1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura

Czego słuchać jesienią? Polecamy płyty, które warto poznać

Billie Eilish zapowiadała swój nowy album jako „dokładnie taki, jakiego chciała”. (Fot. materiały prasowe)
Billie Eilish zapowiadała swój nowy album jako „dokładnie taki, jakiego chciała”. (Fot. materiały prasowe)
Sprawdźcie, jakie płyty polecamy w tym miesiącu.

Tak jak chcę!

Billie Eilish się zmienia, o czym świadczy jej nowa płyta. Ledwie 19-latka, a na koncie ma już podbój większości list przebojów na świecie, piosenkę dla Jamesa Bonda oraz siedem nagród Grammy. Ukazały się także poświęcony Eilish film dokumentalny i jej autobiograficzna książka zatytułowana „O sobie”. Wydana została u nas tuż przed jej drugim albumem, który Billie zapowiadała jako „dokładnie taki, jakiego chciała”, czyli inny od debiutu. Szalony jak teledysk singlowego „NDA”, w którym nocni piraci drogowi ocierają się bolidami o jej uda i ramiona (i wcale nie wygląda to na fotomontaż!). Elektroniczny, mechaniczny i z pozoru chłodny, już po pierwszym odsłuchu album także okazuje się swoistą autobiografią. – Podczas pracy nad tą płytą sporo myślałam – mówi Eilish – o swoim życiu i emocjach. Te przelała w nowe kompozycje, a po premierze podobno sama się zdziwiła: – Wow, ale się porobiło!

Billie Eilish „Happier Than Ever”, Universal (Fot. materiały prasowe) Billie Eilish „Happier Than Ever”, Universal (Fot. materiały prasowe)

Nostalgia

Z pandemicznej perspektywy ich poprzednia płyta nazywała się niefortunnie, ale prawie sześć lat po „Powracającej fali” Muchy też powracają z nowym albumem – „Szaroróżowe”. Do poznańskiej grupy wróciło dwóch muzyków z oryginalnego składu, ale daleko im już do gitarowych brzmień sprzed półtorej dekady. Bliżej do radiowego rocka sprzed trzech. Nastrój i teksty także przepełnia nostalgia, którą potęgują jeszcze swoją gościnną obecnością Jan Borysewicz, Kasia Nosowska czy Zbigniew Krzywański z Republiki.

Muchy „Szaroróżowe”, Kayax (Fot. materiały prasowe) Muchy „Szaroróżowe”, Kayax (Fot. materiały prasowe)

Francja elegancja

Nie, nie wszystkie utwory są tutaj po francusku. Bo choć na „Je suis Reni” Jusis postanowiła przypomnieć nam paryskie hity sprzed półwiecza, to niektóre miały też swoje polskie tłumaczenia. Na czele ze świetnym „Przypomnij mi” Steni Kozłowskiej, oryginalnym utworem z filmu „Kobieta i mężczyzna” Leloucha. Klasyki takich gwiazd, jak: Françoise Hardy, Joe Dassin, Isabelle Pierre, Enzo Enzo czy Nino Ferrer, Reni uzupełnia kilkoma współczesnymi przebojami i jedną własną, autorską piosenką. A kończy oczywiście na „Voyage Voyage”.

Reni Jusis „Je Suis Reni”, Kayax (Fot. materiały prasowe) Reni Jusis „Je Suis Reni”, Kayax (Fot. materiały prasowe)

Prince odzyskany

Zgubny wpływ mediów społecznościowych, obsesyjne obserwowanie celebrytów, dyktat platform streamingowych – Prince przestrzegał przed tym dekadę temu! Spadkobiercy zmarłego przed pięciu laty księcia popu odnaleźli, odświeżyli i wreszcie wydali jego taśmy z okolic 2010 roku. Na niemal ukończonym albumie Prince już wtedy konstatował, że żyjemy w świecie rodem z książek George’a Orwella i że czas przygotować się na bardzo, bardzo trudne czasy. Ale – podsumuję, jak on, bardziej optymistycznie – nie wolno tracić wiary.

Prince „Welcome 2 America”, Sony (Fot. materiały prasowe) Prince „Welcome 2 America”, Sony (Fot. materiały prasowe)

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze