Jeszcze do niedawna jedyną ekologiczną alternatywą dla miesiączkujących kobiet były kubeczki menstruacyjne lub ekologiczne, wielorazowe podpaski. Od kilku lat można już znaleźć na rynku bieliznę przeznaczoną specjalnie do menstruacji. A do niewielkiego grona producentów dołączyła właśnie polska marka.
Każda kobieta zużywa w ciągu życia od kilku (7-8) do kilkunastu tysięcy sztuk produktów do higieny intymnej - to jest około 130 kilogramów podpasek i tamponów. Te wszystkie jednorazowe produkty do menstruacji nie tylko rozkładają się blisko 300 lat! – Są również mało korzystne dla naszego zdrowia. Wiele z tych środków, wyglądających ładnie i czysto, barwionych jest chlorem (co prowadzi do powstawania toksycznych dioksyn). Zawierają też sztuczny jedwab i substancje zapachowe. Z kolei bawełna wykorzystywana do ich produkcji zawierać może całą masę pestycydów. Efekt? – alergie i podrażnienia miejsc intymnych. Można oczywiście sięgać po produkty jednorazowe z ekologicznym certyfikatem – jednak problem dużego obciążenia dla środowiska pozostaje nadal.
W czasach przedwojennych kobiety nie znały jednorazowych środków czystości. Używały bawełnianych materiałów, pociętych na duże kawałki do składania, które potem należało wyprać, a nawet wygotować, żeby pozbyć się na dobre przykrego zapachu. Do ich utrzymania używały specjalnych pasków podwiązujących – taką „bieliznę” szyły zwykle własnoręcznie (chociaż na początku XX wieku można już było kupić gotowe produkty). Zamiast materiałów wprowadzono też do użycia tzw. poduszki – jedno lub wielorazowe.
Pierwsze podpaski pojawiły się w Niemczech pod koniec XX wieku, jednak niewiele kobiet z nich korzystało. Po I Wojnie Światowej produkcję podpasek na dużą skalę rozpoczęła amerykańska firma Kotex. W podobnym czasie opatentowano również pierwsze tampony. I chociaż w ostatnich dziesięcioleciach jednorazowe produkty menstruacyjne do higieny intymnej zalały rynek – powoli, całkiem świadomie, wracamy do czasów przedwojennych.
Wielorazowe podpaski, wykonane z naturalnych i przyjaznych dla skóry materiałów, mamy już na polskim rynku od ponad 10 lat. Coraz więcej kobiet korzysta też z menstruacyjnych kubeczków, wykonanych z medycznego silikonu. Jednak dla kobiet, które nie chcą tego ekologicznego zamiennika tamponu, a materiałowe podpaski nie dają im pełnego zabezpieczenia – powstały wielorazowe majtki menstruacyjne. Idea jest taka, że mają w pełni zastąpić tampony, podpaski i wkładki. Mają zwykle dużą wydajność (3-4 tamponów), a ich chłonność zmniejsza się zwykle dopiero po dwóch latach użytkowania. Prać można ręcznie lub w pralce (najpierw trzeba namoczyć w zimnej wodzie).
Majtki menstruacyjne, kubeczki, podpaski wielorazowe - ekologiczna alternatywa dla jednorazowych produktów. (fot. iStock)
Majtki menstruacyjne wyglądają jak normalna bielizna. Różnica jest taka, że posiadają 4 warstwy: absorbującą, antybakteryjną, odprowadzającą wilgoć i zapobiegającą przeciekaniu. Można nosić je bez dodatkowych innych środków, dzięki warstwie ochronnej zatrzymującej krew i zapobiegającej wyciekom. Doskonale sprawdzą się również w połogu i przy problemach z nietrzymaniem moczu.
Trzeba na taki produkt wydać od około 80 do 150 PLN, jednak łatwo obliczyć, że w dłuższej perspektywie stosowanie bielizny menstruacyjnej jest dużo bardziej ekonomiczne, a przede wszystkim przyjazne dla środowiska.
Majtki mamy dostępne od paru lat. Produkują je firmy zagraniczne, głównie niemiecka Selenacare. Nowością na naszym rynku są więc pierwsze polskie produkty.
Majtki menstruacyjne (źródło fot. profil FB marki Skrojone)
Za szycie menstruacyjnych matek zabrały się „Skrojone” – przyświecają im takie idee jak less waste, cruelty free (produkty wolne od okrucieństwa wobec zwierząt, w 100% roślinne), czy transparentność (dziewczyny ujawniają wszystkie koszty na każdym etapie produkcji, a 1% ceny każdego produktu przeznaczają na cele charytatywne). Wszystkie produkty szyją z bawełny organicznej z certyfikatem GOTS. I właśnie taki materiał (100% certyfikowanej bawełny) będzie znajdował się w warstwie majtek od strony ciała. Wkład ochronny to bambusowe frotte, które działa antybakteryjnie, a warstwa chroniąca przed przeciekaniem to PUL (poliester laminowany poliuretanem o właściwościach oddychających i wodoodpornych). Zewnętrzny materiał to również organiczna bawełna, z niewielką domieszką lajkry.
Majtki wchłaniają bez problemu 30 ml płynu, więc można nosić je do 12 godzin (nie dłużej ze względów higienicznych). Będą mogły służyć nawet do 5 lat (bambus swoje antybakteryjne właściwości utrzyma przy 50 praniach). Do majtek, gdy już będą przetestowane i trafią za kilka miesięcy do sprzedaży , ma być dołączona instrukcja prania, drukowana na papierze pochodzącym w 100% z recyklingu.
Majtki menstruacyjne (źródło fot. profil FB marki Skrojone)
Pierwsza „partia” majtek jest mocno limitowanym, testowym produktem.