Żeby nasze życie seksualne przynosiło jak najwięcej satysfakcji trzeba o nie zadbać. W tej materii jednym z naszych największych sprzymierzeńców jest… sport.
Dlaczego? Odpowiedz jest prosta. Funkcje seksualne zarówno kobiet jak i mężczyzn zależą bezpośrednio od stanu zdrowia. Według badań, problemy na tle seksualnym pojawiają się najczęściej wśród osób o słabszej kondycji - zarówno fizycznej jak i psychicznej. Nie bez znaczenia jest też akceptacja własnego ciała i dobre samopoczucie, które cechuje większość osób czynnie uprawiających sport. Osoby z pozytywnym nastawieniem do samego siebie, odczuwają dużo więcej radości z obcowania z partnerem (partnerką), niż te pełne kompleksów.
Termin impotencja spędza sen z powiek niejednego mężczyzny. Badania naukowe potwierdzają, że istnieje bezpośredni związek pomiędzy brakiem ruchu a problemami z erekcja. Brak wzwodu jest przede wszystkim związany z ograniczeniem przepływu krwi. Regularny wysiłek fizyczny wzmacnia układ krążeniowo - oddechowy i poprawia ukrwienie, przez co znaczenie obniża ryzyko wystąpienia kłopotów ze stanięciem na wysokości zadania. Kolejnym wrogiem „męskości” jest nadwaga. A najlepszym sposobem na jej likwidację jest regularny trening oraz zdrowa dieta. I jeszcze kilka słów od naukowców z New England Research Institute. Według ich badań mężczyźni, którzy regularnie wykonują wysiłek fizyczny podejmują aktywność seksualną częściej, częściej osiągają też orgazm przez co wzrasta ich satysfakcja i samoocena.
Tyle o mężczyznach. A co z kobiecą seksualnością? Sprawa wygląda podobnie jak u płci brzydkiej. Główną rolę w czerpaniu przyjemności z kontaktów intymnych gra odpowiednie ukrwienie narządów płciowych. Naukowcy z Uniwersytetu w Teksasie poddali badaniu przepływ krwi w sferze intymniej u kobiet. Okazało się, że reakcja na bodźce seksualne była o 169% (!!!) większa u tych pań, które wcześniej wykonały wysiłek fizyczny. To chyba dobry argument zachęcający Panie do uprawiania sportu?
Nie można też niedoceniań wpływu jaki ma trening (szczególnie pilates i joga) na głębokie mięśnie brzucha oraz mięśnie dna miednicy. Mają one bezpośredni wpływ na narządy płciowe, wiec świadomość tych mięśni, ich kontrola i wzmocnienie pozwolą na częstsze i mocniejsze orgazmy.
Tym, co może całkowicie odebrać ochotę na figle w łóżku jest stres. Regularne ćwiczenia fizyczne redukują jego poziom i znacznie poprawiają nastrój więc , kto często trenuje ten zostawia problemy za drzwiami sypialni. Dodatkowo treningi zmniejszają bóle mięśni i stawów, które często towarzyszą siedzącemu trybowi życia. Dlatego osoby zaprzyjaźnione z fitness mają w łóżku więcej wigoru.
I na koniec jeszcze jedna sprawa. Orgazm jest niczym innym jak wielokrotnym skurczem mięśni, więc poprawienie kondycji i siły znacznie podnosi odczuwane doznania. Czy potrzeba zatem jeszcze jakiejś zachęty aby w tej chwili wstać z kanapy i zrobić coś pożytecznego dla swojego ciała?