Premiery filmowe. „Nienawistna ósemka" Tarantina

W wywiadzie dla „New York Magazine” Tarantino zauważył, że westerny doskonale oddają ducha epoki i amerykańską mentalność oraz jej przemiany – tak działo się od lat 30. Przyznawał, że „Nienawistna ósemka” jest swoistą kontynuacją tematów zawartych w „Django” – rozważaniem na temat przyczyn i skutków białej supremacji. Kilka lat po wojnie secesyjnej przez wietrzne pustkowia Wyoming podróżują łowca nagród John Ruth, znany jako „Szubienica”, oraz zbiegła przestępczyni Daisy Domergue. Podczas zamieci śnieżnej trafiają do zajazdu, w którym spotykają tajemniczych nieznajomych. Gdy gwałtowna nawałnica uderza w górski przyczółek, podróżnicy zaczynają rozumieć, że szanse na dotarcie do miasta są niewielkie, a ich największym zmartwieniem nie jest bezwzględna pogoda lecz towarzysze o nieczystych intencjach.

fot.Forum Film Poland Na łamach magazynu „Deadline” Tarantino wspomniał o swoich źródłach inspiracji, którymi po części były westernowe seriale telewizyjne: „W każdym z tych serial przeważnie jakieś dwa razy na sezon pojawiały się odcinki, w których banda wyjętych spod prawa osobników więziła głównych bohaterów jako zakładników. (...) Tego typu fabuła nie podoba mi się w filmach osadzonych we współczesności, ale w westernach ją kocham. A to dlatego, że przez pół filmu zastanawiamy się, kto jest dobry a kto zły i jakie wydarzenia z przeszłości kierują postępowaniem napastników. Pomyślałem sobie – a gdyby zrobić film, gdzie występowaliby tylko tacy bohaterowie? Bez pozytywnych postaci granych przez aktorów pokroju Michaela Landona? Zamiast tego banda nikczemników uwięziona w jednym pomieszczeniu, opowiada historie, które mogą być prawdą, ale nie muszą. Zamknij tych bohaterów w chacie podczas zamieci, daj im broń i zobacz, co się stanie”. mat. pras. Forum Film Poland