Najbardziej swingujące skrzypce współczesnego jazzu znalazły się w ramionach kobiety. Regina Carter nie ma już nic do udowadniania – zwłaszcza po płycie „Paganini: After a Dream” (2003).
Nic więc dziwnego, że wydała właśnie najlepszy album w swojej karierze. Artystka tradycyjnie miesza repertuar, od „Ta ca Anitry” Griega, przez amerykańską klasykę, po romantyczną kompozycję autorską „How Ruth Felt”. Ewidentnymi dowodami dojrzałości wydają się wyluzowanie i elementy humoru widoczne w doborze materiału: „Little Brown Jug” i „A Tisket, A Tasket”. Skrzypaczkę wspomagają znakomite wokalistki: Dee Dee Bridgewater i Carla Cook. Koniecznie trzeba też odnotować udział wielkiego wirtuoza klarnetu Paquito D’Rivery, którego popisy są ozdobą płyty („St. Louis Blues”). Ale pierwsze skrzypce – dosłownie i w przenośni – dzierży Regina Carter, która podporządkowuje gości swojej eklektycznej muzyce.
Verve