W ostatnim czasie Blake Lively zmagała się z poważnym kryzysem wizerunkowym. Teraz postanowiła zawalczyć o siebie z pomocą wymiaru sprawiedliwości. Aktorka ujawniła szokujące kulisy kasowego hitu „It Ends with Us”, oskarżając przy tym bliskich współpracowników o molestowanie seksualne.
Nie cichnie burza wokół filmu „It Ends with Us”. Ekranizacja książki Colleen Hoover od początku budziła emocje. Na cenzurowanym znalazła się sama fabuła, jak i obsada oraz dyskusyjny sposób promocji hollywoodzkiej produkcji. Autorce literackiego pierwowzoru wytykano między innymi romantyzowanie toksycznej relacji, a kierownikom castingu zły dobór aktorów do wieku bohaterów. Później gromy spadły na Blake Lively, która zdaniem internautów podczas premiery filmu poruszającego kwestię przemocy domowej i traumy przekazywanej kolejnym pokoleniom zachowywała się, jakby zaraz miała zaprezentować publiczności beztroską komedię romantyczną. Fanów zdziwiły barwne stylizacje gwiazdy z połyskującymi cekinami i kwiatowymi motywami, które pasowały co prawda do odgrywanej przez nią postaci (Lively wcieliła się w kwiaciarkę Lily Bloom), ale jednocześnie skutecznie odciągały uwagę od trudnej tematyki.
Czytaj też: Blake Lively – czy to koniec „ulubienicy Ameryki”? Internauci są oburzeni jej zachowaniem w trakcie promocji filmu „It Ends With Us”
Kontrowersje rodziły też wypowiedzi aktorki. – Zabierz swoich przyjaciół, załóżcie ubrania w kwiaty i idźcie do kina – zachęcała Blake w trakcie rozmów z dziennikarzami, zupełnie pomijając wątek agresywnych zachowań w związkach. Natychmiast zauważono, że zupełnie inną taktykę przyjął reżyser filmu i zarazem ekranowy partner Lively, Justin Baldoni. Nie pozował ze współpracownikami na czerwonym dywanie, a do wywiadów siadał z poważną miną. Internauci długo próbowali dociec, co takiego wydarzyło się na planie. Większość z nich sądziła, że to Lively doprowadziła do konfliktu w ekipie. Wczorajsze doniesienia rzucają jednak nowe światło na głośną sprawę.
Właśnie wyszło na jaw, że w trakcie zdjęć miało dochodzić do przypadków molestowania seksualnego. Blake Lively zarzuciła Justinowi Baldoniemu m.in. improwizowanie scen pocałunków. Wprowadzanie nieuzgodnionych z nią zmian do scenariusza to dopiero początek. Ponadto miał on publicznie komentować wagę aktorki, bezprawnie wchodzić do jej przyczepy, w tym także wtedy, kiedy karmiła piersią swoje najmłodsze dziecko, a także opowiadać jej o swoim życiu intymnym, używając przy tym niewłaściwego języka. Jak wynika z pozwu, nieodpowiednie zachowania ma koncie także producent James Heath. Mężczyzna miał pokazać Lively nagranie ukazujące jego nagą żonę i, podobnie jak Baldoni, zakłócać jej spokój w prywatnej przestrzeni.
Czytaj też: Molestowanie seksualne – jak radzić sobie z traumą i reagować na przekraczanie granic?
Według „The Hollywood Reporter” gwiazda interweniowała już podczas pobytu na planie. Jej prawnicy zażądali od firmy produkcyjnej Wayfarer Studios wprowadzenia nowych wytycznych w miejscu pracy, aby poprawić atmosferę za kamerą. Wnioskowano o zaprzestanie rozmów o doświadczeniach seksualnych w obecności Lively i innych osób, które sobie tego nie życzą, wspominania o genitaliach członków obsady i ekipy czy spontanicznego wprowadzania dodatkowych scen miłosnych bez wcześniejszej aprobaty aktorki. To jeszcze nie koniec. Druga część dokumentów, jakie wpłynęły do sądu, mówi o celowych próbach zniszczenia wizerunku Amerykanki. Świadomi nadchodzących problemów Baldoni i Heath mieli w sierpniu 2024 roku zatrudnić ekspertkę od zarządzania kryzysowego Melissę Nathan, która opracowała dla nich kampanię oszczerstw wymierzoną w Lively. Prawnicy gwiazdy dotarli do tysięcy SMS-ów i maili potwierdzających złe zamiary filmowców.
– Był to odwet za korzystanie z prawa do zgłoszenia nadużyć, do jakich doszło na planie. Chciano zastraszyć panią Lively i pozostałe osoby, aby powstrzymać ich przed ujawnieniem prawdy – piszą prawnicy. Rzecz jasna przedstawiciele Baldoniego odnieśli się już do zarzutów, nazywając je całkowicie fałszywymi. – To jedynie desperacka próba naprawienia swojego wizerunku, który sama nadszarpnęła podczas kampanii promocyjnej swoimi wypowiedziami i działaniami – twierdzą. Sprawa zapewne rozstrzygnie się w najbliższych miesiącach, ale – jak już teraz podkreślają amerykańskie media – materiał dowodowy zebrany przez aktorkę jest naprawdę pokaźny.
Źródło: „Blake Lively Accuses ‘It Ends With Us’ Co-Star Justin Baldoni of Sexual Harassment; His Lawyer Slams ‘Shameful’ Complaint Full of ‘False Accusations’”, variety.com [dostęp: 22.12.24]
Gdzie szukać pomocy w przypadku przemocy?
Oto numery infolinii pomocowych, pod którymi wy lub bliskie wam osoby mogą otrzymać bezpłatną i anonimową pomoc:
- 801 120 002 – „Niebieska Linia”, ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie (czynny przez całą dobę)
- 112 – numer alarmowy w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia wynikającej ze stosowania przemocy w rodzinie (czynny przez całą dobę)
- 800 120 226 – telefon zaufania dla ofiar i sprawców przemocy seksualnej (czynny w dni robocze w godzinach 09:30-15:30)