Walka o szczupłą
sylwetkę nie uda się bez
pracy umysłu. Nie wystarczą
ćwiczenia i głodówka, jeśli
szwankować będzie
motywacja i nie zbadamy
psychicznych przyczyn tycia.
Dlatego od dziś otwieramy
w „Sensie” specjalny
program pschodietetyki.
Część I – rozpoznanie
Ciało samo nie da rady! Żeby skutecznie schudnąć, trzeba sięgnąć do psychiki – w niej tkwią przyczyny słabej woli, załamań, powrotów wilczego apetytu i w rezultacie – tycia. W niej drzemie siła, która wesprze chudniecie. Jak ją odnaleźć i uruchomić? Właśnie tym zajmuje się psychodietetyka. Jej eksperci łączą dietę z ćwiczeniami... psychiki właśnie! To ciekawy plan – chcemy zatem zaprosić czytelników, którzy zmagają się z tuszą, do specjalnego programu odchudzania z „Sensem”. Po pierwsze, zadaj sobie pytania: „Dlaczego tyję?” i „Czy poprawnie kontroluję wagę?”. Po drugie, ćwicz we wrześniu nie tylko ciało, ale i psychikę!
Twoje tycie – czy to zaburzenie?
Test 10 pytań:
1. Czy wielokrotnie (więcej niż 3 razy) podejmowałeś próby odchudzania?
2. Czy sądzisz, że jeśli schudniesz, twoje życie zmieni się na lepsze?
3. Czy napady objadania się przydarzają ci się w podobnych sytuacjach, np. wieczorem, po stresach lub kiedy chcesz świętować swój sukces?
4. Czy zdarza ci się: jeść po kryjomu, nic nie jeść na przyjęciu – za to po powrocie opróżnić lodówkę, wstawać w nocy z uczuciem, że musisz coś zjeść?
5. Czy decyzję o przejściu na dietę zwykle podejmujesz w trudnym momencie życia, np. po stracie pracy, kryzysie w związku, chorobie kogoś bliskiego itp.?
6. Czy po zakończeniu diety pozwalasz sobie na ,,jedzeniowe szaleństwo” w myśl zasady: ,,po tylu wyrzeczeniach należy mi się odrobina przyjemności”?
7. Czy często zdarza ci się (co najmniej raz dziennie) myśleć, czytać, rozmawiać o nadwadze?
8. Czy uważasz, że tusza to jedynie sprawa odpowiedniej diety, ruchu, przemiany materii i silnej woli?
9. Czy jesteś przekonany, że możesz schudnąć, jeśli tylko naprawdę zechcesz?
10. Czy masz czasem wrażenie, że cały świat przeszkadza ci w schudnięciu?
Jeśli na co najmniej 3 pytania odpowiedziałeś twierdząco, twoja nadwaga jest skutkiem zaburzeń odżywiania. Nie jesteś osobą pozbawioną silnej woli, leniuchem, który spędza życie między komputerem, samochodem i kanapą. Rygorystyczne przestrzeganie diety czy drakońskie ćwiczenia nie odniosą w twoim przypadku skutku. Twoja nadwaga to skutek uzależnienia od kompulsywnego objadania się, swoisty nałóg. Możesz schudnąć raz na zawsze, ale musisz zmienić swoje życie. Zacznij od zerwania z dyktatem niby niewinnej łazienkowej wagi.
Kilogramy na celowniku
Od dziś przestajesz bezustannie kontrolować kilogramy. Ich dynamika na okienku wagi o niczym nie świadczy. Właściwym celem odchudzania jest redukcja tkanki tłuszczowej, czemu może, ale nie musi, towarzyszyć zmniejszenie masy ciała. Zbijanie kilogramów może być po prostu mylące – bo tylko zbyt duża ilość tkanki tłuszczowej decyduje o tym, czy cierpisz na nadwagę. I to ją trzeba mierzyć. Niestety, wagi domowe nie robią tego prawidłowo, nie uwzględniają bowiem poszczególnych czynników, choćby zjedzonego posiłku – wiadomo, że po obfitym obiedzie waga powie, że w pół godziny przytyłeś kilogram. Dlatego, aby rzetelnie sprawdzić, czy masz nadwagę, oprócz odpowiedniego ważenia się i obliczenia wskaźnika BMI, zmierz obwód talii i bioder oraz oszacuj zawartość tkanki tłuszczowej u dietetyka. I sprawdź, czy nie ulegasz stereotypom.
Mity związane z wagą
1. Codzienne sprawdzanie wagi pośrednio powie, czy dobrze się odżywiam – NIEPRAWDA
Codzienne stawanie na wadze nie dostarczy informacji, czy twoja dieta jest zrównoważona i zawiera dość niezbędnych składników. Aby tak było, musisz z uwagą i pewną wiedzą komponować posiłki. Powinno ich być co najmniej 5, a w każdym warzywa, mięso lub nabiał i węglowodany pochodzące z pełnoziarnistych produktów zbożowych. Bez węglowodanów nie spalisz nadmiaru tkanki tłuszczowej.
2. Codzienne ważenie się podczas odchudzania ukazuje efekty diety – NIEPRAWDA
Zwykła domowa waga nie rozróżnia masy tłuszczowej od mięśniowej. Jeśli jadłeś za mało, będziesz wprawdzie ważył mniej, ale kosztem utraty mięśni. Ponadto – w tej sytuacji twój „głodny” organizm zacznie magazynować pokarm i będziesz tyć. Z kolei przyrost masy ciała, który wskazuje waga, może oznaczać, że ćwicząc, zbudowałeś mięśnie albo że w twoim organizmie zatrzymała się woda. Dlatego dla obserwacji postępów w odchudzaniu wystarczy kontrola masy ciała raz w tygodniu, zawsze o tej samej porze, oraz pomiar obwodu: talii, ud i przedramienia. A skład komponentów ciała wpływający na wagę najlepiej badać u specjalisty raz na 3 tygodnie.
3. Ważyć trzeba się rano – nago, przed posiłkiem i oddaniem moczu – NIEPRAWDA
(...)
Więcej w Sensie 09/2011