Eastwood kojarzący się z typowo „męskim” kinem samotnych mścicieli i twardzieli, zastępujących cały wymiar sprawiedliwości, znów (po filmie o bokserce „Za wszelką cenę”) wybiera na bohaterkę kobietę.
Christine Collins (autentyczna postać) nie była wojowniczką z natury. Nie interesowała się polityką, korupcją w policji, bezprawiem w systemie sądowniczym. Dramatyczne wydarzenia – zaginięcie synka, a potem karygodne postępowanie w tej sprawie policji – zmusiły ją do podjęcia walki, z której nie zrezygnowała do końca, mimo że była traktowana nikczemnie przez przerastające ją siły. Przejmująca Angelina Jolie w roli tragicznie doświadczonej matki ani przez chwilę nie uderza w histeryczne tony. Jej Christine ze spokojem przełyka kolejne poniżenia ze strony bezkarnych aroganckich policjantów, swoją wewnętrzną niezłomnością pokonuje pogardę skorumpowanego systemu władzy. Mimo woli wyrasta na bohaterkę. Jak na hollywoodzki film zadziwiająco dużo w nim bólu, okrucieństwa i goryczy. Tak jakby reżyser na starość coraz większą wagę przywiązywał do niedoli ludzkiego życia i coraz mniejsze znajdował pocieszenie w walce wydawanej złu.
Changeling, USA 2008, reż. Clint Eastwood, wyk. Angelina Jolie, John Malkovich, Jeffrey Donovan, Michael Kelly, dystr. UIP