1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. „Niczego nie odkładaj na później!” Anthony Hopkins pokazuje, jak być młodym duchem

„Niczego nie odkładaj na później!” Anthony Hopkins pokazuje, jak być młodym duchem

Anthony Hopkins (Fot. Jeff Kravitz/FilmMagic/Getty Images)
Anthony Hopkins (Fot. Jeff Kravitz/FilmMagic/Getty Images)
Zachwyca kondycją i zaraża pogodą ducha. Przekonuje, aby nigdy się nie poddawać i niczego nie odkładać na jutro. Anthony Hopkins kończy dziś 86 lat.

Jeszcze nie tak dawno mówiono by o nim starzec. To słowo nie przechodzi jednak przez usta, gdy patrzy się na zdjęcia i filmy, które Anthony Hopkins zamieszcza regularnie na Instagramie. Widać na nich pogodnego starszego pana o szelmowskim spojrzeniu, tańczącego mambę, grającego na fortepianie czy strojącego śmieszne miny. Jego konto śledzi blisko pięć milionów ludzi na całym świecie.

Zabawne rolki, emanujące pozytywną energią, to niejedyne instagramowe oblicze Anthony’ego Hopkinsa. Aktor na swoim koncie zamieszcza również przesłania, które – dzięki sile przekazu – wiralowo rozchodzą się w sieci. Dzieli się w nich swoim osobistym doświadczeniem, motywując i dodając odwagi wszystkim, którzy – tak jak on sam w przeszłości – walczą z nałogiem czy depresją.

Jutro nie istnieje

Jednym z postów, który poruszył miliony fanów na całym świecie, był film, który aktor nagrał w grudniu 2022 roku, świętując 47-lecie swojej trzeźwości. Hopkins, któremu alkohol zniszczył wiele lat życia, przyznał w nim, że choć „jest starym grzesznikiem”, to po latach życia w trzeźwości ma „najlepsze życie, jakie może sobie wyobrazić”. Zwracając się do wszystkich walczących z nałogiem, przekonywał, aby traktowali siebie z czułością, pamiętając, że są wyjątkowi i wspaniali: „Dziś jest jutrem, o które tak martwiliście się wczoraj. Nie poddawajcie się, młodzi ludzie. Nie przestawajcie walczyć. Bądźcie odważni, a na pomoc przyjdą wam potężne siły”.
Zaapelował również, aby osoby uzależnione nie dawały sobie wmówić, że na coś nie zasługują, i codziennie znajdowały chwilę, aby siebie świętować.

Szerokim echem odbiło się również nagranie, na którym Anthony Hopkins nawołuje do tego, aby nigdy się nie poddawać, nie odkładać niczego na jutro, zaufać przeznaczeniu i realizować marzenia, które – dzięki prawdziwej determinacji – mogą się urzeczywistnić, tak jak to się stało w jego przypadku.

Wielka kariera, wiele talentów

Śmiało można powiedzieć, że Anthony Hopkins osiągnął w swojej karierze wszystko, o czym artysta może zamarzyć. Jest najwybitniejszym i jednym z najbardziej znanych aktorów naszych czasów. Trudno zapomnieć jego kreacje w takich filmach, jak „Powrót do Howards End”, „Wichry namiętności”, „Joe Black” „Cienista dolina”, „Dwóch papieży” „Okruchy dnia” czy „Ojciec”, nie mówiąc już o roli Hannibala Lectera w „Milczeniu owiec”, której zawdzięcza międzynarodową sławę. W swojej karierze zagrał w ponad stu filmach i zdobył wiele wyróżnień i nagród (m.in. cztery nominacje do Oscara, którego odebrał dwa razy: za rolę Hannibala Lectera w „Milczeniu owiec” (1992) oraz za rolę Anthony'ego w filmie „Ojciec” (2021), oraz siedem nominacji do nagrody Brytyjskiej Akademii Filmowej – nagrodzono go czterokrotnie).

Wszyscy znamy jego twórczość filmową, mało jednak kto wie, że Anthony Hopkins jest również muzykiem: pianistą i kompozytorem. Do jego najsłynniejszych utworów należy walc „And The Waltz Goes On”.

Hopkins stworzył również muzykę do filmów „Dylan Thomas: Return Journey”, „Sierpień” czy „Slipstream”, które również wyreżyserował. Jego kompozycje nagrały orkiestry z Dallas i Birmingham, a także zostały zarejestrowane na płytach.

Miłością do muzyki aktor dzieli się na swoim koncie instagramowym, publikując filmy, na których gra na fortepianie, często w towarzystwie swojego ukochanego kota Niblo.

Anthony Hopkins na aktorstwie i na muzyce nie poprzestaje. Od pewnego czasu spełnia się również jako malarz i na tym polu także odnosi sukcesy. Jego obrazy są prezentowane w galeriach m.in. w Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii i – jak przyznaje artysta – „świetnie się sprzedają”.

Uwielbia również poezję, chętnie uczy się na pamięć wierszy, które później deklamuje, wykorzystując w pełni swój talent. Aktor jest znany z wyjątkowej pamięci i słynie z tego, że opanowuje z łatwością ogromne partie scenariusza, czytając setki razy tekst linijka po linijce.

„Zginąłbym, gdybym przestał grać”

Mimo sędziwego wieku Anthony Hopkins nie rezygnuje z pracy. Nadal występuje w filmach. W ostatnich latach można go było podziwiać w takich produkcjach, jak „Transformers: Ostatni rycerz” i „Thor: Ragnarok” (oba z 2017 roku) czy serialu „Westworld”, który miał premierę rok później. W 2022 roku zagrał w „Armagedonie” Jamesa Graya, a w 2023 w „Ostatniej sesji Freuda” Matta Browna. Ostatnie swoje role podsumowuje z właściwym sobie dystansem: – Zrobiłem już dobre filmy, więc teraz mogę robić złe.

Jak aktor wyznał w wywiadzie z „Daily Mail”, ani myśli o emeryturze. – Zginąłbym, gdybym przestał grać, […] czuję się bardzo dobrze, pracuję, ćwiczę i nie myślę o końcu kariery. Jestem na takim etapie życia, że nie muszę nikomu niczego udowadniać.

Oprócz pracy na planach filmowych Hopkins angażuje się także w akcje związane z ekologią – jest między innymi współzałożycielem fundacji zajmującej się ochroną przyrody. Regularnie bierze udział w kampaniach wzywających do zaprzestania połowów wielorybów.

Światło jego życia

Skąd aktor bierze na to wszystko siłę? Być może jednym z powodów jego witalności i pogody ducha jest udane życie osobiste. Hopkins ma wprawdzie za sobą dwa nieudane małżeństwa, lecz od 2003 jest w szczęśliwym związku ze Stellą Arroyave, którą nazywa światłem swojego życia. W wywiadach podkreśla, że żona zaraża go pozytywnym energią. Aktor, znany z wybuchowego charakteru, przyznaje również, że dopiero przy niej się ustatkował. – Nadal mam w sobie pewien niepokój i wzburzenie, ale nauczyłem się nad tym panować i nie działa to już na mnie tak destrukcyjnie – zapewnił w wywiadzie w „Daily Mail”. – Zwolniłem, złagodniałem, poskromiłem swoją energię, malując i komponując, przez co uwolniłem ją, w lepszym tego słowa znaczeniu.

Diagnoza po latach

Jednym z powodów trudności Anthony’ego Hopkinsa w relacjach z ludźmi, skłonności do nerwowych reakcji i unikania towarzystwa jest zespół Aspergera, który zdiagnozowano u niego w 2014 roku. Jak podkreśla aktor, diagnoza nie zmieniła w żadnej sposób jego prywatnego życia, nie sprawiła, że czuje się jak odmieniec, a swoją neuroróżnorodność nazywa „fantazyjną etykietą”.

W wywiadzie dla „Daily Mail” przyznał jednak, że nie chodzi na przyjęcia i nie ma wielu przyjaciół, co nie oznacza, że nie lubi ludzi. Dodał również, że zaburzenie wpłynęło pozytywnie na niego jako aktora. – Patrzę na ludzi inaczej. Lubię dekonstruować, rozkładać postać na części, zastanawiać się, co ją tworzy, a moje spojrzenie nigdy nie jest takie samo jak innych. Często dostaję role osób, które lubią mieć kontrolę, może dlatego, że tak postrzegają mnie ludzie. A może taki jestem, bo musiałem taki być? Nie podważam tego, po prostu przyjmuję te role, bo jestem aktorem i takie jest moje zadanie.

Złota jesień

Anthony Hopkins mieszka od lat w Stanach Zjednoczonych, ma podwójne obywatelstwo amerykańskie i brytyjskie, od 1992 roku nosi tytuł szlachecki, który nadała mu Królowa Elżbieta II.

Choć – jak mówi w wywiadach – popełnił w życiu wiele błędów, czuje się szczęśliwy i spełniony. W wywiadzie z „Daily Mail” zapewnił, że niczego nie żałuje: – Nie żałuję gniewu, nie żałuję picia. Życie może być pełne bólu, takie już jest, dla wszystkich. Moje motto brzmi: „Weź się w garść i rób wszystko najlepiej, jak tylko potrafisz”.

Anthony Hopkins wydaje się pogodzony zarówno z wiekiem, jak i z nieuchronnością przemijania. Podkreśla, aby niczego nie odkładać na później, bo ono może nigdy nie nadejść. W wywiadzie udzielonym Michaelowi Schulmanowi, który ukazał się w magazynie „New Yorker” w lutym 2021 roku, aktor podzielił się poruszającym wspomnieniem: – Gdy odwiedzałem mojego ojca przed śmiercią w szpitalu, siadałem przy jego łóżku i składałem mu obietnice bez pokrycia, planując wspólną podróż samochodem z Nowego Jorku do Los Angeles. Wydawało mi się, że nie traktuje tego poważnie, ale któregoś dnia zastałem go siedzącego na skraju łóżka z mapą Ameryki w ręku. Wiedziałem już, że ta wyprawa nigdy nie dojdzie do skutku. Gdy po jego śmierci przyjechałem do szpitala po jego rzeczy, pielęgniarka wręczyła mi reklamówkę z jego okularami, długopisem, książką i mapą. Ot i życie – pomyślałem.

Pełne humoru, dystansu i radości życia zdjęcia i filmy, którymi aktor dzieli się ze swoimi fanami na Instagramie, X i TikToku, potwierdzają jego życiową dewizę. Oglądając je, możemy nie tylko poczuć przypływ dobrej energii, ale również czerpać siłę i inspirację płynącą z jego życiowej mądrości.

Źródła:

Michael Schulman, „Anthony Hopkins Remembers It All „At eighty-three, the actor says, performing is easier than it’s ever been. Every role slips into the story of life”,

„Anthony Hopkins’ Health: His Asperger’s Diagnosis & How He’s Doing Now, Eric Todisco”, hollywoodlife.com

Louise Gannon, „»I don't regret the anger. I don't regret drinking. Life can be painful. That's the deal«. In an exclusive interview with Event, Sir Antony Hopkins talks Hannibal Lecter, loathing luvvies and how at 80 he never forgets his lines”, dailymail.co.uk

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze