„Wichrowe Wzgórza” powracają w nowej odsłonie. Emerald Fennell, mistrzyni mroku i niejednoznacznych historii, tchnie życie w gotycką opowieść o miłości, nienawiści i zemście. Wiemy już, kiedy Margot Robbie i Jacob Elordi jako Catherine i Heathcliff przeniosą widzów na surowe wrzosowiska.
Kinowe adaptacje klasycznych dzieł literatury często budzą duże zainteresowanie, szczególnie gdy ich realizacji podejmuje się nagradzana reżyserka. Emerald Fennell, twórczyni filmów „Obiecująca. Młoda. Kobieta.” oraz głośnego „Saltburn” tym razem postanowiła zmierzyć się z jednym z najważniejszych dzieł literatury angielskiej – „Wichrowymi Wzgórzami” Emily Brontë. Gotycka opowieść o obsesyjnej miłości, zemście i destrukcji ma zyskać nową interpretację, w której nie zabraknie charakterystycznego dla Fennell mroku i niejednoznaczności.
Emerald Fennell, znana ze swojego zamiłowania do gotyku, podkreśla jego wyjątkowy charakter. „To gatunek, w którym komedia i horror, obrzydzenie i pożądanie, seks i śmierć są ze sobą splątane, a każda wymiana spojrzeń niesie ze sobą groźbę przemocy, namiętności lub obu naraz” – przyznała w swojej kolumnie dla „Los Angeles Times”. Jej poprzednie produkcje pokazały, że potrafi zręcznie łączyć napięcie z niepokojącą atmosferą, co doskonale pasuje do klimatu „Wichrowych Wzgórz”.
Powieść Emily Brontë, wydana w 1847 roku, to jedna z najsłynniejszych historii o nieszczęśliwej miłości w dziejach literatury. Burzliwe relacje pomiędzy Catherine Earnshaw a jej przybranym bratem Heathcliffem, osadzone na surowych wrzosowiskach Yorkshire, od pokoleń wzruszają i niepokoją czytelników. To opowieść o obsesyjnej miłości, zemście i destrukcji, która stawia pytania o granice ludzkich emocji.
W rolę Catherine Earnshaw wcieli się Margot Robbie, która jest również producentką filmu za pośrednictwem swojej firmy LuckyChap Entertainment. Robbie, znana z takich produkcji jak „Barbie” czy „Jestem najlepsza. Ja, Tonya”, ma już doświadczenie w kreowaniu złożonych, wyrazistych postaci. Partnerować jej będzie Jacob Elordi, który wcieli się w Heathcliffa. Elordi, znany z ról w „Euforii” i „Saltburn”, zdążył udowodnić, że doskonale odnajduje się w rolach pełnych intensywności i emocjonalnej głębi.
W obsadzie znaleźli się również Hong Chau, nominowana do Oscara za rolę w „Wielorybie”, Alison Oliver oraz Shazad Latif. Na razie szczegóły dotyczące ich ról pozostają tajemnicą, ale wiadomo, że będą one miały istotne znaczenie dla fabuły.
Jak podają zagraniczne media, projekt Emerald Fennell wzbudził ogromne zainteresowanie w Hollywood. Platformy streamingowe, takie jak Netflix, oferowały gigantyczne sumy za prawa do filmu. Ostatecznie jednak twórcy zdecydowali się na współpracę z Warner Bros., które zagwarantowało tradycyjną dystrybucję kinową oraz szeroką kampanię promocyjną. To decyzja, która pokazuje, że „Wichrowe Wzgórza” mają aspiracje, by stać się dużym wydarzeniem na ekranach kin.
Zdjęcia do filmu rozpoczną się na początku 2025 roku w Wielkiej Brytanii. Wybór lokalizacji ma kluczowe znaczenie – surowe wrzosowiska Yorkshire stanowią jeden z najważniejszych elementów powieści Brontë, tworząc tło dla pełnych pasji i konfliktów relacji bohaterów.
Warner Bros. zaplanowało premierę filmu na 13 lutego 2026 roku, co sprawia, że adaptacja staje się kandydatem na walentynkowy megahit w kinach na całym świecie.
Nowa adaptacja „Wichrowych Wzgórz” ma być hołdem dla oryginału, ale jednocześnie wniesie świeże spojrzenie na klasyczną historię. Fennell, znana z odważnych decyzji artystycznych, prawdopodobnie zaskoczy widzów, nadając opowieści współczesny kontekst przy jednoczesnym zachowaniu jej mrocznego charakteru. To jedna z najbardziej oczekiwanych ekranizacji ostatnich lat, która z pewnością przyciągnie uwagę zarówno fanów literackiego pierwowzoru, jak i kinomanów poszukujących niebanalnych historii.
Źródła: Variety.com; Deadline.com [dostęp: 15.12.2024]