Cate Blanchett to nie tylko międzynarodowa gwiazda filmowa i twarz marki Giorgio Armani. Jako ambasadorka Dobrej Woli przy ONZ broni również praw uchodźców. Ostatnio udzieliła wywiadu francuskiemu magazynowi „Madame Figaro”, w którym podzieliła się przemyśleniami dotyczącymi kondycji współczesnego świata.
W rozmowie z Richardem Gianorio, opublikowanym 7 grudnia w „Madame Figaro”, aktorka mówi z goryczą o tym, że nie wyciągnęliśmy wniosków z historii i że jako cywilizacja przeżywamy obecnie okres porażki.
Podkreśla również, jak ważne jest, abyśmy potrafili wykorzystać swój czas na Ziemi, podchodząc do niej z szacunkiem i z pokorą. Nawiązała w ten sposób do kryzysu klimatycznego, do problemów z brakiem wody – tematu, który jako osobie zaangażowanej w kwestie migracji, jest jej bardzo bliski.
Cate Blanchett wspomniała również w wywiadzie o towarzyszącym jej na co dzień strachu, który odczuwa szczególnie jako matka. Aktorka ma czworo dzieci, martwi się o ich przyszłość w kontekście katastrofy klimatycznej i konfliktów zbrojnych na świecie.
„Wydaje mi się, że świat nigdy nie był tak niepewny...” – mówi aktorka. „Wszyscy się boimy. Strach jest także tym, co trzyma nas przy życiu. Staje się problemem, gdy uniemożliwia życie.”
Pytana o to, jak wychowuje swoje dzieci (aktorka ma trzech synów i córkę), Cate Blanchett podkreśliła, że traktuje chłopców tak samo jak córkę, stara ich uczulić na kwestię przemocy seksualnej obecnej również w mediach społecznościowych.
„W niezwykle chaotycznych czasach bardzo ważne wydaje mi się, aby moje dzieci zachowały nadzieję. Nie chodzi o to, aby nie dostrzegać cierpienia, ale o to, aby spróbować mu przeciwdziałać, poszukując w sobie zrozumienia i empatii. (…) Naszym zadaniem jest znalezienie sposobu na współpracę i porozumienie” – podkreśliła w wywiadzie aktorka.