1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Spotkania
  4. >
  5. Historie o uciekaniu w samotność. Pola Rise o swojej książce „Hikikomori”

Historie o uciekaniu w samotność. Pola Rise o swojej książce „Hikikomori”

Pola Rise (Fot. Augustyn Bardian)
Pola Rise (Fot. Augustyn Bardian)
„Bez wysokiej wrażliwości ten projekt nigdy by nie powstał” – mówi Pola Rise, autorka nowatorskiego konceptu artystycznego, który obejmuje szereg niezależnych, ale połączonych tematycznie dzieł. W jego skład wchodzą m.in. zbiór opowiadań „Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność”, album muzyczny i cykl teledysków. Całość porusza temat radzenia sobie z problemem odizolowania, fobii społecznej, samotności i świadomej rezygnacji z życia w zbiorowości.

W Japonii, gdzie po raz pierwszy opisano hikikomori jako swego rodzaju wirus samotności i wyobcowania – o którym mówi pani zbiór opowiadań „Hikikomori” – terapia przebiega różnymi kanałami. Terapeutki, bo są to przede wszystkim kobiety, starają się nawiązać z izolującymi się osobami kontakt online, tradycyjną pocztą czy nawet próbują rozmawiać z nimi przez drzwi. Pani poza książką wydała album, są też nagrania w Internecie – czy za takim intermedialnym projektem stoi podobna intencja: dzięki różnorodności trafić do jak najszerszego grona odbiorców?
Wydaje mi się, że w dzisiejszych czasach, gdzie z każdej strony atakują nas rozmaite bodźce – sztuka również może być interdyscyplinarna, wielowątkowa, bardzo pragmatyczna, ale jednocześnie kreacyjna.

Główną misją projektu Hikikomori było dotarcie do osób, które zmagają się z tzw. wirusem samotności, bądź mają w swoim otoczeniu bliskich z podobnymi problemami. Dzięki wykorzystaniu różnych form wypowiedzi: płyta, książka, cykl zdjęć i teledysków oraz wirtualna galeria w metaverse – udało mi się dotrzeć do całkiem szerokiego grona odbiorców. Niektórzy po raz pierwszy zetknęli się z terminem hikikomori, a inni od długiego czasu borykają się z podobnymi problemami i zaburzeniami, czując się przy tym wyobcowani, zepchnięci na margines, a przecież to spora większość współczesnego społeczeństwa.

Bardzo mi zależało, żeby każda z tych form była niezależną, ale połączoną z pozostałymi wypowiedzią.

Bohaterowie pani książki to różni ludzie, są w różnym okresie życia i kariery. Miejsce, w którym są teraz, nie zostało im podarowane, włożyli dużo wysiłku i czasu w to, żeby do niego dotrzeć, są kompetentni, mają duży potencjał. Nagle dzieje się coś – niekoniecznie dramatycznego – co podkopuje cały ich dorobek. Czy jest jakiś wspólny element dla tych wszystkich postaci, który nie pozwala im odwołać się do tamtych doświadczeń, zasobów, żeby zaufać na nowo ludziom i światu?
Mimo że bohaterowie zupełnie różnią się od siebie, to ich historie są do siebie bardzo podobne. Wspólnym elementem jest z pewnością wrażliwość i narażenie na zaburzenia psychiczne, które w obliczu życiowego dramatu mogą dotknąć każdego. Wszystkie opowieści opierają się na moich obserwacjach albo doświadczeniach. Zależało mi, żeby czytelna była tu powtarzalność, swego rodzaju cykliczność zdarzeń. W prawdziwym życiu nie występuje wieczne „długo i szczęśliwie”. Złe momenty też nie są wieczne. Dużo zależy od naszego nastawienia i zaangażowania w rozwiązanie pewnych problemów, ale chciałam uwypuklić fakt, że zmiana jest możliwa, o czym w gorszych momentach często zapominamy.

Bohaterowie tej książki to my wszyscy, ludzie z problemami, którzy na swojej drodze napotykają rozmaite trudności. Radzą sobie z nimi lepiej lub gorzej, czasem wychodzą obronną ręką, a niekiedy tę walkę przegrywają.

Ponadprzeciętna wrażliwość pozwala artyście dostrzegać „to coś” w rzeczach na pozór zwykłych i twórczo to przetworzyć. Jednak z drugiej strony wystawia go na coś w rodzaju większego niebezpieczeństwa. Jak pani radzi sobie z nadmiarem bodźców?
Bez wysokiej wrażliwości projekt „Hikikomori” nigdy by nie powstał. Jednak wysoka wrażliwość to nie tylko dar, ale też i przekleństwo. Cały czas próbuję ją okiełznać i wykorzystywać twórczo, jednak bardzo często wywołuje ona we mnie poczucie niewystarczalności. Miewam momenty, gdy uciekam od świata i odpoczywam od wszelkich bodźców, żeby choć na chwilę uspokoić myśli. Wówczas najczęściej zajmuję się jakimiś bardzo przyziemnymi czynnościami, na które nie mam czasu na co dzień.

Pola Rise, wokalistka, autorka tekstów, kompozytorka, pisarka. „Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność” to jej literacki debiut. Razem z książką ukazała się płyta pod tym samym tytułem.

Polecamy książkę: „Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność”, Pola Rise, wyd. Muza Polecamy książkę: „Hikikomori. Historie o uciekaniu w samotność”, Pola Rise, wyd. Muza

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze