Wielu badaczy podkreśla, że szczęście nie jest czymś danym nam z góry od losu – to stan, który możemy aktywnie w sobie kształtować. Kolejna dobra wiadomość jest taka, że aby odczuwać szczęście, nie musimy specjalnie się wysilać ani opływać w luksusy. Wszystko, czego potrzebujemy do uzyskania lepszego samopoczucia, mamy w sobie.
Masz dwie sprawne nogi i trochę motywacji? Według psychologów to wystarczy, abyś odczuwał większe szczęście. Bo najbardziej zadowoleni z życia są ci, którzy… chodzą na poranne spacery.
Według psycholog Lowri Dowthwaite-Walsh, która przez 7 lat badała nawyki osób odczuwających najwyższy poziom szczęścia, aktywnie spędzony poranek jest jednym z najważniejszych czynników poprawiających ich samopoczucie, a nawet zwiększających poziom samooceny!
Dowthwaite-Walsh twierdzi, że idealny spacer to taki wykonywany niedługo po wstaniu z łóżka i trwający około 30 minut. Ale nawet jeśli nie masz tyle czasu przed pracą, już kwadrans marszu powinien dać ci zadowalające efekty. Dodatkowe korzyści uzyskasz wtedy, gdy wybierzesz się na spacer w słoneczny dzień – światło działa jak naturalny antydepresant, poprawiając twój stan psychiczny.
Osoby, które codziennie rano jeżdżą do pracy, mają ułatwione zadanie. Wystarczy, że zrezygnują z samochodu i będą przemieszczać się komunikacją oraz pieszo. W ten sposób zapewnią sobie regularny, darmowy trening zwiększający odczucie szczęścia.
Ciekawostka? Do codziennego spacerowania przyznaje się sam Jeff Bezos, właściciel Amazona i jeden z najbogatszych ludzi świata. Miliarder, którego stać na to, by zatrudnić sztab ludzi mających poprawić jego samopoczucie, woli o poranku po prostu się przejść. Rytuał ten nazywa „swobodną krzątaniną”, podczas której nie tylko idzie na spacer, lecz także robi sobie kawę, przegląda prasę oraz rozmawia z bliskimi. Biznesmen przekonuje, że taka rutyna nie dość, że pozwala mu czerpać z życia więcej przyjemności, to jeszcze podnosi jego poziom energii w ciągu dnia i zwiększa skuteczność w podejmowaniu decyzji.
Tak naprawdę, by czuć się szczęśliwszymi, nie musimy koniecznie spacerować. Chodzi o to, by z rana uprawiać jakąkolwiek formę ruchu. Wysiłek fizyczny działa zbawiennie na nasze umysł i ciało. Dlatego też Lowri Dowthwaite-Walsh zachęca, by znaleźć najlepszy rodzaj aktywności dla siebie – to może być chociażby krótki trening jogi czy pilatesu z YouTube’a, który będziecie wykonywać każdego poranka. Poświęcanie czasu ćwiczeniom, które naprawdę lubimy, pomoże nam zachować systematyczność.
A jak poranny ruch wpływa na nasz wellbeing? Naukowcy wielokrotnie przyglądali się temu zagadnieniu. Przeprowadzone przez nich badania potwierdziły, że poziom szczęścia człowieka jest ściśle związany z jego codzienną aktywnością fizyczną. Przykładem jest analiza przeprowadzona przez naukowców z Uniwersytetu Yale i Oksfordzkiego, opublikowana w czasopiśmie „The Lancet Psychiatry” w 2018 roku. Badacze przeanalizowali dane od ponad 1,2 miliona osób i odkryli, że osoby regularnie uprawiające aktywność fizyczną zgłaszały mniejszą liczbę dni o złym samopoczuciu psychicznym w porównaniu do osób nieaktywnych.
Co więcej, inne badania, takie jak te prowadzone przez Uniwersytet Michigan, wykazały, że już 10 minut ćwiczeń dziennie może znacząco poprawić nastrój. Wyniki sugerują, że aktywność fizyczna stymuluje produkcję endorfin i serotoniny – neuroprzekaźników odpowiedzialnych za dobre samopoczucie.
Również przegląd badań opublikowany w „Journal of Happiness Studies” wskazuje, że osoby aktywne fizycznie są bardziej zadowolone z życia, a nawet umiarkowany wysiłek, taki jak spacerowanie czy joga, może zwiększyć poczucie szczęścia.
Naukowe dowody jednoznacznie potwierdzają więc, że codzienna dawka ruchu nie tylko poprawia kondycję fizyczną, lecz także znacząco wpływa na nasze samopoczucie i poziom szczęścia.