1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. REKLAMA
  4. >
  5. "Miasto Niedźwiedzia" - serial na podstawie szwedzkiego bestsellera. O małym miasteczku z wielkimi marzeniami

"Miasto Niedźwiedzia" - serial na podstawie szwedzkiego bestsellera. O małym miasteczku z wielkimi marzeniami

W dziecięcej piosence stary niedźwiedź mocno spał i trzeba było chodzić wokół niego na paluszkach, by się nie zbudził. W szwedzkim serialu „Miasto Niedźwiedzia” milczenie nie przynosi jednak niczego dobrego, a wprost przeciwnie – powoduje katastrofę. 

Tytułowe miasto niedźwiedzia, czyli Björnstadt, to niewielkie szwedzkie miasteczko z wielkimi nadziejami. Wszystko za sprawą młodzieżowej drużyny hokeja, która ma szansę wygrać półfinał krajowego turnieju, a jeśli się tak stanie – ściągnąć sponsorów i uwagę mediów. Nic więc dziwnego, że zawodnicy są tu traktowani jak półbogowie, a w dodatku trenuje ich była gwiazda NHL, która po zakończeniu sportowej kariery przyjechała do rodzinnego miasteczka z rodziną i dwójką dzieci. To kolejny film, który pokazuje, że brutalny i bezwzględny sport, jakim jest hokej, nie pozostaje bez wpływu na tych, którzy go uprawiają, a także na ich bliskich. To także portret małomiasteczkowej mentalności, czyli blasków i cieniów sławy, zawiedzionych nadziei, wyśrubowanych oczekiwań oraz uprzedzeń i stereotypów, które głęboko w nas siedzą, i to niezależnie od miejsca urodzenia.

Zaczyna się niewinnie i trochę hollywoodzko. Kto z nas nie lubi podnoszących na duchu historii o grupie osób z małej miejscowości, które tylko dzięki własnemu talentowi, pracy oraz charyzmie lidera zdobywają zasłużoną nagorodę i sławę? Ileż uroku jest w tym starym i zgranym motywie, kiedy zatwardziały mieszczuch przeprowadza się na wieś lub prowincję, gdzie leczy swoje rany i odnajduje sens życia? Takim mieszczuchem okazuje się Peter, kiedyś zawodnik lokalnej drużyny, który po wielu latach kariery w Kanadzie oraz po rodzinnej tragedii wraca do Björnstadt jako ten, który ma wreszcie zapewnić zwycięstwo Niedźwiedziom. Jest pewny siebie i arogancki, ale też zna się na tym, co robi. Od razu zauważa potencjał w młodych zawodnikach a zwłaszcza niezaprzeczalny talent głównego strzelca drużyny – Kevina. Genialny chłopak jest synem jego dawnego kolegi z drużyny, a jednocześnie zaprzysięgłego wroga. Ojciec Kevina czuje się w małym miasteczku jak król – jest właścicielem fabryki, która daje zatrudnienie, ale też – głównym sponsorem drużyny. Jako ojciec jest wymagający i surowy. W Kevinie lokuje swoje własne niespełnione nadzieje i sportowe ambicje. Nie okazuje czułości, nie toleruje słabości.

Dużo bardziej ludzki wydaje się Peter, który w chłopaku zdaje się widzieć straconego syna, a może nawet samego siebie z młodości. Do tego stopnia, że mniejszą uwagę zwraca na dorastająca córkę – Mayę. Ta wrażliwa, spokojna dziewczyna od razu wpada w oko Kevinowi, a i on zwraca jej uwagę – od początku widać, że młodych ciągnie ku sobie. W dodatku Peter okazuje się świetnym trenerem – udaje mu się ze skłóconej drużyny, w której większość zawodników pozostaje w cieniu gwiazdy, stworzyć wreszcie sprawnie działający mechanizm, w którym każdy element jest ważny. Dostrzega indywidualność każdego z chłopaków, w ten sposób budując między nimi wzajemny szacunek i zaufanie.

A jednak pewne zdarzenie zburzy ten sielankowy obraz, sprawiając, że mieszkańcy miasta zaczną oskarżać się nawzajem, obudzą się w nich najniższe instynkty, a niektórzy będą musieli wybrać: lojalność wobec grupy czy pozostanie w zgodzie z własnymi wartościami? Młodzi będą musieli określić, jakim ideałom chcą hołdować, a starsi – zastanowić się, jaki przykład sami im dają. Czy niedźwiedź, który się w nich obudzi, okaże się agresywny czy empatyczny? Będzie dzikim zwierzęciem czy oswojonym misiem?

Proszę akceptuj pliki cookie marketingowe, aby wyświetlić tę zawartość YouTube.

Zdaniem psychoterapeutki Katarzyny Miller ten serial jest ciekawym studium małomiasteczkowości, czyli mentalności, zgodnie z którą nie należy wyłamywać się z ogólnie przyjętego wzorca. – W małych miasteczkach dzieje się wiele trudnych rzeczy między ludźmi – tłumaczy. – Ludzie wszystko o sobie wiedzą, podgladają się nawzajem, są tam też zawsze osoby, które rządzą.

Według niej „Miasto niedźwiedzia” to opowieść o okrucieństwie dorosłych wobec dzieci. O ciężarze wygórowanych oczekiwań i niespełnionych nadziei, jakie na nie nakładają. O władzy, jaką daje sława. Ale też o pułapkach sławy. – W uwielbieniu jest zawsze coś z zawiści – zauważa. – Poza tym ludziom wydaje się, że popularność przekłada się na wewnętrzne zyski, a to nie jest prawda.

Jej zdaniem wszystkim nam, zarówno z tych małych, jak i z wielkich miast, tym młodym, jak i tym starszym, potrzebni są przede wszystkim mądrzy liderzy. I o tym też opowiada ten serial.

Miniserial w reżyserii Petera Grönlunda jest już dostępny na

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze