Są sytuacje, kiedy musimy poniekąd uczyć się siebie i swojego ciała na nowo. Dorastanie jest już pewnie dawno za wami, ciąża nie dotyczy każdej z nas. Jest jednak jeszcze jeden zakręt na kobiecej drodze. Łączy on nas wszystkie. To menopauza.
Niektóre kobiety mówią, że to już koniec. Nie godzę się z takim podejściem, szczególnie że średnia długość życia kobiet w Polsce wynosi 82 lata. Jest też druga grupa, której kibicuję. Panie mówią, że teraz dopiero są wolne, zrobiły, co musiały, żyją pełną piersią. Nie bawią się w „powinnam i wypada”, działają dla siebie. Tak opowiadają o menopauzie, że zaczynam czekać na moją!
Jakkolwiek jednak na to patrzeć, warto zadbać o siebie, dać sobie czułość i troskę, na które zasługujemy. Bez względu na wiek, bo do menopauzy można się dobrze przygotować.
Działają przeciwzapalnie, poprawiają pamięć, funkcjonowanie układu nerwowego i odporność. Zmniejszają intensywność uderzeń gorąca i nocnych potów. Ale i chronią przed występowaniem nowotworów, między innymi piersi. Korzystnie wpływają na skórę. Wzmacniają kości i stawy (to ważne w okresie, gdy maleje poziom estrogenów). Znajdziemy je w rybach, orzechach włoskich, oleju i pestkach lnu.
A także wiele innych substancji i związków w warzywach i owocach. Spowalniają procesy starzenia, zmniejszają stany zapalne, hamują rozwój nowotworów. Zarówno antyoksydanty, jak i błonnik (także ten w warzywach i owocach) pomagają „wyczyścić” organizm.
Wypełnia przewód pokarmowy, daje uczucie sytości i umożliwia ograniczenie spożycia pokarmów. To ważne u osób z nadwagą i otyłością. Kobiety, które chudną, odczuwają znacznie mniejsze dolegliwości związane między innymi z uderzeniami gorąca. To nie jest czas na restrykcyjne diety, katorżnicze odchudzanie. W ten sposób mogłybyście jedynie nadwyrężyć organizm. Zachęcam jednak, by jedząc warzywa, przy okazji pozbyć się powoli dodatkowych kilogramów. Błonnik wiąże w jelitach sole żółciowe, dzięki czemu pośrednio obniża poziom cholesterolu. Wpływa także na uregulowanie gospodarki węglowodanowej. A wiemy, że w czasie menopauzy częściej pojawiają się problemy związane z cukrzycą i insulinoopornością. Dlaczego ten z warzyw, nie z suplementów? Bo dieta roślinna zmniejsza objawy naczynioruchowe (nocne poty, zawroty głowy, uderzenia gorąca i drętwienie).
Jej picie zawsze wychodzi nam na dobre. Filtrujemy i oczyszczamy organizm, poprawiamy krążenie. Mamy lepszą kondycję skóry. Warto sięgać też po zioła i napary, szczególnie wieczorem. Dobrej jakości sen regeneruje, koi nerwy. Zachęcam do wietrzenia sypialni i dbania o rytuały, które przyniosą nam komfort wieczorny i nocny.
Najlepiej świeżo łuskanych. Różnych. Pomieszajmy je w słoiku i dawkujmy codziennie. Poza wspaniałymi wartościami mineralnymi są one źródłem dobrych tłuszczów, pomogą zadbać o zdrową skórę i dobre samopoczucie.
Mogą one powodować problemy ze snem, potęgować niepokój. Podobnie z przetworzoną żywnością i słodyczami. Ale cieszmy się życiem, a ze znajomymi zamiast w kawiarni czy przy lampce wina spotykajmy się na spacerach! Bo aktywność fizyczna w ilości 100–130 minut tygodniowo jest bardzo ważna. Przeczytałam ostatnio w książce „Dziewczyna, kobieta, inna”: „Starzenie to nie powód do wstydu, przecież to przywilej”. Zadbajmy więc o siebie, aby żyć jak najdłużej w zdrowiu i spokoju!
Katarzyna Błażejewska-Stuhr, dietetyczka kliniczna, psychodietetyczka. Autorka bloga kachblazejewska.pl, współautorka książki „Kobiety bez diety. Rozmowy bez retuszu”, Burda Media Polska.