Na profilu instagramowym Marii Sadowskiej można zadebiutować w roli autorki lub autora tekstów piosenek. Próbujemy?
Maria Sadowska, reżyserka i wokalistka, podróżuje właśnie po Włoszech. Aktualnie jest w Taorminie, pięknej miejscowości na wschodnim wybrzeżu Sycylii. Zwiedzając zakątki tego uroczego miasteczka, nazywanego perłą Włoch, artystka nie wypuszcza z rąk ukulele. Najwyraźniej ani na chwilę nie może rozstać się ze swoją pasją, jaką jest muzyka. Sadowska nie tylko gra, ale także podśpiewuje, tworząc „wakacyjną piosenkę okolicznościową”. Wczoraj podzieliła się efektem swojej twórczości z fanami. Powstała już pierwsza zwrotka piosenki, której słowa w zabawny sposób odnoszą się do mody panującej wśród mniejszych i większych instagramowych globtroterów.
„Za dużo robię zdjęć
Zamiast żyć naprawdę
Ciągle walczę z kadrem
Bo musi być cholernie ładnie.
Za dużo robię zdjęć
Wciągam brzucha fałdę
I wygładzam zmarszczkę
Bo musi być cholernie ładnie.
A gdyby wrócić do dziewięćdziesiątych lat
Analogową kliszą pożyć znów bez strat?
Za dużo robię zdjęć
Zachłannie wszystko chwytam
Za szybko wszystko znika
W mojej pamięci galaktyka…”
„Tyle na razie mamy” – mówi artystka, ale – jak pewnie się domyślacie – ciąg dalszy nastąpi, tym bardziej że Maria Sadowska zaprosiła swoich followersów do współtworzenia kolejnych zwrotek. Fani ochoczo podchwycili pomysł, sypiąc propozycjami jak z rękawa.
Czyżby szykował się podróżniczy protest song, który będziemy śpiewać na wakacjach, gdy zamiast delektować się widokami, mamy ochotę natychmiast uwiecznić je aparatem? Któż z nas bowiem nie robi za dużo zdjęć…?