Zbyt często przepraszamy za coś, czemu nie jesteśmy winni. To bardzo szkodliwy nawyk, bo sygnalizuje otoczeniu, że jesteśmy ulegli, a nasze potrzeby nie są ważne. Tak otwieramy innym furtkę do wykorzystywania nas. Najgorsze, że często przepraszamy automatycznie, nie będąc tego do końca świadomym, jakby sama nasza obecność była czymś niepożądanym. Jeśli pragniesz zwiększyć swoje poczucie wartości – musisz jak najszybciej pozbyć się tego fatalnego nawyku.
Bo jeśli nagminnie przepraszasz za coś tak naturalnego, jak własna obecność, to znak, że nie szanujesz siebie. Umniejszasz sobie i stawiasz siebie na dalekim miejscu za innymi. A wówczas nie możesz dziwić się, że inni też tak cię postrzegają i nie biorą pod uwagę twojego zdania albo nie szanują twoich potrzeb. Dlaczego mieliby to robić, skoro zamiast pewnie wyrazić swoje zdanie – przepraszasz za to, że je masz?
Ludzie o zdrowym poczuciu własnej wartości nie rzucają „przepraszam” przy każdej okazji. Przede wszystkim wiedzą, że ich punkt widzenia jest tak samo ważny, jak pozostałych osób. Nie wstydzą się wyrażać własnych potrzeb albo odmawiać, gdy naprawdę nie czują się na siłach, by na coś się zgadzać. Szacunek do siebie samego każe im dbać w pierwszej kolejności o własny spokój i komfort psychiczny – a to coś zupełnie naturalnego, co nie wymaga usprawiedliwień i przeprosin.
Za co nie przepraszają ludzie, którzy znają swoją wartość?
Czujesz czasem wyrzuty sumienia za to, że mówisz komuś „nie”? Pora z tym skończyć. Stawianie granic nie ma nic wspólnego z byciem egoistą albo niedbaniem o innych. Kiedy masz przestrzeń, czas i energię na spełnienie czyjejś prośby, to inna rzecz. Ale bywa przecież tak, że wyświadczenie komuś przysługi rujnuje twoje plany i zmusza do dodatkowego wysiłku, który chcesz poświęcić na swoje sprawy. Wtedy masz pełne prawo do odmowy bez standardowej formułki „przepraszam, ale...”. To tak, jakbyś przepraszał/-a za to, że troszczysz się o siebie i swoje życie. Dlaczego ktokolwiek miałby się czuć za to winny? Jak mówi słynna amerykańska psycholog i autorka poradników, Brené Brown: „Odwaga w stawianiu granic polega na tym, by mieć odwagę kochać siebie, nawet jeśli ryzykujemy, że rozczarujemy tym innych”.
Nie jest wcale rzadkością, że ludzie, którzy talentem i ciężkim wysiłkiem zapracowali na swój sukces, umniejszają go albo wręcz się go wstydzą. Tak jakby nie chcieli urazić osób, które osiągnęły mniej. Łapiesz się czasem na mówieniu: „To wcale nie było takie trudne” albo „Miałam/-em dużo szczęścia?”. Nie czuj się w obowiązku przepraszać za to, że coś ci się udało! Osoby z wysokim poczuciem własnej wartości celebrują swoje sukcesy, bo wiedzą, że zawdzięczają je tylko sobie. Jeśli ktoś gratuluje ci dobrych wyników w pracy, nie tłumacz się – podziękuj i pokaż, jak bardzo się cieszysz ze swoich osiągnięć.
A jeśli prześladuje cię syndrom oszusta – tutaj wyjaśniamy, jak radzić sobie z brakiem wiary w swoje kompetencje i przypisywaniem swoich dokonań przypadkowi, szczęściu czy zewnętrznym czynnikom.
Tym, co odróżnia ludzi o wysokiej samoocenie od tych, którzy cenią siebie nisko, jest otwartość w wyrażaniu swoich poglądów. Przyznaj – jak często rezygnowałeś/-aś z wygłoszenia swojej opinii w obawie przed nieprzychylną oceną innych? A może zdarzyło ci się zaczynać wypowiedź od „przepraszam, ale mam inne zdanie”? Ludzie pewni siebie wiedzą, że nie muszą przepraszać za odrębne przekonania w jakimś temacie. Z prostej przyczyny: traktują swój punkt widzenia jako naturalną część siebie, a nie coś, co ma zyskać akceptację innych. Nie uzależniają słuszności swoich twierdzeń od opinii otoczenia. Zdają sobie też sprawę, że każdy ma prawo do własnych poglądów, a różnice w tej kwestii nie oznacza, że zostaniemy odrzuceni. Ostatecznie, nie wszyscy muszą nas lubić i się z nami zgadzać – i jest to całkowicie w porządku.
Czytaj także:
Ludzie o niskim poczuciu własnej wartości często przepraszają za swoje potrzeby, bo boją się, że zostaną uznani za „kłopotliwych”, że inni ich odrzucą albo że „nie zasługują” na to, by dostać to, czego chcą. Całkowicie odmienną optykę mają osoby ze zdrową pewnością siebie. Przede wszystkim, nie wiążą swojej wartości z tym, jaką opinię mają o nich inni – i dlatego nie mają potrzeby usprawiedliwiania się, kiedy o coś proszą. Zarówno otwarte wyrażanie swoich potrzeb, jak i sprzeciw wobec działań innych, które im nie służą, traktują jako troskę o własny dobrostan i komfort psychiczny.
Jeśli masz wyrzuty sumienia w związku z tym, że czegoś od innych oczekujesz – najwyższa pora zmienić swoje myślenie. Komunikowanie swoich potrzeb (lub sprzeciwu) to nie egocentryzm – to zdrowa forma dbania o siebie i swoją psychikę.
Źródło: A. White, „5 things people with high self-worth never apologize for”, vegoutmag.com [dostęp: 29.09.2025].