1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Felietony
  4. >
  5. Kobiecy alfabet: władza w związku

Kobiecy alfabet: władza w związku

Katarzyna Miller (Fot. Krzysztof Opaliński)
Katarzyna Miller (Fot. Krzysztof Opaliński)
Jeśli w relacji jest władza, to nie ma w niej bliskości, partnerstwa i szczerości. O wiele zdrowiej, gdy panuje w niej demokracja, wspólne decydowanie.

O władzy mówi się na ogół w kontekście polityki, ale ona występuje także w naszych prywatnych relacjach. Mam niedobrą opinię na jej temat i chciałabym, żeby nie było tak, że ktoś ma nad kimś innym władzę, nawet rodzic nad dzieckiem, chociaż zdaję sobie sprawę, że nie zyskam dużego poparcia. To niezbyt realistyczny postulat, ponieważ osoba, która ma władzę w związku, może wpłynąć na swojego partnera lub partnerkę tak, żeby uzyskać to, czego chce, może realizować swoje cele i plany mimo oporu drugiej strony, korzysta z tego, że jest dla kogoś ważna, żeby wprowadzać wymagania i je egzekwować. Jeśli ktoś ma dominującą pozycję w relacji, to podejmuje decyzje, realizuje swoje potrzeby albo się łaskawie zgadza, żeby realizować potrzeby innych. O wiele zdrowiej, gdy w związku panuje demokracja, wspólne decydowanie.

Niestety, wzór tradycyjnej rodziny jest taki, że władza z automatu jest przypisywana mężczyźnie, a to utrudnia budowanie związku równościowego, opartego na partnerstwie. Mężczyzna nie za bardzo chce się dzielić swoją władzą, a kobiecie trudniej wtedy dojść do głosu, żeby powiedzieć o swoich potrzebach. Skąd się bierze przewaga mężczyzn? Ma źródła ekonomiczne, to mężczyźni na ogół więcej zarabiają i sprawują ważne stanowiska, szczęśliwie to się powoli zmienia. Ale władza w związku może też wypływać z atrakcyjności fizycznej i seksualnej i w tradycyjnych związkach właśnie taka forma władzy była najczęściej dostępna kobietom. Dzięki niej zyskiwały poczucie, że inni będą się z nimi liczyć. Jak dobrze, że wzór tradycyjnej rodziny jest mocno spróchniały i wali się na naszych oczach.

Nie do końca świadomie wybieramy swoje role w relacjach, dzieje się to na przykład pod wpływem doświadczeń z dzieciństwa, w parze dorosłych jedna strona bardzo często przyjmuje rolę dziecka, a druga – rodzica. I ta druga rządzi. Taka sytuacja może być satysfakcjonująca przejściowo, ale w końcu będzie przynosić frustrację, gniew i zranienie. Jeśli muszę się swojemu ukochanemu nieustannie podporządkowywać, czuję się bezbronna, ubezwłasnowolniona i zdradzona, a przede wszystkim samotna. Nie zrekompensują tego wygoda i ulga wynikające ze zwolnienia z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Z drugiej strony, jeśli nieświadomie wchodzę w rolę rodzica, to też mogę nie czuć się komfortowo, bo wiąże się to z przytłoczeniem odpowiedzialnością za uległego partnera i poczuciem winy. Chociaż ktoś, kto nie chce być władcą, nie wejdzie w taki związek na długo, będzie chciał z niego uciec. W domach rodzinnych zdarza się też często taka sprytna podmianka, że faceci oddają odpowiedzialność za dzieci i prowadzenie domu w ręce partnerek. Kobiety mają decydować o wychowaniu i sprawach domowych, z tym, że oni je potem z tego rozliczają. Kobiety próbują wyszarpać sobie satysfakcję z takiego układu w ten sposób, że mogą na coś pozwalać lub nie dzieciom albo kazać zdjąć buty mężowi, żeby nie wlazł na czystą podłogę. Wszystko, żeby mieć poczucie władzy i sprawczości przynajmniej na tym odcinku. Tylko czy to rzeczywiście realna władza?!

Władza nie służy temu, żeby się przejmować czyimiś uczuciami, tylko temu, żeby mieć to, co się chce. Dlatego jeśli w naszym związku jest władza, to nie ma w nim bliskości, partnerstwa i szczerości. Przecież władcy trzeba się przypodobać, schodzić mu z drogi albo nim manipulować. Relacje oparte na władzy sprzyjają też cynizmowi – żeby żyło mi się wygodniej, mogę udawać, że mi nie zależy, albo odsuwać partnera od siebie, żeby mieć go pod kontrolą. Mogę go na zmianę przyciągać i odpychać, aby go od siebie uzależnić. Tymczasem w związku lepiej nie rządzić, a zamiast tego zadbać o równość i być zgranym zespołem, nawet jeśli to nie jest łatwe.

Wysłuchał Dariusz Janiszewski.

Katarzyna Miller, terapeutka. Pisze książki, wiersze, śpiewa.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze