1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Najbardziej wciągające książki ostatnich lat – ranking

Najbardziej wciągające książki ostatnich lat – ranking

Najbardziej wciągające książki – ranking  (Fot. iStock)
Najbardziej wciągające książki – ranking (Fot. iStock)
Długie wieczory sprzyjają spędzaniu ich z dobrą lekturą. Z okazji jesieni, która zagościła się już na dobre, przedstawiamy najbardziej wciągające książki – ranking tytułów z ostatnich lat.

„Gdzie śpiewają raki”, Delia Owens

„Gdzie śpiewają raki”, Delia Owens (Fot. materiały prasowe) „Gdzie śpiewają raki”, Delia Owens (Fot. materiały prasowe)

Powieściowy debiut amerykańskiej pisarki Delii Owens, który zachwycił czytelników na niemal całym świecie i doczekał się ekranizacji w reżyserii Olivii Newman. To opowieść o Kyi, wrażliwej i inteligentnej dziewczynie, która zdołała sama przetrwać wiele lat na bagnach, nazywanych przez nią domem, choć jej ciało tęskniło za dotykiem i miłością. Przyjaźni szukała u mew, a wiedzę czerpała z natury. Kiedy dzikie piękno dziewczyny intryguje dwóch młodych mężczyzn z miasteczka, Kya otwiera się na nowe doznania – i dzieją się rzeczy niewyobrażalne. „Gdzie śpiewają raki” to wysmakowana oda do świata przyrody, wzruszająca fabuła o dojrzewaniu i zaskakująca relacja z procesu. Ta powieść ma w sobie wszystko, czym charakteryzują się najbardziej wciągające książki – fabułę, która pochłania od pierwszych stron, intrygujących bohaterów, tajemnicę i ciekawość.

„Ukochane dziecko”, Romy Hausmann

„Ukochane dziecko”, Romy Hausmann (Fot. materiały prasowe) „Ukochane dziecko”, Romy Hausmann (Fot. materiały prasowe)

W rankingu na najbardziej wciągające książki nie może zabraknąć dobrych kryminałów, które uwielbiamy czytać zwłaszcza jesienią. „Ukochane dziecko” opowiada historię niezwykle realną – i to jest w niej najbardziej przerażające. Życie Leny i jej dwojga dzieci toczy się wedle ściśle określonych zasad: pory posiłków, wizyty w toalecie czy czas nauki są dokładnie wyznaczone przez porywacza, a zarazem ojca dzieci, i wszyscy ich przestrzegają. W ten sposób ojciec chce chronić rodzinę przed niebezpieczeństwami czyhającymi na zewnątrz i zapewnić dzieciom matkę, która już zawsze będzie się nimi opiekować. Pewnego dnia Lenie udaje się uciec – koszmar jednak trwa. Mimo że pojawiają się wątpliwości, czy to naprawdę ta kobieta, nazywana „Leną”, zniknęła kilkanaście lat wcześniej, policja i zdesperowani rodzice Leny robią wszystko, by połączyć te pozornie niepasujące do siebie fragmenty układanki. Na podstawie książki Romy Hausmann powstał serial o tym samym tytule, który bije rekordy popularności na platformie Netflix.

„Lekcje chemii”, Bonnie Garmus

„Lekcje chemii”, Bonnie Garmus (Fot. materiały prasowe) „Lekcje chemii”, Bonnie Garmus (Fot. materiały prasowe)

Uwielbiamy historie o kobietach. A po przeczytaniu książki „Lekcje chemii” Bonnie Garmus pragniemy być jak jej główna bohaterka – odważne, broniące swego i zupełnie nietuzinkowe. Elizabeth Zott jest chemiczką i kobietą daleką od przeciętności. Byłaby zresztą gotowa jako pierwsza wytknąć rozmówcy, że coś takiego jak „przeciętna kobieta” nie istnieje. Ale jest połowa lat 50. i jej koledzy z całkowicie męskoosobowego zespołu naukowców w Instytucie Badawczym Hastings prezentują bardzo nienaukowe podejście do kwestii równouprawnienia płci. Wszyscy z wyjątkiem jednego: to Calvin Evans, nominowany do Nagrody Nobla i słynący z pamiętliwości samotny geniusz, który zakochuje się w umyśle Elizabeth. Co skutkuje autentyczną chemią. Tyle że, podobnie jak w przypadku nauki, życie bywa nieprzewidywalne. Dlatego parę lat później Elizabeth Zott jest nie tylko samotną matką, ale i – dość niechętnie – gwiazdą kulinarnego programu numer jeden całej Ameryki: „Kolacji o szóstej”. Jej niezwykłe podejście do gotowania („Do łyżki stołowej kwasu octowego dodajemy szczyptę chlorku sodu”) staje się zaczątkiem rewolucji. W miarę jednak jak rosną zastępy jej sympatyków, rośnie też grupa niezadowolonych. Okazuje się bowiem, że Elizabeth nie uczy kobiet po prostu gotować, robi znacznie więcej: ośmiela je do zmiany status quo.

„One temu winne”, Marta Urbaniak-Piotrowska

„One temu winne”, Marta Urbaniak-Piotrowska (Fot. materiały prasowe) „One temu winne”, Marta Urbaniak-Piotrowska (Fot. materiały prasowe)

Książka, która pomiędzy wersami daje ogromną dawkę ciepła i uśmiechu. Jest eteryczna, magiczna i zmysłowa, a jej fabuła wciągnie przede wszystkim miłośników i miłośniczki powieści, w których kobieca energia gra pierwsze skrzypce. Główną bohaterką książki „One temu winne” jest Meg Krajewska – marząca o miłości racjonalna singielka, która przejmuje podupadające biuro matrymonialne. Nie wie jeszcze, że – tak jak wszystkie kobiety w rodzinie – ona również otrzymała dar łączenia ludzi w pary. Ale wraz z nim odziedziczyła również towarzyszące mu przekleństwo… „One temu winne” to powieściowy debiut Marty Urbaniak-Piotrowskiej, autorki, o której jeszcze kiedyś będzie głośno.

„Mężczyzna imieniem Ove”, Fredrik Backman

„Mężczyzna imieniem Ove”, Fredrik Backman (Fot. materiały prasowe) „Mężczyzna imieniem Ove”, Fredrik Backman (Fot. materiały prasowe)

Tym razem głównym bohaterem jest mężczyzna – na pierwszy rzut oka najbardziej gburowaty człowiek na świecie, zrzęda z żelaznymi zasadami, bezwzględną rutyną i skłonnością do wpadania w złość. Ludzie sądzą, że Ove jest zgorzkniały, a on uważa, że otaczają go idioci. Uporządkowany i samotny świat Ovego zaczyna trząść się w posadach pewnego listopadowego popołudnia wraz z pojawieniem się nowych sąsiadów – gadatliwej młodej pary z dwiema niesfornymi córkami – którzy oznajmiają swoje przybycie, niszcząc Ovemu skrzynkę na listy podczas parkowania samochodu z przyczepą. Dalsze wydarzenia tworzą ciepłą opowieść o zaniedbanych kotach, nieprawdopodobnych przyjaźniach i nieoczekiwanym wywróceniu wszystkiego do góry nogami. Powieść doczekała się ekranizacji pod tym samym tytułem w reżyserii Hannesa Holma.

„Schronisko, które przestało istnieć”, Sławomir Gortych

„Schronisko, które przestało istnieć”, Sławomir Gortych (Fot. materiały prasowe) „Schronisko, które przestało istnieć”, Sławomir Gortych (Fot. materiały prasowe)

Książka przez wielu czytelników została okrzyknięta jednym z najlepszych polskich kryminałów ostatnich lat. Właściciel nieczynnego schroniska Nad Śnieżnymi Kotłami ginie w nieszczęśliwym wypadku. Niedługo po tej tragedii na miejsce przybywa jego bratanek Maksymilian. Mężczyzna dowiaduje się, że przed śmiercią wuj z niejasnych przyczyn interesował się losami innego górskiego schroniska, które tuż po II wojnie światowej spłonęło w niewyjaśnionych okolicznościach. Gdy na jaw wychodzą kolejne fakty, Rajczakowski nabiera podejrzeń, że śmierć wuja nie była nieszczęśliwym zrządzeniem losu. Nieświadomy czyhającego zagrożenia podejmuje własne śledztwo. Wkrótce zaczyna otrzymywać pogróżki od kogoś, kto podaje się za Ducha Gór. Jeśli w porę nie rozwikła zagadki, znajdzie się w śmiertelnym niebezpieczeństwie. „Schronisko, które przestało istnieć” to debiutancka książka Sławka Gortycha, którą warto nadrobić.

„Normalni ludzie”, Sally Rooney

„Normalni ludzie”, Sally Rooney (Fot. materiały prasowe) „Normalni ludzie”, Sally Rooney (Fot. materiały prasowe)

Najgłośniejsza powieść 2018 roku, która doczekała się doskonałej ekranizacji w formie serialu HBO. I choć nie jest to książka pełna akcji i niespodziewanych zwrotów wydarzeń, bezapelacyjnie zasługuje na swoje miejsce w rankingu na najbardziej wciągające książki ostatnich lat. O czym opowiadają „Normalni ludzie”? Marianne i Connell żyją tuż obok siebie, choć pochodzą z dwóch różnych światów. Mieszkają w niewielkim mieście, jednym z tych, z których chce się jak najszybciej uciec. Chodzą do tej samej szkoły, ale na korytarzu mijają się bez słowa, unikają swoich spojrzeń, chociaż łączy ich więcej niż wspólne lekcje. Ukrywanie tej znajomości nie jest trudne, komplikacje zaczynają się wtedy, gdy między dwojgiem nastolatków budzi się uczucie – tak prawdziwe i mocne, że zostanie między nimi na wiele lat.

„27 śmierci Toby’ego Obeda”, Joanna Gierak-Onoszko

„27 śmierci Toby’ego Obeda”, Joanna Gierak-Onoszko (Fot. materiały prasowe) „27 śmierci Toby’ego Obeda”, Joanna Gierak-Onoszko (Fot. materiały prasowe)

Reportaż, który wciąga jak najlepsza powieść z wartką akcją. Joanna Gierak-Onoszko, autorka książki „27 śmierci Toby’ego Obeda”, spędziła w Kanadzie dwa lata, sprawdzając, co ukryto pod tamtejszą kulturową mozaiką. W swoim reportażu kreśli obraz Kanady, który burzy nasze wyobrażenia o tym kraju. Dlaczego Kanada ściąga dziś z pomników i banknotów swoich dawnych bohaterów? Jak to możliwe, że odbierano tam dzieci rodzicom? Czyja ręka temu błogosławiła? „27 śmierci Toby’ego Obeda” to reporterska opowieść o winie i pojednaniu, zbrodni bez kary i ludziach, którzy wymykają się przeznaczeniu.

Opisy na podstawie notek wydawniczych.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze