1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zdrowie

Zdrowotne postanowienia na Nowy Rok

W Nowym Roku warto pomyśleć o zdrowej diecie. (Fot. iStock)
W Nowym Roku warto pomyśleć o zdrowej diecie. (Fot. iStock)
Pośród wielu noworocznych obietnic dobrze, żeby znalazły się też te dotyczące ciała i dobrej kondycji. Nie wymagają dużego wysiłku, a mogą uratować życie albo znacznie je wydłużyć.

Pewnie nieraz zdarzyło ci się na początku roku notować w kalendarzu: „schudnę, nauczę się czegoś nowego, zapiszę się na jogę, będę codziennie mówić mężowi, że go kocham, częściej chodzić do teatru…”. Wszystkie te zmiany warte są tego, by wprowadzić je w życie. Ale aby móc chodzić do teatru i powtarzać bliskim, że ich kochasz, musisz zadbać o zdrowie. Oto lista zdrowotnych obietnic, których w nowym roku powinna dotrzymać każda z nas.

Już w styczniu zrobię badanie cytologiczne

Na badanie cytologiczne zgłasza się co roku mniej niż jedna trzecia Polek. I to pomimo faktu, że raz na trzy lata cytologia przysługuje każdej z nas bezpłatnie. Efekt? – Rak szyjki macicy to drugi pod względem częstości występowania nowotwór atakujący kobiety przed 45. rokiem życia. Liczba zachorowań zaczyna rosnąć już wśród 25–29-latek! – mówi Monika Antepowicz, ginekolog i położnik.

Dlaczego się więc nie badamy? Bo nie wierzymy, że nas to spotka, odkładamy „na jutro”. Ale kobiety silne, młode, optymistyczne i bez obciążeń genetycznych rak też atakuje. A cytologia umożliwia wykrycie choroby w bardzo wczesnym stadium, pozwalającym na jej całkowite i łatwe wyleczenie.

– Pierwsze badanie należy wykonać najpóźniej trzy lata od pierwszego stosunku – mówi dr Antepowicz. – Potem co rok przez trzy kolejne lata i jeśli wyniki cytologii są dobre oraz mamy stałego partnera, możemy ją robić raz na trzy lata. Jeśli zmieniamy partnerów – lepiej się badać co roku. Wybierajmy jednak nowoczesne badanie, tzw. cytologię jednowarstwową albo na płynnym podłożu (to dwie nazwy tej samej metody) – kosztuje tyle samo, a jest zdecydowanie bardziej dokładna – radzi ginekolog.

Co miesiąc będę kontrolować piersi

Naprawdę w kwestii zdrowia dużo zależy od nas samych. Także wczesne wykrycie raka piersi. Jeśli regularnie badamy swoje piersi, uczymy się ich kształtu i budowy, ich konsystencji i struktury – wtedy mamy szansę wykryć potencjalny guzek, zanim przekroczy wielkość kilku milimetrów. Kobiety, które badają piersi nieregularnie, mają szansę wykryć guzki o wielkości 1 cm, a częściej 
2 cm – czyli znacznie większe. Tymczasem im guzek mniejszy i szybciej wykryty, tym większe szanse na powrót do zdrowia. Instruktaż badania piersi znajdziesz w Internecie (np. na www.rakpiersi.pl). Najlepiej przeprowadzać je 2–3 dni po miesiączce, pod prysznicem, bo na namydlonych piersiach łatwiej przesuwać dłonią i lepiej wyczuwa się ewentualne nierówności. I pamiętajmy: – Większość zmian ma charakter łagodny, więc nie ma co wpadać w panikę, jeśli coś znajdziemy. Ale jeśli wyczujemy coś niepokojącego, najlepiej skonsultować się z lekarzem – radzi dr Antepowicz.

Postaram się mieć BMI w normie

BMI, czyli Body Mass Index, jest wyznacznikiem tego, czy nasza waga jest prawidłowa, czy mamy nadwagę (lub niedowagę). Oblicza się je, dzieląc wagę w kilogramach przez podany w metrach i podniesiony do kwadratu wzrost. To znaczy, że osoba ważąca 65 kilo i mająca 164 cm wzrostu dzieli 65 przez 1,64 x 1,64, czyli 2,69, i otrzymuje 24,16 – a więc jej BMI mieści się w prawidłowych granicach. BMI powyżej 25 to nadwaga, a powyżej 30 – otyłość. – Uważa się, że nadwaga oznacza zwiększone ryzyko rozwoju wielu chorób – mówi Magdalena Rybner, specjalistka medycyny rodzinnej.

Wiele zależy też od tego, jak rozkłada się tłuszcz na naszej sylwetce. Jedni mają większą skłonność do tzw. nadwagi z androidalnym rozmieszczeniem tłuszczu: głównie na brzuchu, w jamie brzusznej i klatce piersiowej. U tych osób większe jest ryzyko rozwoju cukrzycy, miażdżycy, chorób naczyń i serca, nadciśnienia. U innych tłuszcz osadza się głównie wokół bioder, ud i w dolnej części ciała – to tzw. gynoidalne rozmieszczenie tłuszczu. U nich rośnie ryzyko problemów ortopedycznych.

Sprawdzę poziom witaminy D

Prawie 80 proc. Polaków ma mniejszy lub większy niedobór. Dlaczego? Ponieważ witaminę tę syntetyzuje skóra pod wpływem promieni słonecznych – w naszym kraju od października do kwietnia słońca jest za mało, by produkcja ta mogła pokryć nasze zapotrzebowanie. – Pewnych ilości witaminy D dostarczamy sobie z pożywieniem, np. masłem, jajami, rybami, ale to wciąż za mało: trzeba by zjeść codziennie średniego łososia, żeby dostarczyć sobie potrzebnych ilości tej witaminy – mówi Magdalena Rybner. Co nam zostaje? Suplementacja przez ciemniejsze pół roku, w postaci kapsułek lub pitego tranu. Dawkę powinien ustalić lekarz, dopasowując ją do aktualnego deficytu, wieku, trybu życia, diety, aktywności fizycznej, wzrostu i wagi.

Zaprowadzę health management

To nic innego, jak postanowienie, by w naszym planie dnia znalazł się przynajmniej jeden punkt świadomie sprzyjający zdrowiu. To może być np.: „dziś śpię, aż się wyśpię i sama obudzę” (powinniśmy spać ok. 8 godzin dziennie i możemy pozwolić sobie co najwyżej na dwie zarwane noce w tygodniu). Albo: „dziś do każdego posiłku zjem sałatkę” czy „dziś wypiję w ciągu dnia 2,5 litra wody” (dieta odpowiada za nasze zdrowie w aż 50 proc.!). Regularnie planujmy też wysiłek fizyczny. – Szacuje się, że pół godziny nawet umiarkowanego fizycznego wysiłku daje różnorodne zdrowotne korzyści przez dwa kolejne dni – mówi Małgorzata Rybner. – Planujmy więc taniec, aerobik, basen, rower, bieganie czy choćby szybki marsz przynajmniej trzy razy w tygodniu według zasady 3x30x130 – czyli 3 razy w tygodniu 30 minut wysiłku, który sprawi, że nasze serce przyspieszy do 130 uderzeń na minutę.

Co jeszcze?

Koniecznie wpiszmy już w styczniu do kalendarza: morfologia raz w roku; wizyta u stomatologa dwa razy w roku; raz w roku badanie moczu. Profilaktyka to wciąż najlepszy sposób zadbania o zdrowie…

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze