Kosztele, ligole, malinówki, delikatesy... Jem jabłka, bo lubię. Kocham te wszystkie słodkie, twarde, soczyste odmiany. A co powiecie na pieczone jabłka z nadzieniem bakaliowym i sosem ze słonego karmelu?
Jabłka są idealne na co dzień, do jedzenia na surowo. Antonówki perfekcyjnie komponują się z szarlotką. Do pieczenia w całości lub nadziewania drobiu nieoceniona będzie szara reneta. Polska jabłkiem stoi - dziesiątki gatunków, tysiące zastosowań. Dziś proponuję niecodzienny przepis na pieczone jabłka z nadzieniem bakaliowym i sosem ze słonego karmelu.
Składniki dla 4 osób:
- dorodne jabłka, najlepiej szara reneta 4 szt.
- rodzynki 1 garść
- łuskane orzechy włoskie 1 garść
- łuskane migdały 1 garść
- suszone morele 1 garść
- naturalny miód kilka łyżek
- cynamon 1 łyżeczka
- skórka z pomarańczy otarta z 1/4 owocu
- skóra z cytryny otarta z 1/2 niedużego owocu
- cukier 200 g
- woda 2 łyżeczki
- śmietana min. 12% 200 ml
- sól morska 1/2 łyżeczki
Owoce: Jabłka starannie myjemy, osuszamy. Odkrawamy czapeczki i odkładamy je na bok. Środek owoców wydrążamy.
Nadzienie:
Orzechy, migdały i morele siekamy na drobne kawałki. Rodzynki sparzamy wrzątkiem i odsączamy. Orzechy i rodzynki łączymy z miodem, cynamonem i cytrusowymi skórkami (miodu powinno być tyle, by wszystkie składniki farszu były nim oblepione).
Słony karmel:
Do garnuszka wsypujemy cukier. Zalewamy wodą. Mieszanie surowo wzbronione! Całość podgrzewamy, aż cukier się roztopi i lekko zbrązowieje (skarmelizuje). Wówczas wlewamy śmietanę (zawartość garnuszka mocno się wzburzy) i energicznie mieszamy. Na końcu wsypujemy sól. Sos zdejmujemy z ognia i zostawiamy do przestygnięcia.
Finał, czyli instrukcja montażu:
Wydrążone jabłka wypełniamy nadzieniem. Przykrywamy czapeczkami i pieczemy 35-45 minut w temperaturze 180°C. Serwujemy polane ciepłym słodko-słonym sosem karmelowym