123rf.com
Nie lubisz, gdy partner wchodzi do łazienki, kiedy depilujesz się pod prysznicem, on z kolei wolałby nie słuchać o twojej ostatniej wizycie u ginekologa. Każdy związek ma swoje własne granice intymności. A gdzie leżą wasze?
Granice intymności w związku zależą od tego, gdzie leżą wasze indywidualne granice. Często to, co dla jednej osoby nie jest powodem do wstydu, u drugiej wywołuje rumieniec zażenowania. Jedne pary chodzą nago po domu, inne zrzucają z siebie bieliznę dopiero pod kołdrą. Dla jednych sikanie czy depilacja w swojej obecności nie jest niczym wstydliwym, inni barykadują się przed sobą, zamykając w łazience drzwi na klucz. Jak wypracować wspólne granice intymności, które dadzą komfort obu stronom w związku? Oto kilka wskazówek:
- Zastanów się, w jakich sytuacjach czujesz się komfortowo, a w jakich wolałabyś uniknąć świadków. Jeśli nie chcesz, by partner wszedł do toalety, kiedy ty w niej jesteś – zamykaj drzwi na klucz. Jeśli wolisz w samotności się depilować czy smarować ciało kremami, powiedz o tym partnerowi. Z jednej strony oglądanie siebie nawzajem podczas intymnych czynności buduje bliskość, z drugiej – odsłania wszystkie sekrety naszego ciała, nie pozostawiając marginesu na tajemnicę.
- Porozmawiaj też z partnerem o tym, co przeszkadza ci w jego intymnym zachowaniu. Przestałaś już zwracać mu uwagę, by za każdym razem, gdy skorzysta z toalety, opuszczał deskę klozetową. Ale niekoniecznie musisz lubić, gdy sika przy otwartych drzwiach łazienki albo obcina przy tobie paznokcie, kiedy wspólnie oglądacie telewizję.
- W każdym związku, zwłaszcza na jego początku, obie strony są skrępowane odgłosami wydobywającymi się ze swoich ciał – od podejrzanego burczenia w brzuchu, tzw. „jeżdżenia” w żołądku, odbijania się po posiłku, po czkawki czy wreszcie gazy aż do odgłosów, jakich nie jesteśmy w stanie powstrzymać w łazience, gdy dopadnie nas rozstrój żołądka albo zatrucie. To zupełnie normalne sytuacje i tu obie strony powinny zachować się dojrzale i wyrozumiale. Za to nie musisz tolerować, gdy twojemu partnerowi z lubością odbija się wielokrotnie po piwie czy posiłku.
- Zachowaj opowieści o wizytach lekarskich dla siebie, chyba że twój partner cię o nie zapyta. Ale wtedy również oszczędź mu szczegółów, zwłaszcza jeśli chodzi o wizyty ginekologiczne. Niektórzy mężczyźni wyjątkowo ciężko znoszą myśl, że ktoś inny ogląda ich partnerkę nago. Tym bardziej twoje opowieści o dolegliwościach intymnych mogą odbić się seksualnej sferze waszego związku.
- Kobiety często interesują się zdrowiem swoich partnerów, zwłaszcza intymnym, co dla nich może być powodem do zażenowania. Niekoniecznie dobrym pomysłem jest pytanie o termin wizyty u urologa podczas śniadania czy proszenie o zdanie relacji z tejże podczas kolacji. Jeśli chcemy wiedzieć, zróbmy to dyskretnie, ale konkretnie, nie rozwodząc się nad dolegliwościami naszego partnera, ani nie wracając potem po raz dziesiąty do tego samego tematu.