1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Dziennikarka Agnieszka Zakrzewicz o swojej miłości do Rzymu

Dziennikarka Agnieszka Zakrzewicz o swojej miłości do Rzymu

Agnieszka Zakrzewicz (Fot. archiwum prywatne)
Agnieszka Zakrzewicz (Fot. archiwum prywatne)
O miłości do włoskiej stolicy i swojej książce „Rzym. Najpiękniejsze wakacje” mówi dziennikarka, historyczka sztuki i pisarka Agnieszka Zakrzewicz.

Z Pani książki „Rzym. Najpiękniejsze wakacje” przebija miłość do tego miasta. Pisze Pani o tym we wstępie, ale jest też wiele znaków nie wprost, jak choćby zmysłowe opisy jedzenia, szczegóły topografii czy wewnętrzne dialogi bohaterki. Czy to była miłość od pierwszego wejrzenia?
Moim zdaniem istnieje pewna „choroba zakaźna” amor di Roma, czyli miłość do Rzymu. Coś podobnego do nostalgicznej tęsknoty za Afryką, na którą też cierpi wiele osób. Rzym czaruje, wabi, olśniewa na każdym kroku, wzbudzając pożądanie i podziw. W łacinie, we włoskim i w wielu innych językach, słowo Roma jest rodzaju żeńskiego. Rzymianie lub ci, którzy zamieszkali w tym mieście, myślą więc o nim jak o kobiecie – kochance lub matce.

Ja padłam ofiarą ślepej miłości od pierwszego wejrzenia. Od zawsze to miasto mnie przyciągało, bo chciałam poznać jego historię i studiować tu sztukę. Obejrzałam film „Rzymskie wakacje”, przyjechałam tu po raz pierwszy i wrzuciłam trzy monety do fontanny di Trevi. Potem wróciłam, zakochałam się, zaczęłam współpracować jako korespondentka zagraniczna z polskimi mediami, studiowałam nauki historyczno-artystyczne na uniwersytecie La Sapienza, wyszłam za mąż… Śmieję się, że moje życie przypominało trochę „Rzymskie wakacje”, ale mnie przypadła rola nie księżniczki, lecz dziennikarza.

Przy czytaniu powieści zwykle mam wrażenie, że tak jak w amerykańskich filmach wysokobudżetowych – nawet jeśli pojawia się adnotacja, że oparte na faktach – historia jest traktowana nieco po macoszemu. Tymczasem z Pani książki historia wprost się ulewa… Dlaczego to osadzenie w faktach, szczegółach czasu i miejsca było dla Pani ważne przy pisaniu?
Przedmiotem mojej książki jest Rzym i jego prawie trzytysiącletnia historia. Zastanawiałam się, jak przekazać tak ogromną wiedzę i jak ją spopularyzować. Wybrałam formę powieści-przewodnika, aby czytelnik się nie nudził. Nie jest to forma nowa, autorzy stosowali ją dawniej, wcielając się w rolę Cicerone i zabierając czytelników w podróż. Pisząc tę książkę opierałam się m.in. na przewodnikach archeologicznych, na tomach poświęconych Rzymowi przez prof. Claudia Rendina, którego miałam przyjemność poznać; korzystałam z konferencji naukowych, a przy opisie starożytnego Rzymu – z rekonstrukcji 3D przeprowadzonych na potrzeby naukowe.

Ja też zawsze byłam pod wrażeniem tych wielkich produkcji hollywoodzkich, zawsze zazdrościłam jednak, że bohaterkami i bohaterami filmów lub książek o Rzymie są zazwyczaj Amerykanie lub Anglicy. Dlatego ważne było dla mnie napisać książkę, której bohaterką będzie młoda Polka. Eliza przyjechała do swojej rzymskiej ciotki i wraz z nią zwiedza Wieczne Miasto, odbywając podróż swojego życia. Chcę, aby Polki też miały swój „rzymski sen”, aby mogły marzyć o wyjeździe do Rzymu i zwiedzać to miasto podążając śladami Elizy, robiąc sobie przy tym zdjęcia i zamieszczając w mediach społecznościowych z hasztagiem #rzymnajpiękniejszewakacje.

Wyobraźmy sobie, że ktoś za kilka dni wybiera się do Rzymu po raz pierwszy, więc nie zdąży przeczytać całej powieści, ale może potraktować książkę jako przewodnik. Jak najlepiej, Pani zdaniem, poznawać miasto, żeby zejść z wydeptanych szlaków turystycznych?
Rzym jest miastem, do którego można wpaść i się zagubić. To też jest fajne. Myślę jednak, że nie da się go zwiedzić za pierwszym razem, a na jego poznanie nie wystarczy życia. Dlatego moja książka jest gotową, sprawdzoną receptą na „rzymskie wakacje”, pozwalające zanurzyć się w klimat miasta. Wystarczy podążać tropem Elizy.

„Rzym. Najpiękniejsze wakacje” można czytać na trzy sposoby. Od deski do deski, śledząc przygody Elizy w Wiecznym Mieście. Rozdziałami, z których każdy jest gotową trasą po Rzymie. Podrozdziałami, z których każdy jest małym opowiadaniem o danym zabytku lub jakiejś części miasta.

Agnieszka Zakrzewicz, dziennikarka, historyczka sztuki, autorka książek, wieloletnia korespondentka zagraniczna z Włoch i Watykanu

Polecamy książkę: Agnieszka Zakrzewicz, „Rzym. Najpiękniejsze wakacje”, Wydawnictwo Czarna Owca. Polecamy książkę: Agnieszka Zakrzewicz, „Rzym. Najpiękniejsze wakacje”, Wydawnictwo Czarna Owca.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze