1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. Masowo wracamy do starych seriali. Dlaczego znów warto zobaczyć „Przystanek Alaska”, „Seks w wielkim mieście” czy „Miasteczko Twin Peaks”?

Masowo wracamy do starych seriali. Dlaczego znów warto zobaczyć „Przystanek Alaska”, „Seks w wielkim mieście” czy „Miasteczko Twin Peaks”?

Sherilyn Flenn i Kyle McLachlan w serialu „Miasteczko Twin Peaks” (1990) (Fot. ABC Photo Archives/Disney General Entertainment Content/Getty Images)
Sherilyn Flenn i Kyle McLachlan w serialu „Miasteczko Twin Peaks” (1990) (Fot. ABC Photo Archives/Disney General Entertainment Content/Getty Images)
Wszyscy z pewnością mamy swoje ulubione stare seriale, które obejrzeliśmy już wiele razy, a i tak wciąż do nich wracamy, bo zawsze poprawiają nam humor. Główne pytanie zatem brzmi: dlaczego lubimy oglądać w kółko to samo, nawet jeśli znamy zakończenie? Czy należy się tym martwić? Jeśli masz swój ulubiony serial i oglądałeś go więcej niż raz, nie jesteś sam. Większość robi to nawet nie myśląc nawet o tym, jaki ma to na nas wpływ. A ma, wbrew pozorom, bardzo pozytywny.

Spis treści:

  1. Comfort show – co to jest?
  2. Dlaczego wciąż wracamy do starych seriali?
  3. 9 powodów, dla których warto oglądać stare seriale
  4. 12 starych seriali, do których wracamy najchętniej

Comfort show – co to jest?

Na początek wyjaśnijmy, czym jest comfort show. Jak sama nazwa wskazuje, jest to serial lub program, który ogląda się, aby zapewnić sobie komfort, pocieszenie, uczucie relaksu, ożywienia lub nostalgii. Nie musi być to jednak serial powszechnie uważany za pocieszający. Pocieszająca może być dla nas sama atmosfera produkcji. Comfort shows obejmują bowiem różne gatunki i epoki, ale łączy je wspólny wątek: są wielokrotnie oglądanie przez widzów. Skoro już zdefiniowaliśmy seriale poprawiające samopoczucie, sprawdźmy, dlaczego ludzie nieustannie po nie sięgają.

„Seks w wielkim mieście” (Fot. HBO/Getty Images) „Seks w wielkim mieście” (Fot. HBO/Getty Images)

Dlaczego wciąż wracamy do starych seriali?

Po stare seriale sięgamy zawsze wtedy, gdy chcemy się odstresować lub poprawić sobie humor. Zjawisko to szczególnie nasiliło się w czasie pandemii, gdy widzowie masowo odtwarzali swoje ulubione odcinki „Rodziny Soprano”, „Przyjaciół” czy „South Parku”. I to nie tylko ze względu na brak nowych premier, ale przede wszystkim po to, aby uporać się z poczuciem wyobcowania i samotności oraz zapewnić sobie odrobinę komfortu w stresujących czasach – w końcu wybierając coś, co znamy, nigdy nie zaznamy rozczarowania.

„Przyjaciele” (Fot. Warner Brothers Television/Fotos International/Getty Images) „Przyjaciele” (Fot. Warner Brothers Television/Fotos International/Getty Images)

Jak się okazuje, oglądanie starych seriali to bardzo życiodajny rytuał, który pozytywnie wpływa na nasze zdrowie psychiczne, a powody, dla których wciąż to robimy, są niesamowicie banalne. Jak zaznacza prof. Shira Gabriel z Uniwersytetu w Buffalo, wracanie do ulubionych produkcji jest stosunkowo nowym zjawiskiem, jednak potrzeba sięgania do znanych nam historii jest naturalną ludzką tendencją. Tak samo jak potrzeba przynależności do większych grup czy szukania pocieszających narracji. I właśnie dlatego tak ochoczo wracamy do naszych comfort shows.

Jednak czy oglądanie ciągle tych samego jest dla nas dobre? Wielu specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym uważa, że oglądanie starych seriali poprawia samopoczucie, zwłaszcza, gdy jesteśmy w kryzysie. Przynosi też ukojenie, odsuwa zmartwienia i realnie przyczynia się do polepszenia naszego nastroju. Dla wielu widzów odcinek ulubionego serialu jest nawet lepszy niż joga. To bowiem coś więcej niż relaks. Liczne badania wykazały też, że stare seriale sprawiają, że jesteśmy mniej zestresowani. „To bardzo zdrowa część utrzymywania poczucia siebie we współczesnym świecie” – mówią naukowcy.

„Z Archiwum X” (Fot. East News) „Z Archiwum X” (Fot. East News)

Gdy oglądamy coś znajomego, nasz mózg odpoczywa i w efekcie zdecydowanie lepiej funkcjonuje. My natomiast zużywamy o wiele mniej energii niż w przypadku oglądania nowych treści. Czynność ta jest też wygodna emocjonalnie, bo kiedy znamy zakończenie, dobrze wiemy, jak będziemy się czuć po seansie, a także pomaga poczuć się bezpiecznie, szczególnie osobom samotnym, dla których ulubione produkcje mogą być potencjalnym źródłem więzi. Podobno już samo myślenie o takim tytule, niezależnie od tego, czy jest to komedia czy dramat, łagodzi poczucie samotności.

Poniżej znajdziecie inne powody, dla których warto kliknąćodtwórz” przy starym serialu, zamiast nowym hicie platformy streamingowej.

9 powodów, dla których warto oglądać stare seriale

1. Oglądanie starych seriali pozwala nam się zrelaksować

Oglądanie nowych seriali wymaga szczególnej uwagi ze względu na nowe postacie i miejsca, z którymi trzeba się zapoznać. Kiedy jesteśmy zestresowani lub zmęczeni, możemy nie mieć wystarczająco energii, aby to wszystko przyswoić. Sięganie po stare seriale, których oglądanie nie wymaga od nas maksymalnego skupienia, może natomiast pomóc nam naładować wewnętrzne baterie. Jeśli zatem czujesz się wyczerpany, zamiast marnować energię na nowy serial, lepiej wróć do produkcji, którą już znasz.

2. Oglądanie starych seriali pozwala uniknąć rozczarowania

Badania wykazały, że gdy stoimy przed wyborem: spróbować czegoś nowego lub postawić na to, co już znamy, zwykle wybieramy to drugie. To tzw. tendencja do utrzymania status quo. Właśnie dlatego kupujemy zawsze tym samym sklepie lub wciąż zamawiamy te same dania w restauracji. Po prostu wiemy, że rzeczy te spełnią nasze oczekiwania. Próbowanie nowego zwiększa natomiast ryzyko niezadowolenia. A zatem oglądanie czegoś, co już znamy, po prostu chroni przed rozczarowaniem i daje poczucie kontroli.

3. Oglądanie starych seriali pozwala zaoszczędzić czas

Ile czasu tygodniowo spędzasz decydując się, co obejrzeć na platformie streamingowej? Założę się, że całkiem sporo. Czy nie łatwiej jest wybrać serial, który już znasz? To nie tylko oszczędność czasu, ale też odpoczynek od podejmowania decyzji. Dodatkowo, współcześnie mamy tak wiele możliwości wyboru, że czasem po prostu najłatwiej jest wybrać nam to, co dobrze znamy. Taka przerwa od podejmowania decyzji naprawdę dobrze ci zrobi.

4. Oglądanie starych seriali zapewnia poczucie wspólnoty

Nasze życie społeczne to nie tylko relacje z rodziną i przyjaciółmi. Są jeszcze tzw. relacje paraspołeczne, czyli jednostronne przywiązanie do osób, których nie znamy, np. sławnych ludzi lub postaci fikcyjnych, co również może dać nam poczucie więzi. Oznacza to, że stare seriale mogą zaspokoić nasze potrzeby społeczne, w dodatku bez ryzyka odrzucenia. Oczywiście „Przyjaciele” na ekranie nie zastąpią prawdziwych, jednak ponownie obejrzenie ich przygód z pewnością sprawi, że poczujesz się mniej samotnie.

5. Oglądanie starych seriali pozwala dowiedzieć się nowych rzeczy

Nieważne, ile razy obejrzymy dany serial, zawsze dowiemy się z niego nowych rzeczy. Współcześnie jesteśmy bardzo rozproszeni, a jednak za każdym razem, gdy włączamy np. „Przyjaciół”, zauważamy rzeczy, których nigdy wcześniej nie widzieliśmy. To kwestia uwagi, jaką skupiamy na serialu. Za pierwszym razem koncentrujemy się na postaciach i pierwszym planie, jednak z każdym kolejnym seansem dostrzegamy coraz więcej. To jak nieskończony zapas nowości, chociaż oglądamy wciąż ten sam serial.

6. Oglądanie starych seriali jest dobre dla naszego dobrostanu

Stare seriale przyczyniają się do naszego ogólnego dobrego samopoczucia i szczęścia. Działają trochę jak emocjonalne katharsis, dzięki któremu możemy uwolnić wszelkie stłumione emocje, a także doświadczyć radości, przyjemności i czystej rozrywki. Inspirują, motywują, rozpalają nasze pasje, zachęcają do rozwoju oraz ożywiają naszą wiarę w to, że wszystko jest możliwe. Przywracają dawne uczucia oraz odciążają nasz mózg, gdy czujemy zmęczenie.

7. Oglądanie starych seriali wywołuje w nas nostalgię

Wszyscy uwielbiamy poczucie nostalgii, wspominanie starych czasów i miłe emocje z tym związane. Nostalgia przypomina nam bowiem czasy, kiedy nasze życie było znacznie lepsze i szczęśliwsze niż teraz. Pomaga nam również w utrzymaniu pozytywnego podejścia do życia, a także polepsza naszą samoocenę, relacje społeczne i nie tylko. Co więcej, obejrzenie czegoś, co wywołuje nostalgię, może pomóc uspokoić nasz układ nerwowy.

8. Oglądanie starych seriali zmusza do autorefleksji

Ulubiony serial daje nam nie tylko relaks i poczucie nostalgii. Dzięki nim przypominamy sobie także, jak bardzo rozwinęliśmy się od czasu pierwszego seansu oraz uświadamiamy sobie, że przed nami jeszcze długa droga. Ponowne oglądanie starych seriali pozwala nam też docenić teraźniejszość, a czasem nawet zmusza do autorefleksji: Wow, kiedy oglądałem to po raz pierwszy, miałem 20 lat. A teraz mam 40. I mam dzieci. Jestem inną osobą niż wtedy”.

12 starych seriali, do których wracamy najchętniej

„Przystanek Alaska”

Telewizja nie znała wcześniej takiego fenomenu. W latach 90. serial ten oglądali bowiem wszyscy: młodzież, osoby w średnim wieku i starsi. To niebanalna seria z charakternymi postaciami, która kipiała subtelnym humorem, optymizmem i radością życia. Dla przypomnienia: akcja serialu dzieje się w fikcyjnym miasteczku Cicely, a głównym jej bohaterem jest młody lekarz, który ma odpracować tu studia medyczne. Jego nowojorskie spojrzenie na świat zderza się jednak ze stylem życia lokalsów.

„Zagubieni”

Zagmatwany i budzący grozę serial „Zagubieni” przedstawia losy pasażerów samolotu Oceanic 815 z Sydney do Los Angeles, który rozbija się na tajemniczej wyspie. Rozbitkowie muszą połączyć siły, aby przetrwać i wrócić do domu, jednak szybko zdają sobie sprawę z tego, że miejsce, w którym się znaleźli, nie jest zupełnie opuszczone, a dziwne zjawiska i odgłosy dochodzące z dżungli świadczą o kryjących się w niej mrocznych tajemnicach. Jak można się domyśleć, każdy kolejny sezon rodzi coraz więcej pytań.

„Dr House”

Grupa lekarzy na czele z charyzmatycznym, choć aspołecznym doktorem Gregorym Housem diagnozuje nietypowe choroby, niejednokrotnie ratując życie swoim pacjentom. Serial ten perfekcyjnie łączy jednak wiele gatunków w jedną spójną całość. Trzyma w napięciu, ale też rozbawia i wzrusza, a całość okraszona jest rewelacyjną ścieżką dźwiękową. Na szczególną uwagę zasługuje również genialna, nagrodzona Złotym Globem rola Hugh Laurie’ego.

„Z Archiwum X”

Niektóre seriale bawią do łez, inne budzą grozę i skrajny niepokój. Do tej drugiej kategorii z pewnością zalicza się serial „Z Archiwum X” opowiadający o dwójce agentów FBI pracujących w wydziale zajmującym się zjawiskami paranormalnymi. Trafiają tam wszystkie sprawy nie dające się wyjaśnić na drodze konwencjonalnego rozumowania. Serial zaciekawia nie tylko ze względu na występujące w nim zagadki kryminalne, ale także niezwykłą relację głównych bohaterów, która z sezonu na sezon robi się coraz bardziej zażyła.

„Chirurdzy”

Serial „Chirurdzy” koncentruje się na pełnym kolorytu prywatnym życiu lekarzy. To doskonała mieszanka komedii, znakomitych kreacji aktorskich i przede wszystkim rewelacyjnej muzyki. W serialu możemy poznać prawdziwą anatomię życia, a także zobaczyć, jak piątka błyskotliwych stażystów nabiera doświadczenia i praktyki w jednym z najlepszych szpitali w Seattle oraz jak radzi sobie z pogmatwanym życiem osobistym. To jeden z naszych ulubionych seriali, do których kochamy wracać.

„Miasteczko Twin Peaks”

Kultowe „Miasteczko Twin Peaks” do dziś ma wiernych fanów, którzy dyskutują o jego przewadze nad innymi serialami. Być może to zasługa jego twórców – znakomitej spółki Davida Lyncha i Marka Frosta. To opowieść, w której agent specjalny Dale Cooper przyjeżdża do niewielkiego miasteczka, by wyjaśnić tajemnicę śmierci młodej Laury Palmer. Śledztwo wymyka mu się jednak spod kontroli. Na każdym kroku natyka się na nowe, paranormalne tropy i spotyka dziwnych ludzi. W miasteczku bowiem czai się zło.

„Seks w wielkim mieście”

„Seks w wielkim mieście” dokonał prawdziwego przełomu w mówieniu o obyczajowości mieszkańców współczesnych metropolii. Osadzony jest w nowojorskich realiach serial przedstawia miłosne i łóżkowe perypetie czterech przyjaciółek: felietonistki Carrie, agentki PR Samanthy, prawniczki Mirandy i znawczyni sztuki Charlotte. I choć różnią się one temperamentem, wszystkie natrafiają na podobne życiowe przeszkody i codzienne sytuacje, które omawiają wspólnie w ulubionych kawiarniach.

„Detektyw Monk”

Nieco niezdarny, niesamowicie wrażliwy, szalenie inteligentny. Adrian Monk to ikoniczna postać, a serial, którego jest bohaterem – jedną z najbardziej uzależniających produkcji w historii małego ekranu. Charyzmatyczny detektyw w latach 2002–2009 przyciągnął przed ekrany rzeszę ludzi, a jego natręctwa oraz nietypowe podejście do życia zjednały sobie sympatię widzów. Udane połączenie kryminału i komedii zostało również ciepło przyjęte przez krytyków oraz zdobyło masę nominacji i wyróżnień branżowych.

„Przyjaciele”

Tej kultowej produkcji po prostu nie mogło tu zabraknąć. I chociaż nie wszyscy są fanami tego serialu, nie można odebrać mu nieprawdopodobnej sławy, jaką zdobył. To chyba najpopularniejszy sitcom wszech czasów, który od ponad 25 lat bawi i wzrusza kolejne pokolenia. Ikoniczna komedia zagląda w serca i umysły grupy przyjaciół z Nowym Jorku. W rolach głównych wystąpili Jennifer Aniston, Courteney Cox, Lisa Kudrow, Matt LeBlanc, Matthew Perry oraz David Schwimmer. Dwa słowa: must watch.

„Dexter”

„Dexter” to prawdziwa perełka amerykańskiej telewizji, o której swego czasu głośno było również w Polsce. Tytułowy bohater to niecodzienna postać w codziennej rzeczywistości. Za dnia pracuje jako ekspert medycyny sądowej, jednak pod osłoną nocy zamienia się w seryjnego mordercę. Ma jednak swój kodeks: nie zabija przypadkowych osób, tylko tych, którzy w jego mniemaniu sobie na to zasłużyli. Pierwszy sezon nakręcono na podstawie powieści Jeffa Lindsaya, jednak kolejne powstawały niezależnie od prac autora.

„Rodzina Soprano”

Bijący rekordy oglądalności serial „Rodzina Soprano” który wyróżniono licznymi nagrodami. Tony Soprano, przykładny mąż i ojciec mieszkający w domku na przedmieściach w New Jersey, jest jednocześnie szefem miejscowej mafii. Gdy kłopoty w „pracy” i w domu zdają się go przerastać, bohater dostaje ciężkich ataków paniki. Zwraca się więc o pomoc do lekarki-psychiatry, która nie do końca zdaje sobie sprawę, kim jest jej pacjent. I tu zaczynają się prawdziwe problemy.

„Biuro”

„Biuro” to najbardziej znany mockument na świecie. Co ciekawe, amerykański serial nie jest oryginalnym tytułem i powstał w oparciu o brytyjską produkcję. Remake z USA prześcignął jednak pierwowzór pod każdym możliwym względem. Komediowy przebój opowiada o perypetiach pracowników pewnej firmy papierniczej, którą zarządza ekscentryczny szef Michael Scott. Na co dzień bohaterom towarzyszą kamery, co rodzi wiele zabawnych, często absurdalnych sytuacji.

Źródło: „3 Sience-Backed Reasons You Like Rewatching TV Shows”, everydayhealth.com; „Why Rewatching Your Favorite TV Show Is Good for You”, time.com; „5 Reasons Why You Rewatch Your Favourite TV Shows Over and Over Again”, nowandme.com; „What rewatching old shows teaches us about ourselves”, vox.com [dostęp: 18.04.2024]

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze