Słyszałaś o osobnych sypialniach zaprzyjaźnionych par, coraz częściej czytasz o tym w prasie i zastanawiasz się, czy to dobry pomysł...
Ludzie decydują się na osobne sypialnie z wielu powodów, które nie koniecznie są symptomem rozpadającego się związku lub poprzedzającej go separacji. Coraz częściej, ze względu na przykład na pracę czy inny rytm dnia, chodzimy spać o różnych porach. Trudno to robić, nie budząc drugiej osoby rano lub wieczorem.
Czytaj: Zegar biologiczny w związku: Sowa i Skowronek
Po latach wspólnego spania zaczynają też przeszkadzać przyzwyczajenia drugiej strony, np. to że ktoś lubi jeść w łóżku przed snem, czytać do późna czy palić papierosy. Także pary, które odchowały kilkuletnie dziś pociechy, gdzie mama albo tata zawsze zasypiali z dziećmi w łóżku, czasem uświadamiają sobie, że lepiej im się śpi oddzielnie.
Dla wielu to może być z kolei sposób na przywrócenie intymności w związku. Zaproszenie na noc do sypialni jest trochę jak dawno nieodbywana randka. Wraca podniecenie drugą osobą, na partnera zaczynamy patrzeć świeżym okiem.
Zanim zrealizujesz fantazję o oddzielnych sypialniach:
- Zorientuj się, czy w ogóle macie takie możliwości. Nie ma sensu rezygnować z salonu czy upychać dzieci w jednym pokoju.
- Zastanów się, jakby to wyglądało. Czy urządzicie sobie dwa oddzielne pokoje, czy może partner będzie zaglądać co chwila do ciebie, żeby wziąć skarpetki, zapytać o wyprasowaną koszulę czy powiesić ubrania we wspólnej szafie?
- Porozmawiaj z partnerem. Opowiedz mu o pomyśle, ale obserwuj uważnie jego reakcję. Czy go twoja propozycja przeraża? Zaciekawia? A może zachwyca? A może sobie tego nie wyobraża i nie chce spać bez ciebie bez względu na koszty?
- Jeśli zaczyna brać ten pomysł pod uwagę, porozmawiajcie wspólnie o plusach i minusach. Minusem może być to, że nikt cię nie obudzi porannymi pieszczotami, chyba że w nocy zaprosisz partnera do łóżka, albo pobiegniesz do niego, by takich się domagać. Z drugiej strony koniec z drętwieniem nóg w nocy, bo partner postanowił zarzucić swoje na twoje.
Oddzielne sypialnie mają i wady, i zalety. Nie traktujcie też tej decyzji bardzo poważnie, zawsze możecie wrócić do wspólnego łóżka