Ryszard Horowitz, uznany polski fotograf na stałe mieszkający w Nowym Jorku, gościł niedawno w Polsce. Artysta wziął udział w wernisażu wystawy swoich prac „Fotokompozycje” w kieleckim Biurze Wystaw Artystycznych. Korzystając z okazji, Horowitz zabrał głos w sprawie przybierającej na sile rewolucji AI. Fotograf ma bardzo złe przeczucia dotyczące wykorzystania tej technologii w sztuce. Wystosował też apel do młodych artystów.
Ryszard Horowitz jest pionierem cyfrowego przetwarzania fotografii. Jego innowacyjne prace utrzymane w klimacie surrealizmu i symbolizmu zapewniły mu światowy rozgłos. Charakterystyczny, niespotykany wcześniej styl Polaka zaczęto nawet nazywać „stylem Horowitza”. Artysta zaczął eksperymentować z różnymi technikami fotografii analogowej już pod koniec lat 60., wykorzystując m.in. obiektyw szerokokątny, fałszywą perspektywę i wielokrotne naświetlania kliszy. To pozwoliło mu uzyskiwać nieoczekiwane, zaskakujące odbiorcę efekty. Później w tym samym celu zaczął sięgać po technologię komputerową.
– Często, oglądając moje prace, ludzie są przekonani, że powstały niedawno i to przy użyciu oprogramowania komputerowego. Wiele z nich stworzonych zostało jednak przed rokiem 1990, kiedy nie zdawałem sobie sprawy z istnienia komputerów – mówił w jednym z wywiadów.
Dziś na oczach Horowitza rozgrywa się kolejna rewolucja, która może odwrócić do góry nogami zasady rządzące branżą sztuki: AI. Generatory obrazów zasilane przez sztuczną inteligencję, takie jak Midjourney czy Dall-e 3, stają się coraz bardziej zaawansowane. Postępy w ich pracach widoczne są niemal z miesiąca na miesiąc. Co o wykorzystaniu AI w sztuce sądzi słynny fotograf?
Zapytany o sztuczną inteligencję w kontekście tworzenia obrazów artysta nie krył swoich obaw. – Żyjemy w zupełnych początkach tej technologii, ale już na tym etapie jest to przerażające i potencjalnie tworzy wielkie zagrożenie – powiedział PAP fotograf.
85-letni Horowitz, jako świadek wielu rewolucji w fotografii, które wydarzyły się na przestrzeni ostatnich kilkudziesięciu lat, uważa technologię AI za największe wyzwanie. Wyraża on zaniepokojenie, że sztuczna inteligencja utrudni młodym artystom debiut w swojej dziedzinie. Według niego osoby prawdziwie utalentowane mogą mieć trudność w konkurowaniu z algorytmami na polu sztuki. Dlatego też zwrócił się z apelem do przyszłych adeptów fotografii i innych dziedzin artystycznych.
– Chodźcie do muzeów, uczcie się historii sztuki i czerpcie, co można i należy, z pracy wielkich mistrzów – powiedział. – To jest podstawa, którą się kieruję i która daje mi szaloną ilość inspiracji. Wszystko, czego poszukuję – kompozycja, kolor, światło – to wszystko tam jest – dodał fotograf.
Na koniec Horowitz wyraził nadzieję, że sztuczna inteligencja mimo wszystko przysłuży się sztuce. – Z reguły jestem optymistą, w rękach odpowiedniego talentu ta technologia może zostać odpowiednio wykorzystana – zaznaczył.