Nieadekwatne do faktów przekonanie o własnej wyjątkowości, któremu towarzyszy silna potrzeba kontroli i władzy – oto megalomania. Co to znaczy i jak się dokładnie objawia? Przeczytaj.
Czym jest megalomania? Definicja tego słowa jest prosta. Pochodzi ono z greki i jest połączeniem dwóch słów – „megalo”, czyli „przesada”, oraz „mania”, czyli „szaleństwo”. Osobie doświadczającej megalomanii towarzyszy mania wielkości. Własną postać widzi w zniekształceniu – wydaje jej się, że jest wyjątkowa, a jej osiągnięcia są niezwykłe. Przecenia też własne możliwości, w tej kwestii pozostając bez kontaktu z rzeczywistością i swoimi naturalnymi predyspozycjami (myśli np. że może być wielkim piosenkarzem, podczas gdy naprawdę fałszuje i nie ma słuchu, czy zawodnikiem NBA bez odpowiedniego wzrostu). Wydaje jej się, że jest genialna oraz absolutnie wszechmocna. Gdy osoby postronne próbują wyprowadzić ją z błędu, zarzuca im zazdrość. Megaloman ma też ogromną potrzebę władzy i przywództwa. Bywa autorytarny. Umie manipulować i niestraszne mu funkcjonowanie w napięciu. Dzięki temu jest w stanie bezwzględnie osiągać swoje cele, np. wysokie stanowisko w pracy. Warto przy tym podkreślić, że megalomania nie jest chorobą, może być jednak jednym z objawów takich chorób, jak schizofrenia, psychoza endogenna czy choroba afektywna dwubiegunowa (CHAD). Towarzyszy również narcystycznemu zaburzeniu osobowości.
Przede wszystkim megaloman jest osobą niedojrzałą emocjonalnie, która nie umie realnie ocenić własnych potencjałów i słabości. Oprócz tego megaloman cierpi na przerost ego. To osoba, która jest przekonana o swojej niezwykłości. W każdej sytuacji podkreśla swoje osiągnięcia, odpowiednio je koloryzując, by wydawały się imponujące. Megaloman chwali się kontaktami, obiecuje góry. Choć nie jest w stanie spełnić swoich obietnic, nie bierze za to odpowiedzialności i obraca sytuację tak, by wypaść w jak najkorzystniejszym świetle. Jeśli spróbujesz go skrytykować, nie zrozumie tego. Nie ma też zdolności do samokrytyki. Ma za to poczucie, że jest wybrańcem i nie waha się o tym mówić. Jeśli ktoś okazuje się lepszy od niego, wykazuje się zazdrością, a wręcz zawiścią. Jest tak bardzo zafiksowany na własnej osobie, że inni go nie obchodzą. Megalomania i empatia nigdy nie idą w parze.
W historii Polski i świata be trudu można znaleźć przykłady megalomanii. Megalomanem był i sarmata przekonany o własnej wyjątkowości, i romantyczny wyznawca mesjanizmu. Jeśli megalomanii, co częste, towarzyszy obsesja władzy, może ona przekuć się w coś naprawdę niebezpiecznego. Megalomanami byli np. Hitler i Stalin, a i w obecnych czasach nietrudno wskazać polityków, którzy wykazują się megalomanią, choćby Putina z jego imperialnymi zakusami i żądzą krwawej wojny.
Paradoksalnie megalomania może rozwinąć się na skutek nieśmiałości – jako tarcza obronna, która pozwala sobie z nią poradzić. Jest wówczas typowym mechanizmem obronnym. Megaloman w głębi duszy bywa osobą przeraźliwie zakompleksioną. Tak bardzo wstydzi się tego, kim jest, że buduje sobie fasadę z niezwykłości i zasług. Musi się nimi ciągle przechwalać, bo liczy, że w ten sposób w końcu w nie uwierzy.
Megalomania może też się rozwinąć w dzieciństwie. Pojawi się u dzieci, które były chwalone przesadnie i nieadekwatnie do zasług. W dorosłość wchodzą z przekonaniem o własnej wyjątkowości. Sytuacja może mieć też skrajnie odwrotny przebieg. Dziecko było tak bardzo niezauważane przez rodziców, tak mało dostawało od nich informacji zwrotnej dotyczącej talentów i zachowań, że później do granic absurdu stara się przekonywać cały świat o własnej niezwykłości.
Co ciekawe, megalomanię powodować mogą również typowo fizyczne choroby: nadczynność tarczycy, stwardnienie rozsiane, padaczka oraz kiła.