W mającym się ku końcowi 2025 roku zabrakło ci czasu na relaks przy wciągających serialach? Nic straconego – święta to w końcu czas odpoczynku, a spędzanie czasu na oglądaniu ekscytujących produkcji w definicję relaksu zdecydowanie się wpisuje. Oto 10 najlepszych seriali 2025 roku – nowości, które okazały się hitem i urozmaicą twoje świąteczne chwile.
(Fot. materiały prasowe Apple TV)
Spróbuj, wzorem Johna Lennona, wyobrazić sobie świat, w którym prawie wszyscy ludzie żyją w pokoju. Są wobec siebie życzliwi, kochają się nawzajem i chcą wyłącznie twojego dobra. Brzmi wspaniale? Vince Gilligan, twórca „Breaking Bad”, udowadnia, że zdecydowanie nie byłoby to tak piękne, jak się wydaje. W jego najnowszej produkcji, „Jedynej”, ludzkość zostaje zainfekowana czymś, co można by nazwać wirusem życzliwości. Wirus ten pozbawia każdą osobę indywidualności, czyniąc z ludzkości jeden zbiorowy umysł. Na całym świecie jest tylko kilkanaście „ocalałych”, których epidemia nie dotknęła. Jedna (czy raczej: jedyna) z nich – amerykańska pisarka Carol Sturka – podejmuje walkę o to, by uchronić nasz gatunek przed… szczęściem. Jest to walka niełatwa i pełna napięcia, co świetnie oddaje wcielająca się w główną bohaterkę Rhea Seehorn.
Pierwszy odcinek „Jedynej” na Apple TV miał premierę niedawno – w listopadzie – a serial już jest najchętniej oglądaną produkcją w historii tej platformy. Dystopijna produkcja sci-fi z wątkami, które wśród oglądających wywołują wiele pytań o naturę, indywidualność człowieka, wciąga i zaskakuje. Co ciekawe, jedną z głównych ról gra w nim polsko-amerykańska aktorka Karolina Wydra – jej bohaterka nosi doskonale znane Polakom imię, Zosia.
„Jedyna” to świetny wybór na święta także dlatego, że premiera ostatniego odcinka pierwszego sezonu odbędzie się w wigilię.
(Fot. materiały prasowe HBO)
Jeśli natomiast w święta czasem potrzebujesz od świątecznych tematów odskoczni, z pewnością zapewni ją serial „To: Witajcie w Derry”. Dowodzi on – idąc za książkowym pierwowzorem Stephena Kinga – że trudno znaleźć na świecie coś bardziej przerażającego niż klaun. A właściwie mordercza, okrutna istota, która się w niego wcieliła – To. Przystępując do oglądania „Witajcie w Derry”, nie trzeba znać innych produkcji ze stworzonego przez Kinga uniwersum. Po prostu daj się pochłonąć opowieści, która przeniesie cię do roku 1962. To właśnie wtedy w dawniej idyllicznym miasteczku Derry zaczęło dochodzić do serii zaginięć dzieci.
Czytaj także: Filmy na podstawie książek Stephena Kinga – które warto obejrzeć
(Fot. materiały prasowe Netflix)
Kilkuodcinkowy serial Netflixa da się obejrzeć jednym ciągiem. Można też powiedzieć, że właśnie tak go nakręcono – w technice jednego nieprzerwanego ujęcia, co jeszcze bardziej wzmacnia trudny przekaz tej produkcji. Opowiada ona o nastolatku oskarżonym o zabójstwo swojej koleżanki. I o tym, jak cała ta sytuacja wpływa na niego, na jego rodzinę, na małą społeczność. Oglądając „Dojrzewanie”, poznasz przerażające przyczyny morderstwa, proces, w jakim pracuje (brytyjska) policja, a także policyjni psychologowie. To produkcja, która trzyma w napięciu nie ze względu na zwroty akcji, ale na jej psychologiczny ciężar.
(Fot. materiały prasowe Apple TV)
13 statuetek Emmy mówi samo za siebie – ten serial warto obejrzeć. Także w święta. Chodzi o „Studio”, czyli produkcję stworzoną przez Setha Rogena (grającego również główną rolę) i Evana Goldberga. Nazywany satyrą na współczesne Hollywood i inspirowany prawdziwymi historiami twórców, serial przedstawia losy Matta Remicka. Remick jest szefem nieistniejącej w rzeczywistości wytwórni filmowej. Mężczyzna próbuje pogodzić zarabianie pieniędzy z chęcią tworzenia ambitnego kina i wymagającymi realiami rynku.
W „Studiu” znajdziesz dużo humoru, także czarnego i absurdalnego, ironii oraz odniesienia do znanych osób z show-businessu. Pojawiają się też gwiazdorskie cameo. Odcinki są krótkie – idealne na świąteczny maraton serialowy.
(Fot. materiały prasowe HBO Max)
Kolejny na świątecznej liście „do obejrzenia” jest serial „The Pitt”, który zadebiutował w roku 2025, a już w styczniu 2026 będzie można oglądać jego drugi sezon. Warto więc wykorzystać wolne dni na nadrobienie zaległości, tym bardziej że krytycy są zgodni. Jak piszą, „ta produkcja skutecznie unika błędów, jakie czyhają na seriale medyczne”. A te bardzo lubimy, o czym świadczy popularność „Ostrego dyżuru”, „Dr. House’a” czy „Hożych doktorów” (którzy niedługo też powrócą na ekrany).
Ale wróćmy do „The Pitt”: każdy odcinek przedstawia to, co dzieje się w trakcie jednej godziny na oddziale ratunkowym w szpitalu w Pittsburghu, nazywanym krótko właśnie „The Pitt”. Widzowie towarzyszą więc personelowi tej fikcyjnej placówki w ich trudnych działaniach, o których muszą decydować bardzo szybko.
(Fot. materiały prasowe Netflix)
Popularnością cieszą się nie tylko seriale medyczne, ale i kryminalne. Po te można sięgnąć i od święta. A na pewno po jeden konkretny – „Dept. Q”. Co ciekawe, to adaptacja powieści, jednak twórcy tej produkcji wiele w niej zmienili, w porównaniu z książkowym pierwowzorem. Zmieniono przede wszystkim… miejsce akcji. Ta nie rozgrywa się w Danii, a w Szkocji. To tam działa grupa śledczych, delikatnie mówiąc, niekoniecznie cenionych przez kolegów po fachu. Czy zespół odszczepieńców, skazanych na zajmowanie się sprawami z przeszłości, rozwiąże pierwszą z nich? Czy uda im się odnaleźć zaginioną (a może zamordowaną) przed laty prokuratorkę? Włącz ten hitowy serial Netflixa i sama się przekonaj.
(Fot. materiały prasowe Netflix)
A skoro o kryminałach mowa: lubisz te autorstwa Agathy Christie? Brakuje ci w nich jednak nowoczesnego spojrzenia na świat? W końcu pisarka znana była ze swoich konserwatywnych poglądów, m.in. na role kobiet i mężczyzn. Jeśli chcesz obejrzeć historię w stylu Christie, ale w nowocześniejszym wydaniu, włącz w te święta „Rezydencję”. Podobnie jak u Królowej Kryminałów, mamy tutaj zagadkę zamkniętego pokoju. Ale jakiego! Tym „pokojem” jest Biały Dom! To tam popełniono morderstwo. Rozwiązuje je bardzo specyficzna detektywka – Cordelia Cupp. I tu znów można powiedzieć o podobieństwie do Christie: jeśli lubisz takie postacie jak Poirot czy Panna Marple, to i Cupp powinna przykuć twoją uwagę. Zresztą, nie tylko ona – w „Rezydencji” występuje cała zgraja ciekawych i podejrzanych osobników.
(Fot. materiały prasowe Netflix)
W święta seriale, których akcja rozgrywa się właśnie w bożonarodzeniowym czasie, ogląda się wyjątkowo przyjemnie. Jednym z nich jest „Człowiek kontra dziecko” z Rowanem Atkinsonem w roli głównej. Aktor znany przede wszystkim z roli kultowego już Jasia Fasoli tym razem gra Trevora Bingleya – mężczyznę, który otrzymał wyjątkowo intratną ofertę pracy. Miał w czasie Bożego Narodzenia opiekować się luksusowym londyńskim apartamentem. Problem w tym, że Trevor to także woźny w jednej ze szkół, a pech chciał, że nikt nie przyszedł z niej odebrać niemowlaka grającego w jasełkach nowonarodzonego Jezusa. Tym sposobem mężczyzna zyskał pod opieką także bobasa. Czy wszyscy przetrwają potyczkę „Człowiek kontra dziecko”? Sprawdźcie w ciągu najbliższych wolnych dni!
(Fot. materiały prasowe Apple TV)
Rowana Atkinsona, poza „Jasiem Fasolą”, można też było oglądać w uwielbianym przez wielu świątecznym hicie „To właśnie miłość”. Ba! Wątek jego postaci łączył się w pewien sposób z wątkiem, w którym grała Emma Thompson. Jeśli jednak oglądałaś ten film już wielokrotnie, a lubisz tę aktorkę, powinna ci się spodobać „Droga do prawdy”. Thompson gra w nim detektywkę, która razem z mieszkanką sennego osiedla w Oxfordzie angażuje się w pewną sprawę. Chodzi o zaginięcie dziecka, do którego doszło po wybuchu w jednym z domów. „Droga do prawdy” to świetny pomysł na spędzenie wolnego świątecznego czasu, zwłaszcza jeśli jesteś miłośniczką „Kulawych koni”. Podobnie jak ten wielki hit Apple TV, tak i ten serial został nakręcony na podstawie powieści Micka Herrona.
(Fot. materiały prasowe HBO Max)
Na koniec produkcja, która miała premierę na początku roku 2025, ale warto sobie o niej przypomnieć. „Przesmyk” to thriller szpiegowski polskiej produkcji. Główna bohaterka, brawurowo zagrana przez Lenę Górę agentka Ewa Oginiec przeżyła osobistą tragedię i właśnie z tego powodu planuje odejść z zawodu. Wtedy dochodzi i do komplikacji w jej życiu zawodowym – jej partner z pracy staje się ofiarą zaginięcia. Wkrótce po tym, jak zdemaskowano go jako rosyjskiego agenta… Poza Leną Górą w serialu zobaczymy tak znane nazwiska jak Leszek Lichota i Bartłomiej Topa.