Choć dorastanie w jednym domu powinno łączyć, zdarza się, że z biegiem lat rodzeństwo oddala się od siebie. Relacje stają się chłodne, a kontakt sporadyczny. Co sprawia, że tak się dzieje? Kluczowe okazują się doświadczenia z dzieciństwa.
Rodzeństwo jest częścią naszej tożsamości od najmłodszych lat – dzielimy z nimi wspólne dzieciństwo, przeżywamy razem chwile radości, ale i konflikty. Jednak czasem, mimo wspólnych lat spędzonych pod jednym dachem, dorastając, oddalamy się od siebie. Nagle okazuje się, że rozmowy ograniczają się jedynie do życzeń z okazji urodzin czy świąt, a kontakt praktycznie zanika. Jakie doświadczenia z dzieciństwa mogą wpływać na ten brak relacji w dorosłym życiu? Dziennikarka i pisarka Eliza Hartley w artykule opublikowanym na portalu HackSpirit przedstawia 8 kluczowych czynników, które mogą mieć wpływ na przyszłą więź między rodzeństwem.
Jednym z najczęstszych powodów oddalenia się od rodzeństwa jest napięta, konfliktowa atmosfera w rodzinie. Jeśli dorastaliśmy w domu, w którym panował ciągły stres, kłótnie i nieporozumienia, zarówno z rodzicami, jak i między sobą, trudno o bliskie więzi. Eliza Hartley pisze, że jest to jak próba budowania zamku z piasku przy rozbijających się falach.
W takiej atmosferze zamiast wzmacniać więzi, rodzeństwo staje się od siebie coraz bardziej oddalone. Zamiast wzajemnego wsparcia, dzieci uczą się wycofywać do swoich własnych światów, co z biegiem czasu może prowadzić do braku kontaktu w dorosłym życiu.
Wielu dorosłych nie ma silnych więzi z rodzeństwem, ponieważ w dzieciństwie nie dzielili z sobą wspólnych chwil. Może to wynikać z różnicy wieku, różnic w zainteresowaniach czy z faktu, że w rodzinie było wiele dzieci. Hartley wspomina, że jej własne dzieciństwo z bratem, który był starszy o siedem lat, sprawiało, że mieli zupełnie różne światy. Co więcej, on interesował się sportem, ona sztuką.
Taki brak wspólnych doświadczeń w dzieciństwie może prowadzić do dużego dystansu. W dorosłym życiu te różnice sprawiają, że trudno jest nawiązać głębszą więź, a rozmowy ograniczają się do formalności.
W niektórych domach dzieci uczą się, że emocje należy tłumić, a wyrażanie uczuć jest oznaką słabości. Hartley przypomina słowa psychoterapeutki Virginii Satir: „Poczucie własnej wartości może rozkwitnąć tylko w atmosferze, w której docenia się indywidualne różnice, błędy są tolerowane, a komunikacja jest otwarta”.
W rodzinach, w których emocje są ignorowane lub traktowane z pogardą, rodzeństwo nie ma okazji do budowania prawdziwej więzi. Zamiast dzielić się uczuciami, uczą się je tłumić, co prowadzi do wycofania się i braku komunikacji.
Zdarza się, że rodzeństwo wychowywane jest w zupełnie innych warunkach. Zdarza się, że jedno dziecko traktowane jest jak „złote dziecko”, a drugie jak „kozioł ofiarny” czy „czarna owca”, co prowadzi do poczucia nierówności i niesprawiedliwości.
Autorka wspomina, że jej siostra była zawsze faworyzowana przez rodziców – częściej chwalona, nagradzana, podczas gdy ona czuła się niedoceniana. Takie różnice w traktowaniu mogą rodzić w rodzeństwie poczucie żalu, które w dorosłości skutkuje oddaleniem i brakiem kontaktu.
Rywalizacja między rodzeństwem to naturalne zjawisko, ale może stać się szkodliwa, jeśli nie jest odpowiednio kontrolowana. W rodzinach, gdzie jest celowo podsycana przez rodziców, zamiast zbliżać do siebie, prowadzi do narastającej frustracji i oddalenia.
Kiedy jedno dziecko nieustannie rywalizuje z drugim, a każda drobna porażka staje się powodem do drwin, rodzeństwo zamiast wspierać się, staje się sobie coraz bardziej obce.
Komunikacja to klucz do każdej relacji, ale jeśli w dzieciństwie nie uczymy się rozmawiać o swoich uczuciach, rozwiązywać problemów w sposób konstruktywny, w dorosłym życiu staje się to trudne. Niestety nie brakuje rodzin, w których nigdy nie było miejsca na „rozmowy od serca”.
W rodzinach, gdzie konflikty są rozwiązywane milczeniem lub krzykami, dzieci nie uczą się efektywnej komunikacji. Brak otwartości na rozmowy sprawia, że w dorosłości trudno jest nawiązać głębszą więź z rodzeństwem.
Szacunek jest fundamentem każdej zdrowej relacji, także między rodzeństwem. Jeśli w dzieciństwie brakowało wzajemnego szacunku, rodzeństwo może dorastać w przekonaniu, że nie warto poświęcać sobie uwagi.
Eliza Hartley wspomina, że jej brat wyśmiewał jej artystyczne pasje, a ona ignorowała jego osiągnięcia sportowe. W rodzinach, w których dzieci nie szanują siebie nawzajem, łatwo dochodzi do konfliktów i zerwania więzi.
Rodzeństwo, które nie dzieliło ze sobą wspólnych chwil, sekretów i doświadczeń, nie miało poczucia „my” czy „razem”, może poczuć się obce, pomimo więzów krwi.
Redaktorka HackSpirit opisuje, jak z jej bratem nie miała nigdy poczucia „razem przeciw światu”. Ich relacja była chłodna i formalna, a brak wspólnych przeżyć sprawił, że w dorosłości całkowicie się od siebie oddalili. Gdy rodzeństwo nie ma poczucia wsparcia i nie przeżywa tych samych ważnych momentów, emocjonalna przepaść między nimi z biegiem lat tylko się pogłębia.
Doświadczenia z dzieciństwa mają ogromny wpływ na nasze dorosłe życie i relacje z rodzeństwem. Eliza Hartley podkreśla, że zrozumienie tych doświadczeń i podjęcie próby naprawy komunikacji może przynieść pozytywne zmiany, nawet w trudnych relacjach. „Pamiętaj, że to nie chodzi o robienie wielkich kroków od razu. Nawet małe kroki mają znaczenie” – pisze autorka, zachęcając do podjęcia pierwszych prób zbliżenia.