Co jeśli nie pastele i neony?! Ja proponuję błysk srebra i złota. I nie tylko w wydaniu dodatków czy akcesoriów. Tego lata można błyszczeć od stóp do głów.
Błyszczące dodatki to już niemalże klasyk. Złote, srebrne czy po prostu metaliczne torebki i buty od kilku sezonów maja rzeszę fanów. Tego lata jednak warto pójść o krok dalej. W poszukiwaniu letnich, błyszczących ciuchów radzę pozwiedzać sieciówki - tu za niezbyt duże pieniądze znaleźć można prawdziwe brylanciki. I tak, w poszukiwaniu modnych inspiracji znalazłam niesamowite marynarki w Promod. Szczególnie ciekawą propozycją tej marki są lniane, pięknie skrojone modele z dekoltem w łódkę, wykonane z pomalowanego na złoto lub srebrno czystego lnu. Błyszczący total look nie każdemu odpowiada, jednak część garderoby subtelnie odbijającej światło doda nie tylko szyku ale i lekkości letnim stylizacjom.
Ciekawą propozycję na chłodniejsze dni ma również w swojej ofercie Zara. Znalazłam tu wyjątkowy, obszyty złotą nitką sweter z frędzlami. Również fanki nieco bardziej rockowego stylu znajdą tu coś ciekawego dla siebie - czarno - srebrny sweter z cekinowymi wstawkami na ramionach.
Dla kobiet, które lubią chwalić się zgrabnymi nogami, interesująca może być mini z błyszczącym przodem, przypominającym srebrzystą skórę węża. Można znaleźć ją w Mango. Krótkie cekinowe szorty w kolorze łososiowym od Massimo Dutti, to z kolei rozwiązanie dla romantyczek.
I wreszcie sukienki! To one są, moim zdaniem, najważniejszym i najwygodniejszym letnim ciuchem. Tu zakochałam się w dwóch wyjątkowo eleganckich, kobiecych i zmysłowych modelach. Pierwsza sukienka, w kolorze starego, rozbielonego złota, z wyszywanym kołnierzykiem to również propozycja od Massimo Dutti. Drugą, wieczorową, czarno - perłowa sukienkę znalazłam z kolei w Zarze. MANGO.
Idea subtelnego błysku wydaje mi się niezwykle ciekawa i urocza, szczególnie, że błyszczący strój nie wymaga dodatków - sam w sobie jest wystarczająco dekoracyjny i dopracowany. Podstawą jest jednak idealne dopasowanie błyszczącego ubrania do sylwetki, bo jak żadne inne podkreśla zalety, ale również uwydatnia wady figury.