„IO” Jerzego Skolimowskiego to opowieść o nas samych odbijających się w wilgotnych oczach pewnego osiołka. Obraz zachwyca artystyczną brawurą i młodzieńczą energią, choć firmuje go swoim nazwiskiem 84-letni mistrz europejskiego kina. Polski film otrzymał właśnie nominację do Oscara w kategorii „najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy”.
„IO” to polsko-włoska produkcja o… osiołku, który trafia z polskiego cyrku do włoskiej rzeźni. Utrzymany w konwencji kina drogi film opowiada też o ludziach i współczesnej Europie. – Bohater mojego filmu zostaje uratowany we Włoszech z takiego transportu i przeżywa nawet najszczęśliwsze chwile swojego życia, które jednak kończą się dramatycznie. Chcemy poruszyć widza, by film był protestem przeciwko okrucieństwu ludzi wobec zwierząt – mówi reżyser Jerzy Skolimowski.
Historia jest filmową alegorią, a tytuł filmu nawiązuje do dźwięku, jaki wydają osły. Obraz otrzymał już Nagrodę Jury w Cannes, znalazł się w konkursach głównych festiwali w Toronto oraz Gdyni, a także był filmem otwarcia Nowych Horyzontów we Wrocławiu. Teraz ma również szansę na Oscara w kategorii „najlepszy pełnometrażowy film międzynarodowy”.
Współautorką scenariusza, obok Jerzego Skolimowskiego, jest Ewa Piaskowska. Autorami zdjęć są: Michał Dymek, Michał Englert i Paweł Edelman, kierownikiem produkcji Tomasz Morawski, a za montaż odpowiedzialna jest Agnieszka Glińska. Z kolei w obsadzie filmu znaleźli się m.in.: Lorenzo Zurzolo, Sandra Drzymalska, Mateusz Kościukiewicz i Tomasz Organek. Produkcję współfinansował Polski Instytut Sztuki Filmowej.
Film dostępny jest w serwisach Canal+ online, Premiery Canal+, Player, Nowe Horyzonty VOD, e-kinopodbaranami.pl oraz mojeekino.pl.
Czy „IO” zdobędzie statuetkę Akademii Filmowej? Tego dowiemy się już niebawem – 95. ceremonia wręczenia Oscarów odbędzie się 12 marca 2023 roku.