1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Uroda
  4. >
  5. Opalanie – szkodliwe czy zdrowe? Ekspertka obala 3 największe mity na temat słonecznych kąpieli

Opalanie – szkodliwe czy zdrowe? Ekspertka obala 3 największe mity na temat słonecznych kąpieli

(Fot. Launchmetrics/Spotlight)
(Fot. Launchmetrics/Spotlight)
W dziedzinie pielęgnacji zapanowała heliofobia. Słońce przedstawiane jest jako przyczyna numer jeden wszelkich problemów skórnych. I choć jego szkodliwości nie można ignorować, a krem z filtrem pozostaje jednym z najważniejszych kosmetyków do codziennej pielęgnacji, nie demonizujmy promieni słonecznych. Opalanie może być bezpieczne, o ile zastosujemy się do kilku istotnych zasad.

Postanowiłyśmy odseparować fakty od mitów i raz na zawsze ustalić, kiedy opalanie szkodzi, a kiedy jest bezpieczne. W tym zadaniu pomogła nam ekspertka, lekarka medycyny estetycznej i właścicielka N30 Clinic dr Mariola Gałązka.

Mit nr 1: Opalanie jest całkowicie zabronione

Patrząc na reklamy kosmetyków przeciwsłonecznych można by pomyśleć, że SPF 50 powinnyśmy stosować 24 godziny na dobę, a na wakacjach zakrywać się od stóp do głów. To oczywiście przesada. Faktem jest, że dla optymalnej ochrony skóry przed promieniowaniem UVB i UVA, filtry powinnyśmy nakładać każdego dnia, niezależnie od pory roku. Słońce przyspiesza bowiem rozkład kolagenu w skórze, więc z punktu widzenia anti-aging, to niezbędny krok w codziennej pielęgnacji. Ale czy to oznacza, że w lecie zupełnie nie można wystawiać skóry na słońce? To zależy od pory dnia.

– Jeżeli skóra będzie eksponowana na słońce bez właściwej ochrony przeciwsłonecznej, szczególnie w środkowej części dnia, czyli pomiędzy 10.00 a 15.00, kiedy promieniowanie słoneczne jest najsilniejsze i najbardziej szkodliwe, to na pewno nie przyniesie to skórze korzyści, a wręcz narazi ją na silne poparzenie – mówi ekspertka. – Im jaśniejsza karnacja tym większe ryzyko wystąpienia nowotworu skóry, uszkodzenia jej, wygenerowania przebarwień czy piegów oraz przyspieszenia tworzenia się zmarszczek czy rozszerzonych naczyń. Takie opalanie będzie zatem miało bardzo niekorzystny wpływ i jest zabronione – zaznacza dr Mariola Gałązka.

Ekspertka jednocześnie uspokaja: we wczesnych i późniejszych porach dnia opalanie (przy zachowaniu odpowiedniej ochrony anty-UV – SPF 30 lub SPF 50) jest całkowicie OK.

– Jeżeli będziemy przebywać na słońcu w godzinach 8.00-10.00 lub 15.00-18.00 oraz w rozsądnych wymiarach czasu (do 20 min na jedną stronę ciała), a do tego stosować filtry przeciwsłoneczne na odkrytych częściach ciała oraz przykrywać głowę, to opalanie nie jest zabronienie. Wówczas opalenizna będzie bezpieczna, zdrowa, ale też zauważalna. Pamiętajmy również o okularach przeciwsłonecznych z filtrem UV, aby chronić narząd wzroku przed czerniakiem czy zaćmą – tłumaczy lekarka.

Mit nr 2: Opalonej skóry już nie trzeba chronić – wystarczy masło kakaowe

Wiele z nas, gdy zauważy ozłocenie skóry po kilku sesjach opalania, całkowicie rezygnuje z filtrów. Popularny mit mówi, że wówczas opaleniznę wystarczy „podtrzymać”, a najlepiej zadanie to spełnia masło kakaowe, które zupełnie pozbawione jest faktora ochronnego. Dermatolodzy jednak patrzą na takie porady ze zgrozą.

– To zdecydowanie mit – mówi dr Mariola Gałązka. – Skóra opalona to taka, w której jest większa zawartość melaniny, czyli ciemnego barwnika. Jest ona mniej podatna na poparzenia słoneczne, ale niechroniona przez filtry nadal będzie miała skłonność do przebarwień, uszkodzeń, poszerzonych naczyń, a promieniowanie słoneczne w takim samym stopniu wpłynie na procesy starzenia, przyspieszając pojawienie się czy pogłębiając istniejące już zmarszczki – wyjaśnia specjalistka.

– Osoby z wysokim fototypem, u których naturalnie występuje dużo melaniny, np. rasa czarna czy żółta, tak samo powinny dbać o skórę, stosując m.in. filtry przeciwsłoneczne – precyzuje lekarka.

Czytaj też: Ranking 7 dobrych i lekkich kremów SPF pod makijaż

Mit nr 3: Nie można stosować filtrów chemicznych, bo są toksyczne – zdrowe są tylko te mineralne

Tropienie „chemii” w produktach spożywczych czy też kosmetykach stało się obsesją wielu osób. Spowodowało to rozpowszechnienie się kolejnego mitu związanego z opalaniem – sprowadza się on do rzekomej toksyczności chemicznych filtrów. Substancje tego typu, według niektórych internetowych guru od pielęgnacji, mogą nawet powodować raka. Część portali medycznych również powiela ten szkodliwy mit. Dr Mariola Gałązka w pełni go obala.

– Zarówno filtry chemiczne, jak i fizyczne (mineralne) muszą przejść pełne badania bezpieczeństwa i zostać dopuszczone na rynek. Proces ten jest niezwykle rygorystyczny oraz długi, ale jest to konieczne. Nie ma żadnych doniesień naukowych, mówiących, że filtry chemiczne byłyby bardziej szkodliwe. Być może mit ten został wykreowany z uwagi na samo określenie "chemiczny”, które z założenia kojarzy się negatywnie – tłumaczy ekspertka.

Jedyne dwie sytuacje, w których filtry mineralne mogą sprawdzić się lepiej, to ochrona skóry dotkniętej melazmą oraz uprawianie sportu na świeżym powietrzu.

– Obydwa rodzaje filtrów są bezpieczne, jeśli zapewniają odpowiednią ochronę. Różnica między nimi polega na tym, że filtr chemiczny reaguje z promieniowaniem i w skórze zachodzi reakcja chemiczna (pochłaniania promieniowania i zmiany go w ciepło), a filtr fizyczny w pierwszej kolejności odbija promieniowanie od skóry. W związku z tym w przypadku melazmy czy przebarwień termicznych (reagujących na podwyższoną temperaturę) warto sięgnąć po filtr fizyczny. Podobnie u osób intensywnie trenujących – filtr mineralny będzie nieco bardziej skuteczny, zapewni silniejszą ochronę. U pozostałych osób to kwestia preferencji co do konsystencji czy niepozostawiania białych śladów na skórze, które są typową cechą filtrów fizycznych – objaśnia dr Mariola Gałązka.

Bezpieczne opalanie – o czym trzeba pamiętać?

Na koniec ekspertka podsuwa dwie najważniejsze wskazówki, jak opalać się z głową, nie szkodząc skórze.

  1. Ważna jest odpowiednia ilość stosowanego kremu z filtrem (minimum 30 SPF). Tutaj sprawdza się reguła palca wskazującego i środkowego –taką ilość (odpowiadającą ich długości) należy nałożyć na twarz. Ewentualnie można posiłkować się objętością łyżeczki od herbaty, która powinna wystarczyć na posmarowanie twarzy i szyi.
  2. Konieczna jest reaplikacja kremu z filtrem po 2-3 godzinach przebywania na słońcu oraz za każdym razem, gdy wychodzimy z wody, po osuszeniu skóry ręcznikiem czy nadmiernym poceniu się.

Mariola Gałązka, założycielka N30 Clinic, lekarz medycyny estetycznej, absolwentka Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego I Wydziału Lekarskiego, z ponad 9-letnim doświadczeniem w dziedzinie medycyny estetycznej i przeciwstarzeniowej. Jest międzynarodową wykładowczynią i ekspertką szeroko pojętej medycyny anti-aging, czyli połączenia możliwości terapeutycznych medycyny estetycznej, zindywidualizowanej profilaktyki zdrowotnej oraz suplementacji. Jest również certyfikowanym lekarzem American Academy of Aesthetic Medicine, a doświadczenie i wiedzę zdobywała m.in. w Dubaju, USA, Paryżu, Monaco, Cannes czy Szwajcarii; www.n30.clinic.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze