Zwierzęta nie atakują ani nie zabijają bez powodu. Robią to tylko wtedy, gdy się boją, bronią lub chcą zdobyć pożywienie. Motywowanie ich agresji w jakiś inny sposób jest więc wyłącznie nadużyciem wynikającym być może z tego, że część z nich – tę żyjącą blisko nas – bardzo chcielibyśmy zrozumieć.
Dlatego z jednej strony przypisujemy im ludzkie cechy, z drugiej natomiast zestawiamy nasze zachowania ze zwierzęcymi. Dlatego mówimy na przykład o zbrodni „bestialskiej”: krwawej, okrutnej i rzekomo bezwzględnej. Względy zwierząt zostały wyliczone wyżej, ale to nie przeszkodziło Patricii Highsmith w stworzeniu zbioru wyobrażeń na temat mściwej natury kilkorga przedstawicieli fauny.
Bohaterowie „Księgi zemsty…” w żadnym wypadku nie biorą odwetu bez powodu. Odpłacają się okrutnie za głodzenie, bicie, poniżenie, a zatem racja leży po ich stronie. Wiadomo jednak, że w rzeczywistości ani słoń, ani wielbłąd, ani szczur czy kot nie obmyśliłyby skomplikowanej wendety. Nie o nią tu więc chodzi, lecz o udowodnienie, że najgorszą z bestii jest człowiek.
Można potraktować tę (makabryczną) książkę jako komentarz do innych dzieł Highsmith, w których mierzy ona zbrodnię właściwą jej miarą. Tylko ludzką.
przełożył Krzysztof Obłucki, Noir sur Blanc, Warszawa 2008, s. 164