1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. 7 wciągających książek, które warto przeczytać w maju

7 wciągających książek, które warto przeczytać w maju

Keira Knightley w filmie „Duma i uprzedzenie” (Fot. BEW Photo)
Keira Knightley w filmie „Duma i uprzedzenie” (Fot. BEW Photo)
Nowości książkowe na maj polecają Monika Stachura, redaktorka naczelna „Sensu” oraz dziennikarki Aleksandra Nowakowska i Aleksanda Żelazińska.

1/7

„Sarek”, Ulf Kvensler

Coś dla fanów skandynawskich kryminałów i górskich krajobrazów. Bohaterowie urządzają sobie wędrówki co roku, ale tym razem zabierają jedną osobę więcej. Dynamika relacji i nastrój wycieczki zmieniają się od razu. Anna, Henrik, Milena i jej nowy partner Jacob skaczą sobie do gardeł i postanawiają się rozdzielić. Nic z tego nie wychodzi, dość powiedzieć, że półżywą Annę ściąga z gór śmigłowiec… Majestatyczny park narodowy Sarek jest tylko niewinnym świadkiem tej historii z dreszczykiem. I szwankujących związków między ludźmi.

2/7

„Żyć szybko”, Brigitte Giraud

Powieść Brigitte Giraud, laureatki prestiżowej Nagrody Goncourtów, jest osobista i krótka. Jak życie. Dodajmy, że jest to powieść autobiograficzna. Mąż Brigitte zginął w wypadku motocyklowym ponad 20 lat temu, ale to ten rodzaj życiowych doświadczeń, których nie da się łatwo wyrzucić z pamięci. I nawet się nie chce, skoro chodzi o jedną z najbliższych nam osób na świecie, partnera, ojca dziecka, człowieka, z którym właśnie kupowało się dom i planowało wspólną przyszłość. Czas może i leczy rany, ale pokusa rozpamiętywania i rozmyślania, czy dało się coś zrobić inaczej, bywa za wielka. Giraud odtwarza te wydarzenia niemal minuta po minucie, próbuje zaklinać rzeczywistość i zmieniać przeszłość, chociaż wie, że się nie da. „Nie ma żadnego gdyby”, zauważa. Ale pisząc, pomaga sobie sama, przy okazji kreśli też obrazek Francji (i Europy) z końca XX wieku: „nowi ojcowie” mieli być bardziej opiekuńczy i obecni. To jeszcze jedno wyzwanie, z którym mieli się zmierzyć wspólnie Brigitte i Claude. Mieli. Gdyby…

3/7

„Drzewo z krwi”, Kim de l’Horizont

Książka głośna, nagradzana w Niemczech i Szwajcarii, przenoszona na deski teatrów. Niektórych taki szum zniechęca, ale warto zaryzykować. Głównie ze względu na językową i emocjonalną uważność Kim de l’Horizont. Osoby autorskiej, niebinarnej, narratorskiej. Kim próbuje spisać dzieje babci, która choruje na demencję. Szybko się to przekształca w opowieść o własnym dojrzewaniu, rozumieniu siebie i swojego ciała. Rzecz aktualna, nowatorska, świetnie brzmiąca po polsku i po ludzku potrzebna. Bo żeby coś pojąć, trzeba najpierw to nazwać.

4/7

„Gościnne występy”, Marcin Wicha

Marcin Wicha („Rzeczy, których nie wyrzuciłem”, „Jak przestałem kochać design”), uważnie patrząc, także pod nogi, w unikalny sposób widzi świat i wspaniale go opisuje. I jak to u niego, niby chodzi o projektowanie i architekturę, a w gruncie rzeczy o ludzi, wspomnienia i emocje. Nieważne, czy to warszawski Grochów, ogród zoologiczny, autostrada czy pracownia Wichy. Ta książka, zbiór jego wykładów i felietonów, to wspaniała podróż w czasie i po przestrzeniach. Fascynująca lekcja wytężania wzroku.

5/7

„Traumy dzieciństwa”, Vienna Pharaon

Autorka dokładnie pamięta ten moment, kiedy miała zaledwie pięć lat, a jej świat nagle, w dramatyczny sposób stał się światem niepewnym. Zza zamkniętych drzwi usłyszała głos ojca, którego złość zawsze ją przerażała: „Jeżeli wyjdziesz, możesz nie wracać!”. Kilka minut później mama kazała się jej spakować. Mimo że potem rodzice starali się przed małą Vienną ukrywać swoje groźby, manipulacje, zachowania paranoicznie, kontrolę i strach, ona przeżywała wszystko wraz z nimi. Przyjęła rolę z góry przegranego rozjemcy. Potrzebowała wykształcenia psychologicznego, lat praktyki zawodowej i wiedzy na temat nieprzepracowanej traumy, by dostrzec wpływ wydarzeń z tamtego dnia na swoją dorosłość i nauczyć się świadomie budować więzi. Tymi cennymi lekcjami dzieli się w swojej książce. Pisze o tym, w jaki sposób przeszłość staje się teraźniejszością, jak namierzyć swoje zranienie. Jak ufać, jak czuć przynależność? W jaki sposób wchodzić w konflikty, jak stawiać granice, by wnosić do relacji swoją wartość?

6/7

„Witajcie w księgarni Hyunam-Dong”, Hwang Bo-reum

Jakub Skurtys, krytyk i historyk literatury, w majowym wydaniu „Sensu” mówił o terapeutycznej mocy poezji. Powieść „Witajcie w księgarni Hyunam-dong” pozwala rozszerzyć tę tezę nie tylko na inne gatunki literackie, ale w ogóle na obcowanie z książkami. Bo oto Yeong-ju otwiera wymarzoną księgarnię, jednak przez długie miesiące jest w rozsypce życiowej i nie jest w stanie zaangażować się w jej prowadzenie. I wreszcie przychodzi ten moment, kiedy bohaterka wychodzi ze swojej żałoby po minionym życiu; zatrudnia baristę, żeby klientów przyciągała też dobra kawa, a sama wykorzystuje korporacyjne doświadczenie, by przygotować plan rozwoju księgarni – cały czas z książkami w roli głównej – i konsekwentnie go realizuje. To powieść „na poprawę samopoczucia”, z właściwymi gatunkowi uproszczeniami, ale jeśli zatrzymamy się nad historią życiową kolejnych pojawiających się postaci, dostrzeżemy, ile nas z nimi łączy. I na koniec wielki plus dla wydawcy za tłumaczenie bezpośrednio z koreańskiej wesji językowej.

7/7

„Kobieta, która widziała zombie”, Guy Leschziner

Pod chwytliwym tytułem ukrywa się bynajmniej nie horror, ale opowieść profesora neurologii Guya Leschzinera o wybrykach zmysłów, o których pisze: „Są dla nas oknami na świat, łącznikami między wewnętrzną a zewnętrzną sferą życia. Pozwalają przyswoić otoczenie. Bez nich stajemy się odcięci, odizolowani, zagubieni”. Oczywiście, funkcjonujący względnie normalnie człowiek nie zastanawia się nad tym, dopóki nie doświadczy tego, że któryś zmysł go zawodzi. Ba, może nawet pomyśleć, jak fajnie byłoby nie czuć bólu albo nie widzieć męczących reklam. Naprawdę? I mieć ciągle połamane kości, bo dotyk nie przekazuje informacji o niebezpieczeństwie. Albo widzieć tytułowe zombie, bo choroba wywołuje halucynacje wzrokowe. Ta książka to dawka wiedzy, źródło silnych emocji i zachęta, żeby doceniać tę „nudną przewidywalność” naszych zmysłów.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze