Złota Palma tegorocznego Festiwalu Filmowego w Cannes powędrowała do Seana Bakera za film „Anora”. To tragikomiczna opowieść o współczesnym Kopciuszku, której główną bohaterką jest młoda striptizerka. „To nagroda dla wszystkich tancerek erotycznych – obecnych, przeszłych i przyszłych” – mówił reżyser, odbierając nagrodę.
O tegorocznej 77. edycji Festiwalu Filmowego w Cannes krytycy mówili jako „radykalnie romantycznej”. Zwieńczeniem tego okazał się laureat najważniejszej nagrody – jury zdecydowało się bowiem nagrodzić Złotą Palmą film „Anora” Seana Bakera.
Reżyser otrzymał nagrodę z rąk twórcy „Gwiezdnych wojen”, George’a Lucasa, przed iśćie gwiazdorską publicznością zgromadzoną w Palais des Festivals na Lazurowym Wybrzeżu. Nie ukrywał, że marzył o tym dniu niemal od zawsze. – To był mój jedyny cel jako filmowca przez ostatnie 30 lat – mówił. – Zastanawiam się, co będę teraz robił. Będę nadal walczył, żeby kino żyło pełnią życia, a filmy były wyświetlane na wielkim ekranie. Świat musi pamiętać, że wyświetlanie filmów w domu lub na telefonie komórkowym nie jest najlepszym wyborem, choć niektóre firmy bardzo by sobie tego życzyły. Oglądanie obrazów w sali kinowej, wśród ludzi, to zupełnie inne doświadczenie. Możemy wspólnie przeżywać ważne emocje – strach, smutek, śmiech. Cieszę się, że sala kinowa jest nadal czymś ważnym. Tak powinno pozostać – dodał Sean Baker. Podziękował najważniejszym kobietom swojego życia – żonie, mamie i przyjaciółce – oraz ciepło zwrócił się do Mikey Madison, odtwórczyni głównej roli w „Anorze”.
Baker jest pierwszym amerykańskim filmowcem, który zdobył główną nagrodę festiwalu od czasów Terrence’a Malicka nagrodzonego Złotą Palmą trzynaście lat temu za film „Drzewo życia”. – Podbił nasze serca i pozwolił nam się śmiać, a potem złamał nasze serca – mówiła o „Anorze” reżyserka Greta Gerwig, która przewodniczyła jury.
Sean Baker ze Złotą Palmą (Fot. Pascal Le Segretain/Getty Images)
„To nie jest film głównego nurtu” – mówił o „Anorze” Baker. Opowiada bowiem historię młodej striptizerki, która ma szansę przeżyć opowieść rodem z bajki, Pod wpływem impulsu wychodzi za mąż za syna potężnego rosyjskiego oligarchy, głęboko wierząc, że mężczyzna ją prawdziwie kocha. Gdy jednak wieści o ślubie docierają do Rosji, jej bajka staje się koszmarem. Teściowie zamierzają przyjechać do Nowego Jorku i wymusić unieważnienie małżeństwa.
„To młodzieżowa wersji Pretty Woman, która spotyka swojego bogatego księcia z bajki. Trochę zastanawiające jest, dlaczego ów książę to potomek rosyjskiego oligarchy przeżywającego swoje dolce vita w Ameryce. W kontekście wojny na Ukrainie i sankcji wobec gigantycznych majątków rosyjskich krezusów film budzi mieszane uczucia za granicą” – tak o filmie Bakera pisała kilka dni temu Mariola Wiktor prosto z Cannes.
Czytaj także: Dla kogo Złota Palma? Typujemy zwycięzców tegorocznego festiwalu w Cannes
W roli głównej w „Anorze” występuje wspomniana wcześniej Mikey Madison. U jej boku grają między innymi: Yuriy Borisov, Karren Karagulian, Mark Eydelshteyn, Vache Tovmasyan, Ivy Wolk, Yuriy Borisov, Mikey Madison i Lindsey Normington.
Film miał swoją premierę 21 maja, podczas 77. Festiwalu Filmowego w Cannes. Nie wiadomo jeszcze, kiedy „Anora” trafi do polskich kin.