1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Dojrzała miłość

Dojrzała miłość

Katarzyna Miller (Fot. Krzysztof Opaliński)
Katarzyna Miller (Fot. Krzysztof Opaliński)
Wraz z wiekiem przybywa nam lęku, że już za późno na miłość, że wszystkie drzwi w tej sferze zostały zamknięte. Nieprawda!

Na miłość nigdy nie jest za późno. To oczywiście nie jest takie proste, bo w ogóle spotkanie miłości nie jest proste, choć w młodości wydaje się nam, że miłość sama przyjdzie. I czasem przychodzi, a czasem trzeba na nią długo czekać, trochę pożyć, zanim się pojawi.

Natomiast to, że ludzie dojrzewają i jeszcze się z tego dojrzewania cieszą, powoduje, że doświadczają nieco innego rodzaju miłości. Mianowicie bardziej potrafimy wtedy pokochać niż się zakochać, i to w sposób mądrzejszy, ludzki, cieplejszy. Już wiemy, że pewnych rzeczy nie ma co się spodziewać, już zaznaliśmy różnych zawodów, rozczarowań, ale też ekscytacji i uniesień. Wiemy też, że młoda miłość jest zupełnie inna i że ta starsza polega na czymś bardziej rzetelnym. Nie ma w niej fajerwerków, ale jest za to mocna podstawa, jest tolerancja, więcej zrozumienia inności.

Jako dojrzałe osoby widzimy, co chcemy, a czego na pewno nie. Dużo łatwiej jest wtedy zobaczyć w drugim człowieku tego bardziej fajnego. Bo jak jesteśmy młodsi, to się trochę nabieramy na słowa, wygląd, wrażenia, karierę.

Jako dojrzali mamy czas i możliwość popatrzeć sobie, kto z nami naprawdę jest. Poznać go. Czasami to jest ktoś z naszego otoczenia. Można pokochać taką osobę, którą długo mijaliśmy, ale jej nie znaliśmy, bo nie zauważaliśmy pewnych aspektów u ludzi, one były dla nas mniej ważne.

Na przykład ktoś był niesłychanie spokojny, opanowany, a nam jako młodym to się nie podobało, podoba się natomiast nam jako starszym. I ze zdumieniem odkrywamy, że obok mnie jest ktoś do zakochania. W dojrzałym wieku możemy też pokochać na nowo osobę, z którą jesteśmy w długoletnim związku. Do tej pory mieliśmy wiele zadań życiowych, które były ważniejsze niż my dla siebie nawzajem: dzieci, dom, praca. A teraz mamy czas, żeby poświęcić drugiej osobie uwagę, czułość, zainteresowania. Możemy z nią dłużej przebywać, razem podróżować, robić różne rzeczy: gotować, chodzić na spacery, do kina, na tańce, opowiadać sobie różne historie. Ja myślę, że ludzie za mało sobie opowiadają, za mało rozmawiają. Tymczasem kiedy będą to robić, mogą poznać tę osobę od innej strony, której dotąd nie znali.

Oczywiście czasami mąż czy żona są chorzy. To sytuacja mało sprzyjająca zakochiwaniu się na nowo. Chyba że chora osoba potrafi być wdzięczna za opiekę. Warto, żebyśmy – jako osoby w nie najlepszej kondycji – pamiętali o wdzięczności za opiekę. Bo to naprawdę stwarza zupełnie inną aurę dla tych, którzy się nami opiekują. I ta aura może być naprawdę bliska miłości.

Wiele osób, zwłaszcza kobiet, w pewnym wieku pozostaje samych nie z wyboru, ale z powodu śmierci partnera. Czy dla nich wszystko już się skończyło? Absolutnie nie. Na jedno ze spotkań ze mną, w Lublinie, przyjechała specjalnie do mnie para po osiemdziesiątce. Po to, żeby p[1]wiedzieć: „Pani Kasiu, myśmy się poznali dwa lata temu, zakochaliśmy się w sobie bez pamięci i jesteśmy przeszczęśliwi. A przyjechaliśmy dlatego, że pani ułożyła taką piękną piosenkę: »Dojrzała miłość dla dojrzałych ludzi«. To o nas, dziękujemy”. Ich przykład jest dowodem na to, że pokochać można w każdym wieku.

Katarzyna Miller terapeutka. Pisze książki, wiersze, śpiewa.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE