Dieta roślinna to termin, który pochodzi od angielskiego plant-based diet, co należałby przetłumaczyć jako dieta bazująca na roślinach. Budzi ona oczywiste skojarzenia z weganizmem, ale czy rzeczywiście te pojęcia oznaczają dokładnie to samo?
Weganizm jest często rozumiany jako cały styl życia, w którym zawiera się walka o ograniczanie cierpienia zwierząt, aktywizm pro zwierzęcy i postawy z tym związane. Dieta roślinna jest pod tym względem pojęciem znacznie węższym, ograniczającym się jedynie do diety. Jest jeszcze kilka drobnych różnic. Dieta bazująca na roślinach nie musi składać się z nich w 100%. Może dopuszczać nieznaczne ilości mięsa, ryb czy nabiału. Natomiast weganizm nie dopuszcza takiej możliwości. Z drugiej strony dieta roślinna w swoich założeniach powinna być ukierunkowana na zdrowie i opierać się na niskoprzetworzonych produktach, podczas gdy weganizm niekoniecznie. Wielu wegan chętnie sięga bo niezdrowe produkty, jeśli tylko zostały przygotowane bez udziału komponentów odzwierzęcych.
Reasumując: dieta roślinna zakłada, że większość kalorii pochodzi z produktów roślinnych, które są niskoprzetworzone oraz skomponowane w diecie tak, żeby sprzyjać dobremu zdrowiu i może, ale nie musi być dietą wegańską.
Co przemawia za dietą roślinną?
Argumentów jest wiele – przede wszystkim weganie i wegetarianie w społeczeństwach zachodnim mogą pochwalić się lepszym stanem zdrowia. To właśnie diety populacji cieszących się długowiecznością tzw. niebieskich stref mają bardzo wysoki udział produktów roślinnych. Spożywanie warzyw, owoców, strączków, orzechów i pełnoziarnistych zbóż ma także udowodnione korzyści zdrowotne. Za dietą roślinną przemawia również szkodliwość działania przetworzonego i czerwonego mięsa oraz nadmiar nasyconych kwasów tłuszczowych i cholesterolu. A czy Ty zjadłeś już dzisiaj swoją porcję warzyw?
Autorem tekstu jest Damian Parol, dietetyk i psychodietetyk, odpowiedzialny za warsztaty żywieniowe m.in. dla sprinterów z Kadry Narodowej Lekkiej Atletyki, mat, AFiB Vistula