1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Zwierciadło

Opowieść o czerwonej sukience

Ta kreacja detronizuje rywalki. Prowokacyjna i triumfująca. Niczym płachta na byka – zmusza do konfrontacji. A jaka jest kobieta, która ją nosi?

Pięknie udekorowana miejscowa katedra pęcznieje od gości weselnych. W kierunku ołtarza, prowadzona przez ojca, zmierza Panna Młoda. Ma suknię w kolorze ecru, wyszywaną koralikami, z wielometrowym welonem i takim samym trenem. Oczy wszystkich zebranych są skierowane na nią. Także Pana Młodego. Nagle w drzwiach staje spóźniony gość – kobieta w czerwonej sukience. Ktoś z tłumu się odwraca, potem kolejne głowy podążają w tę stronę. Uwaga z Panny Młodej przechodzi momentalnie na kobietę w czerwonej sukience. I już wszyscy wiedzą, że będą kłopoty. Okazuje się, że jest byłą narzeczoną Pana Młodego i że tą sukienką dokonała pierwszego etapu zemsty na nim. Bo ślub to ogromne przedstawienie, w którym główną rolę może grać tylko Panna Młoda. Kobieta w czerwieni odebrała jej choć na chwilę ten splendor. Gdyby przyszła w szarej, niebieskiej czy choć różowej sukience, nie byłoby tego efektu.

Zobacz: szpilki kolory

Kwestia pożądania

Czerwony budzi skrajne emocje. Z jednej strony jest najbardziej erotyczną barwą – to kolor dzielnicy domów publicznych w Amsterdamie, walentynkowych serc, seksownej bielizny. Z drugiej – gdybyśmy mieli powiedzieć, z jakim kolorem kojarzy nam się furia, złość czy wściekłość – to też byśmy go wymienili. To czysty atawizm. Oznaką wielkiego wzburzenia (czasem też podniecenia seksualnego) u ludzi jest coraz większy rumieniec, a u zwierząt, np. indyka – czerwony grzebień. Nie na darmo przecież mówimy, że krew nas zalewa.

Purpurę przywdziewają rewolucjoniści, ale i królowie. Ci ostatni także z tego powodu, że kiedyś, gdy nie było jeszcze farb syntetycznych, barwnik czerwony był jednym z najtrudniejszych do uzyskania, a co za tym idzie – jednym z najdroższych. W krajach latynoskich pozyskiwano go z mikroskopijnych pajączków, znajdujących się na kwiatach opuncji. Pomyślmy, ile ich trzeba było zebrać, żeby zabarwić na przykład płaszcz! Dzisiaj, w czasach monarchii pełniącej bardziej reprezentatywną niż realną funkcję, miejscem, w którym przetrwał układ hierarchiczny, są korporacje. I tutaj kolor czerwony jest zarezerwowany dla władzy. Możemy sobie wyobrazić, że w czerwony żakiet ze złotymi guzikami będzie ubrana szefowa firmy, ale nie jej sekretarka. Wysoko postawieni mężczyźni nie założą oczywiście czerwonej marynarki – to by było zbyt ostentacyjne. Ale krawat w tym kolorze skutecznie zaznaczy ich prestiż. Na czerwień trzeba sobie zasłużyć. Ona nie jest barwą demokratyczną.

Zobacz także: Lakiery do paznokci

W bestsellerowej książce Romy Ligockiej „Dziewczynka w czerwonym płaszczyku” w takie właśnie okrycie matka ubiera swoją córkę – Żydówkę ukrywającą się po aryjskiej stronie. Potem wiąże jej czerwone kokardy, zakłada sukienkę i wdziewa buciki w tym samym kolorze. Dlaczego? By – przewrotnie – ją chronić. Zamiast chować, postanowiła niejako wypchnąć dziecko na pierwszy plan. Zadziałało. Hitlerowcy dawali małej cukierki, nie przypuszczając, że może być Żydówką. Inaczej przecież nie paradowałaby tak po ulicy, tylko przemykała ukradkiem. Starałaby się wtopić w tło, a nie z niego wybijać. Bo ktoś, kto się boi, nie założy czerwonego. W nim od razu robi się widoczny.

 

Tarcza i piec

Czerwień odsłania małą Romę, ale także ją chroni. Ma to związek z silnym ludowych wierzeniem, o którym pamięć nieco już zanika – przechowują jeszcze środowiska wiejskie. Otóż, według niego kolor czerwony ma moc odczyniania uroków, zwłaszcza u istot młodych. Dlatego dzieciom zawiązywano na rękach czerwone nitki, a źrebakom czy cielętom – przymocowywano czerwone wstążki. Nitka w takim kolorze powraca do nas w bardzo modnej ostatnio kabale.

Kiepskiego dnia purpurowa sukienka albo w ogóle coś w czerwieni może nam dodać sił i pewności siebie, ale wyróżnia nas z tłumu. Musimy zdecydować, czy tego dnia mamy akurat na to ochotę.

Założenie takiej sukienki zobowiązuje. Żeby to zrobić, trzeba mieć albo odpowiedni charakter, albo przynajmniej nastój. Sama kupiłam kiedyś piękną czerwoną, wieczorową suknię, która… przewisiała dwa lata w szafie. Kilkakrotnie podchodziłam do niej i już, już miałam ją wyjąć na jakąś okazję, a jednak coś mnie powstrzymywało. Aż przyszedł taki moment i taki bal, kiedy ją założyłam i czułam się w niej świetnie.

Zobacz także Kopertówki

W czerwony żakiet ze złotymi guzikami może się ubrać szefowa firmy, ale nie jej sekretarka. Wysoko postawieni mężczyźni nie założą czerwonej marynarki, to by było zbyt ostentacyjne. Ale krawat w tym kolorze skutecznie zaznaczy ich prestiż. Na czerwień trzeba sobie zasłużyć.

Monika Jaruzelska

Czerwony jest transfuzją dla anemicznych beżów i szarości. Nie mamy raczej na niego ochoty latem, kiedy jest gorąco, bo to kolor, który nas grzeje. Dlatego właśnie króluje jesienią i zimą – nie tylko w kolekcjach projektantów, ale i na ulicach. Zdarza się, że kobiety, które nie lubią czerwieni, gdy nadchodzą mrozy, zaczynają kupować czerwone dodatki: szaliki, czapki, rękawiczki, buty. Sama widziałam dzisiaj już kilka kobiet tak ubranych. To także barwa świąt Bożego Narodzenia. Kojarzy się z ciepłem, radością, zabawą na śniegu, prezentami i spotkaniami.

Mediolan, leniwe popołudnie. Przy kawiarnianym stoliku siedzi piękna, elegancka kobieta. Na oko daję jej 40 lat, ale równie dobrze może być 60-latką. Ma piękne, rozpuszczone i wijące się w lokach kasztanowe włosy, złotą biżuterię i czerwoną sukienkę przed kolana. Nie mogę oderwać od niej wzroku, podobnie jak wszyscy mężczyźni w kawiarni. Po chwili odgarnia włosy, poprawia wielki złoty klips, zakłada torebkę i wstaje od stolika. Odprowadzamy ją wzrokiem. Idąc, delikatnie porusza biodrami, jest wyprostowana, a jej chód ma hipnotyczny urok. Kilku młodych Włochów z podziwem gwiżdże, gdy kobieta ich mija.

Zobacz też: sukienki damskie długie

Dla odważnych

W krajach południowych, gdzie nosi się mocne barwy – fuksje, fiolety, pomarańcze czy intensywne żółcie, założenie czerwonej sukienki jest czymś innym niż w Polsce. W naszej szerokości geograficznej stawiamy na bardziej stonowane kolory. Dlatego pojawienie się w czerwieni zawsze świadczy o odwadze.

Czerwonych sukienek zwykle – niesłusznie – boją się starsze kobiety. Ten kolor pasuje niezależnie od wieku. Czasem to bardziej kwestia doboru materiału czy kroju. Inne wrażenie robi wydekoltowana, obcisła sukienka, z połyskliwej tkaniny, inne wełniana, wyglądająca niczym sweter, a jeszcze inne – powłóczysta, wieczorowa. W czerwonej sukience można wyglądać jak ladacznica, ale można też jak królowa.

Ważne jest też, z czym jest zestawiona. Na przykład jeśli z długimi czerwonymi paznokciami i czerwoną szminką, wrażenie jest spotęgowane. Usta są symbolem kobiecych narządów płciowych – podkreślone szminką, a do tego błyszczykiem, wywołują erotyczne skojarzenia, kuszą i obiecują. Dlatego bardzo często wykorzystuje się to w reklamie – usta są rozchylone, wilgotne i błyszczące. Nic dziwnego, że w tradycji muzułmańskiej ta właśnie część twarzy jest zakrywana. Tak jak narządy rodne, usta prowadzą bowiem do wnętrza naszego ciała, naszej intymności. Purpurowa szminka może nawet przy szarej, prostej sukience zrobić piorunujące wrażenie. Podobnie jak paznokcie – długie, czerwone przywodzą na myśl pokryte krwią pazury dzikiego zwierzęcia. Tylko dla prawdziwych lwic!

Zobacz także pomadki ochronne

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze