza dla pacjenta, aby pomóc mu czuć się bezpiecznie i zaufać terapeucie. Przykładem jest tzw. setting, czyli ustalenie warunków terapii – zasady terminów spotkań, ich odwoływania czy płatności. Setting terapeutyczny zapewnia jasne ramy i strukturę procesu, co pomaga pacjentowi czuć się bardziej komfortowo, wprowadza pewnego rodzaju przewidywalność. Dzięki settingowi terapeuta może stworzyć bezpieczne warunki do pracy terapeutycznej. Bezpieczeństwo i przewidywalność sprzyjają temu, by pacjenci odkrywali swoje emocje i dzielili się doświadczeniami.

John Bowlby, brytyjski psychiatra, który po wielu latach badań i obserwacji opracował teorię przywiązania, wykazał, że ludzie mają wrodzoną potrzebę budowania więzi, niezbędną do rozwoju. To więź z opiekunem, najczęściej matką, pozwala dziecku przeżyć i poniekąd chroni jej przed porzuceniem. Jest ona pierwowzorem późniejszych związków i relacji. Jeśli jako dzieci doświadczyliśmy dobrej, bezpiecznej, przewidywalnej relacji z bliskimi, to nasze późniejsze związki i relacje z innymi ludźmi również takie będą. Z kolei osoby, które przeżyły poważne i przewlekłe trudności w pierwszej relacji, mają często zaburzony wzorzec tworzenia więzi. Bliskość nie kojarzy im się z bezpieczeństwem, ale z czymś niepewnym, a nawet zagrażającym.

W relacji terapeutycznej obecny jest wzorzec więzi. Pacjent może doświadczyć innych postaw niż tych, które prezentowali rodzice, np. przez to, że terapeuta jest empatyczny, reaguje na uczucia, pomaga je nazywać. Daje to szansę na zmianę. Z badań empirycznych nad psychoterapią, przeprowadzonych przez Johna Norcrossa i Michaela Lamberta, wynika, że to właśnie relacja łącząca pacjenta i terapeutę i jej jakość ma charakter leczący. Kiedy pomiędzy pacjentem i terapeutą zacieśnia się sojusz terapeutyczny, pacjentom łatwiej jest przejść przez trudne momenty, które pojawiają się w psychoterapii.

Jednak zmiana terapeutyczna wymaga nie tylko zbudowania więzi, ale również możliwości zaznania przez pacjenta innych, niż dotychczas mu znane, wzorców relacyjnych, czyli zapewnienia mu tzw. doświadczenia korekcyjnego. To proces pozwalający na zdobywanie nowych doświadczeń emocjonalnych, które pomagają zwiększyć poczucie bezpieczeństwa i zaufania do siebie i innych. Przykładowo, jeśli powtarzającym się doświadczeniem pacjenta jest to, że to, co mówi do innych, jest nieważne i oni go nie słuchają, to doświadczenie korekcyjne pozwala mu doświadczyć bycia wysłuchanym i przyjętym. Aby było to możliwe, w relacji terapeutycznej powinny panować neutralność, akceptacja i empatia.

Długie cienie dzieciństwa

William Fairbairn, psycholog i psychoanalityk, zauważył, że wczesne doznania emocjonalne i relacyjne mają fundamentalne znaczenie dla kształtowania osobowości jednostki. Jego obserwacje skupiały się na tzw. obiekcie wewnętrznym, czyli wewnętrznej reprezentacji osoby ważnej dla jednostki (zazwyczaj opiekuna), która wpływa na emocjonalne doświadczenia i interakcje z innymi. Na podstawie obserwacji klinicznych z pracy z dziećmi wykorzystywanymi Fairbairn zauważył, że choć dzieci były wykorzystywane przez swoich rodziców, pozostawały do nich silnie przywiązane i lojalne. W kontakcie z innymi poszukiwały bólu jako formy łączności – ich przeżycia wczesnorozwojowe wpłynęły na budowanie życia emocjonalnego w późniejszym okresie.

Wczesne doświadczenia powodują, że postrzegamy poźniejsze relacje zgodnie z ukształtowanym w tym okresie modelem, który obejmuje utrwalone myślenie, postrzeganie i zachowania. Zadanie psychoterapeuty polega na tym, by pomóc pacjentowi dostrzec tego rodzaju zależności. Pomóc zrozumieć złożoność doświadczeń i relacji z przeszłości – to, jak kształtują one nasze obecne życie, i w jaki sposób sami przyczyniamy się do swojego cierpienia. Dzięki temu w toku procesu psychoterapii zaczynamy lepiej rozumieć siebie, bardziej świadomie podejmujemy życiowe decyzje, wybory, a nasze poczucie sprawstwa i odpowiedzialności rośnie.

Rozumieć siebie i innych

Pierwsze zmiany, np. złagodzenie objawów, takich jak lęk, napady paniki czy stany depresyjne, z którymi zgłaszamy się na terapię, możemy zauważyć po kilku czy kilkunastu tygodniach. Samo złagodzenie doświadczanych objawów przynosi ulgę, a dla niektórych osób jest to wystarczające. Jednak bardziej zadowalające i trwałe zmiany wymagają więcej czasu. Jednym z sygnałów, że terapia przynosi trwałe rezultaty, jest zwiększenie zdolności do rozumienia, identyfikowania i radzenia sobie z emocjami i uczuciami. Łatwiej nam zaznać frustracji, ambiwalencji i przeżywać różnorodne uczucia.

Zajmując się emocjonalnym światem pacjenta, psychoterapeuta zwraca uwagę na doświadczane przez niego uczucia. Pyta o nie, czasem pomaga je nazywać, odzwierciedla, jest gotowy się nimi zajmować, nie boi się ich i – co najważniejsze – w empatyczny sposób na nie odpowiada, nadając temu, o czym mówi pacjent, nowe znaczenia. Dzięki takiej otwartej i „pomieszczającej” postawie terapeuty (odnosi się to do pojęcia „wewnętrznego kontenera”, który przyjmuje myśli i uczucia) pacjentowi łatwiej jest znaleźć w sobie przestrzeń na własne lęki, uczucia, różnego rodzaju trudne dla niego myśli. W efekcie łatwiej rozpoznaje uczucia i wyraża je oraz lepiej rozumie swoje reakcje i bardziej nad nimi panuje. W toku terapii zaczyna także lepiej radzić sobie z rozumieniem innych.

Swoją postawą życzliwej ciekawości psychoterapeuta pomaga rozwijać zdolność do uważnego i nieoceniającego monitorowania własnych myśli, emocji i zachowań, np. przez zachęcanie do refleksji czy zadawanie pytań i pokazywanie różnych zależności. Dzięki temu pacjent staje się bardziej świadomy wewnętrznych procesów, mechanizmów, które wykształciły się w dzieciństwie, ale w dorosłym życiu już mu nie służą – nie postrzega choćby już wszystkiego w kategoriach „wyłącznie dobry” lub „wyłącznie zły” czy też jego skłonność do wycofywania się maleje. W efekcie lepiej zatroszczy się o siebie w dorosłym życiu.

(Nie)zwykła rozmowa

W psychoterapii zajmujemy się nie tylko naszym światem wewnętrznym, ale też zewnętrznym. Dzięki temu lepiej rozumiemy swój wpływ na rzeczywistość i relacje, które tworzymy. Przyjęcie, że inni ludzie mają swoje własne myśli, uczucia i potrzeby, które mogą różnić się od naszych, to bardzo cenna umiejętność – nazywamy ją mentalizacją. Jej rozwijanie pomaga przyjąć i rozumieć inną perspektywę niż nasza, natomiast brak tej umiejętności bywa częstym źródłem trudności w relacjach.

Zatem jak widać pod pojęciem psychoterapii, kryje się coś więcej niż tylko rozmowa. Wykwalifikowany psychoterapeuta jest świadom, jakie procesy zachodzą u jego pacjenta (czy klienta – w zależności od nurtu pojęcia mogą się różnić) i potrafi skutecznie korzystać z nich w praktyce. Psychoterapia daje szanse na przeżycie satysfakcjonującej relacji w przypadku, gdy nie mamy takich doświadczeń. Jeśli w jej trakcie dadzą o sobie znać trudności, jakich pacjent doświadcza w relacji z innymi ludźmi, terapeuta pomoże zobaczyć pewne zależności.

Pod wpływem psychoterapii, i w związku z czasem jej trwania, czujemy się lepiej, doświadczane objawy zmniejszają się lub znikają. Odczuwamy wewnętrzny spokój, bardziej radzimy sobie z emocjami, łatwiej rozumiemy siebie i innych ludzi.

Psychoterapia skutecznie wspiera wychodzenie z różnych trudności i zaburzeń emocjonalnych. Ważne jest jednak, by była prowadzona przez osoby, które odbyły rzetelne szkolenie z zakresu psychoterapii. Dlatego wybierając psychoterapeutę, warto zwrócić uwagę na jego doświadczenie zawodowe, edukację i certyfikaty.

Małgorzata Szymkiewicz-Misztal, psycholożka, psychoterapeutka pracująca w podejściu psychodynamicznym, członkini Polskiego Towarzystwa Psychologicznego. Ma wieloletnie doświadczenie terapeutyczne, zdobywane w szpitalach psychiatrycznych oraz w prywatnych poradniach. Ukończyła liczne kursy i szkolenia z zakresu psychoterapii. Na co dzień pracuje z parami oraz indywidualnie: z osobami dorosłymi i młodzieżą. Przyjmuje w Warszawie, w Ośrodku Regeneracja oraz w Laboratorium Psychoedukacji.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze