1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Psychologia
  4. >
  5. Ucieleśnianie emocji – praktyka terapeutyczna pomocna w trudnych sytuacjach życiowych

Ucieleśnianie emocji – praktyka terapeutyczna pomocna w trudnych sytuacjach życiowych

Dr Raja Selvam: „Ucieleśnianie emocji to nic innego jak rozszerzanie świadomego doświadczenia na jak najwięcej miejsc w ciele”. (Fot. Master1305/Getty Images)
Dr Raja Selvam: „Ucieleśnianie emocji to nic innego jak rozszerzanie świadomego doświadczenia na jak najwięcej miejsc w ciele”. (Fot. Master1305/Getty Images)
Psycholog kliniczny, twórca integralnej psychologii somatycznej dr Raja Selvam przekonuje, że emocje wcale nie muszą być naszym wrogiem, a doświadczenie ich w ciele robi z nich naszego sprzymierzeńca. Na czym to polega?

Dlaczego tak fascynuje pana natura ludzkich emocji?
Kiedy dorastałem, przeżyłem wiele traum i brakowało mi wsparcia emocjonalnego, aby je przepracować. Straciłem przez to kontakt z ciałem, z samym sobą, bo tylko to pozwalało mi odepchnąć nieprzyjemne emocje. Ale w takim stanie nie da się długo funkcjonować, dlatego szukałem terapeutów, którzy pomogliby mi ten kontakt z emocjami i ciałem nawiązać. W tym czasie także dużo czytałem i wypróbowywałem na sobie różne metody, które wydawały mi się bliskie. O tym, że w procesie odczuwania emocji biorą udział zarówno ciało, jak i mózg, dowiedziałem się od neurobiologa Antónia Damásia oraz od neuro­biolożki i psychoneuroimmunolożki Candace Pert. Wiele wybitnych umysłów pokazało mi, że emocje, procesy poznawcze i zachowanie to funkcje nie tylko mózgu, ale także ciała i otoczenia. Dzięki temu stopniowo wypracowałem własną terapię, która pomogła mi powrócić do siebie i odzyskać emocjonalną równowagę.

Później, pracując już jako psycholog, cały czas zgłębiałem wiedzę na ten temat, śledziłem najnowsze badania z zakresu neuronauki, aby moja praca z klientami była bardziej efektywna. W szczególnie trudnych przypadkach zacząłem sięgać po metodę ucieleśniania emocji, którą wypracowałem podczas własnej terapii. Okazało się, że pomaga ona ludziom od lat borykającym się z różnego typu problemami natury psychicznej i fizycznej. To dało mi pewność, że idę dobrą drogą.

W swoim przewodniku po uczuciach, ciele i zachowaniach przyznaje pan, że tym, których uczono, iż za emocje odpowiada wyłącznie mózg, twierdzenie, że w ich doświadczaniu bierze udział ciało, może wydawać się nieprawdopodobne. Na czym polega ten związek?
Badania z zakresu neurobiologii prowadzone w ciągu ostatnich 25 lat wykazały, że emocje mogą powstawać w mózgu lub ciele. I bez względu na to, gdzie do tego dochodzi, bardzo szybko angażują całą fizjologię, szczególnie gdy sytuacja mocno wpływa na samopoczucie danej osoby. Kiedy człowiek nie może tolerować cierpienia spowodowanego nieprzyjemnymi emocjami, takimi jak smutek, mózg wyłącza ciało – na przykład blokując mięśnie, spłycając oddech lub wywołując dysocjację – aby zredukować świadome doświadczanie emocji i cierpienia będącego jej przyczyną. To samo dzieje się, kiedy zderzamy się z emocjami przyjemnymi, ale w naszym mniemaniu niedopuszczalnymi, takimi jak radość, która na przykład nie była dozwolona w rodzinie, w której dorastaliśmy.

Taka fizyczna i energetyczna obrona przed emocjami zakłóca normalne funkcjonowanie mózgu i ciała, zaburzając funkcje biologiczne, takie jak oddychanie i przepływ krwi, oraz powoduje objawy psychofizjologiczne (wcześniej znane jako psychosomatyczne), do których zaliczają się m.in. astma i migrena, lub trudności poznawcze.

Czy tym wszystkim nie steruje jednak mózg?
W Indiach, skąd pochodzę, umysł definiuje się szerzej niż w świecie zachodnim. Obejmuje on spostrzeżenia, emocje, a także impulsy behawioralne. Aby zrozumieć, w jaki sposób mózg wytwarza emocje na podstawie wrażeń cielesnych, warto przyjrzeć się różnym typom emocji, które są pomijane w psychologii, ponieważ akademickie badania nadal koncentrują się na tzw. emocjach pierwotnych lub podstawowych, do których należą: szczęście, smutek, strach, złość, wstręt, zaskoczenie oraz ich kombinacje, takie jak poczucie winy, czasami rozumiane jako połączenie wstrętu do siebie i strachu. W podejściu integralnej psychologii somatycznej (ISP™) emocje są definiowane szerzej, aby osoby uczestniczące w terapii mogły je same łatwo zlokalizować i natychmiast zacząć z nimi pracować. Na przykład ISP™ obejmuje tzw. emocje sensomotoryczne, które są stanami znaczącymi psychologicznie i wskazują wpływ danej sytuacji na człowieka – jak złe lub dobre samopoczucie, uczucie pustki lub pełni.

Kiedy ktoś, na kim mi zależy, nagle zerwie relację, moje mięśnie zapewne się napną, ciało straci energię, a w klatce piersiowej pojawi się nieprzyjemny ucisk. Mózg zbierze nieprzyjemne doznania cielesne wynikające z tych zmian w ciele i dojdzie do podsumowującej oceny, że źle się czuję po rozstaniu. Ten prosty przykład obrazuje, jak mózg wytwarza emocje na podstawie wrażeń cielesnych. Najbardziej ekscytującą rzeczą, jaka wydarzyła się w neuronaukach poznawczych i afektywnych w ostatnich 25 latach, są wyniki badań w obszarach zwanym poznaniem ucieleśnionym i afektywizmem, w których wszystkie aspekty szeroko rozumianego poznania – obejmującego: świadomość, uwagę, skupienie, percepcję, ocenę, pamięć, wyobraźnię, a nawet język – zależą od ciała. Afektywizm zgromadził dowody na to, że wszystkie aspekty poznania i zachowanie determinowane są emocjami. Odkrycia neuronaukowe w obszarze zwanym emocjami ucieleśnionymi wykazały, że gdy ciało jest zablokowane przed angażowaniem się w emocje, związane z jakimś doświadczeniem, zdolność mózgu do przetwarzania wszystkich aspektów procesów poznawczych i zachowań jest mocno ograniczona. Jest to główne odkrycie, na podstawie którego powstała praktyka ucieleśniania emocji.

Na czym ona właściwie polega?
To metoda potwierdzona naukowo, oparta na ciele i skupiona na emocjach. Bazuje na serii ważnych odkryć badawczych, które jednak wciąż są mało znane wśród specjalistów zajmujących się zdrowiem psychicznym na całym świecie. W praktyce ucieleśnianie emocji to po prostu rozszerzanie świadomego doświadczenia na jak najwięcej miejsc w ciele. Emocja to skumulowana ocena wpływu danej sytuacji na nasze samopoczucie. Jej ucieleśnienie automatycznie zwiększa naszą zdolność do tolerowania emocji, ponieważ emocje i wpływ sytuacji na organizm są rozłożone. Metoda ta pozostawia mózgowi wystarczająco dużo czasu na optymalne przetworzenie sytuacji, która wywołała daną reakcję emocjonalną naszego organizmu. Mózg, który może dłużej przetwarzać daną emocję dzięki rozszerzeniu jej na ciało, ma większą szansę na uruchomienie funkcjonalnych procesów poznawczych i behawioralnych. W praktyce oznacza to na przykład, że jeśli mogę tolerować swój gniew w relacji z partnerem, to moje myśli i działanie w tej sytuacji będą zapewne lepiej uregulowane i bardziej odniesione do rzeczywistości.

Dziś z naukowego punktu widzenia nie ma już wątpliwości, że emocje determinują wszystkie aspekty poznania i zachowania w każdej chwili naszego życia. Dzięki psychologii somatycznej i psychoterapii ciała wiemy, że tworzenie w organizmie silnej, fizycznej i energetycznej obrony przed emocjami odłącza ciało od mózgu i środowiska, a to zagraża naszemu poznaniu, wpływa na zachowanie oraz samopoczucie zarówno fizyczne, jak i psychiczne. Praktyka ucieleśniania emocji to praca nad usunięciem tych fizycznych i energetycznych mechanizmów obronnych, co pomaga rozprowadzić doświadczenia emocjonalne na większej powierzchni ciała, aby łatwiej sobie z nimi radzić, oraz poprawić poziom regulacji w mózgu i ciele, i ostatecznie złagodzić objawy psychofizyczne.

W jakich partiach naszego ciała najczęściej kumulują się emocje?
Popularne przekonanie o tym, że emocje są przechowywane w ciele, nie jest neurologicznie udowodnione. Prawdą jest natomiast, że w organizmie mogą wykształcić się mechanizmy obronne chroniące przed emocjami. Kiedy pracujemy nad ich usunięciem, ciało zaczyna zalewać fala emocji, które nie mogły powstać z powodu wcześniejszej blokady, co może wyglądać tak, jakby były one w nim zmagazynowane. Myślę, że stąd wciąż utrzymuje się błędne przekonanie, że emocje gromadzą się w określonych partiach ciała, podczas gdy wykazano, że emocje obejmują całe ciało. Kiedy czegoś bardzo się boisz, być może rejestrujesz, że drżą ci ręce lub nogi, a klatka piersiowa się zaciska, ale tak naprawdę takiego śmiertelnego strachu doświadcza każda komórka w twoim ciele.

Gdy odczuwasz jakieś silne uczucie, poobserwuj się przez chwilę, aby sprawdzić, jak ogromny zasięg w ciele ma ta emocja. Jeśli ludzie nie odczuwają dużych emocji w całym ciele, to najczęściej z powodu fizycznej i energetycznej obrony przed nieprzyjemnymi emocjami. Ciało broni się poprzez skurcze lub wiotkość mięśni, nadmierne lub niedostateczne pobudzenie układu nerwowego i kilka innych mechanizmów.

Czy śledząc i rejestrując sygnały płynące z ciała, możemy osłabić siłę wpływających na nas emocji?
Śledzenie odczuć cielesnych jest przede wszystkim potężnym narzędziem do regulowania ciała. Jeśli zaczniemy śledzić indywidualne odczucia, takie jak ból czy dyskomfort w danym miejscu, stany te zostaną wyregulowane i złe samopoczucie zniknie. To efekt pętli biologicznego sprzężenia zwrotnego między ciałem a mózgiem. Technika ta przypomina jednak rozbijanie obrazu ukończonej układanki poprzez demontaż jego elementów.

Neutralizowanie emocji zamiast znajdowania sposobu na ich przezwyciężenie nie jest zatem optymalnym narzędziem do pracy nad sobą, zwłaszcza do rozwijania w przyszłości większej zdolności organizmu w radzeniu sobie z trudnymi sytuacjami. Mózg może bowiem wytwarzać emocje w inny sposób niż poprzez ciało. Na przykład poprzez bezpośrednie działanie neuroprzekaźników albo przypominanie sobie przeszłych doświadczeń. Wiemy jednak, że jeśli emocje, zwłaszcza te nierozwiązane, nie zostaną rozszerzone na ciało, zdolność mózgu do optymalnego przetwarzania sytuacji poznawczo, emocjonalnie i behawioralnie zostanie poważnie zagrożona.

Jak zatem ucieleśniać emocje?
Praktyka ucieleśniania emocji powinna być stosowana przez psychoterapeutów (pracujących dowolnymi metodami) jako metoda uzupełniająca, poprawiająca czas i efekty leczenia. Ci, którzy nie są terapeutami, mogą wiele zyskać, stosując tę praktykę w trudnych sytuacjach życiowych, jednak to, co zrobią samodzielnie, będzie w pewnym stopniu ograniczone. Dlatego jeśli czują, że potrzebują wsparcia albo znajdują się w trudnej sytuacji, powinni poszukać profesjonalnej pomocy.

Praktyka ucieleśniania emocji składa się z czterech kroków, które niekoniecznie muszą występować w określonej kolejności. Pierwszy etap to moment, w którym bada się trudną sytuację, przed którą stoi dana osoba, w taki sposób, aby skierować uwagę w stronę aktywowanych przez nią emocji. W drugim kroku pomaga się pacjentowi odnaleźć dominującą emocję, a następnie na wiele sposobów wspiera się go w tym, aby mógł wytrwać w jej doświadczaniu. Trzeci etap, zwany ekspansją i regulacją, umożliwia rozszerzenie i świadome doświadczenie emocji w jak największej liczbie miejsc w ciele. Może to obejmować pracę ze świadomością, intencją, wyobraźnią, dotykiem siebie, dotykiem terapeuty i, co ważniejsze, licznymi technikami manualnymi i energetycznymi w celu usunięcia fizycznych i energetycznych mechanizmów obronnych przed emocjami. Czwarty element tej układanki, zwany integracją, polega na dostrzeganiu i wspieraniu poprawy w ciele i energii pacjenta. Integracja jest często opcjonalnym krokiem w praktyce, można ją stosować w różnych momentach cyklu ucieleśniania emocji, aby ustabilizować proces lub go skonsolidować.

Szczegółowo omówiłem te kroki w książce. Jednak nawet ona tylko w pewnym stopniu omawia fizyczne techniki regulowania ciała i emocji. Bardziej kompletne podejście do tych technik jest nauczane wyłącznie w ramach szkolenia zawodowego ISP™. Na co dzień w domu można jednak samodzielnie próbować przejść opracowany przeze mnie siedmiostopniowy protokół, który jest specjalnym połączeniem czterech podstawowych składników praktyki ucieleśniania emocji. To szczególnie przydatne narzędzie dla osób o bardzo niskiej tolerancji na afekt lub tych cierpiących na wysoki poziom stresu fizjologicznego i rozregulowania, na przykład skłonność do dysocjacji.

Dr Raja Selvam: „Cztery kroki ucieleśniania emocji i protokół są opisane krok po kroku w mojej książce „Regulowanie emocji”, a także na stronie integralsomaticpsychology.com z ilustracjami i filmami klinicznymi. Pamiętaj jednak o tym, że gdy w grę wchodzą emocje, prędzej czy później wszyscy potrzebujemy wsparcia innego człowieka, niezależnie od tego, kim jesteśmy”.

Raja Selvam, dr psychologii, psycholog kliniczny i twórca Integral Somatic Psychology, trener psychofizjologicznej metody Somatic Experiencing

Polecamy książkę „Regulowanie emocji. Przewodnik po uczuciach, ciele i zachowaniach”, Raja Selvam,   tłum. Bartłomiej Kotarski, wyd. Kobiece Polecamy książkę „Regulowanie emocji. Przewodnik po uczuciach, ciele i zachowaniach”, Raja Selvam, tłum. Bartłomiej Kotarski, wyd. Kobiece

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze