1. Zwierciadlo.pl
  2. >
  3. Kultura
  4. >
  5. „To film o obsesjach, które niszczą nasze życie”. Recenzja „Club Zero” z Mią Wasikowską

„To film o obsesjach, które niszczą nasze życie”. Recenzja „Club Zero” z Mią Wasikowską

Mia Wasikowska w filmie „Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty)
Mia Wasikowska w filmie „Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty)
Tytułowy Club Zero to cel, jaki stawia charyzmatyczna nauczycielka (Mia Wasikowska) uczniom elitarnej szkoły. Cel jak z horroru – możesz dostać się do tego klubu, gdy jesz coraz mniej, aż w końcu przestajesz jeść w ogóle.

To ty decydujesz, ty jesteś podmiotem, ty panujesz nad sobą i swoim ciałem, ty masz kontrolę i moc. Musisz tylko być skupiony, zdyscyplinowany, musisz pracować nad sobą. Wszystkie te „nauki”, wzorowane na buddyjskiej filozofii, przekazywane są na miękko, z uśmiechem. Uczniowie je połykają jak najsmaczniejsze kąski. Ba – teorie głoszone przez nauczycielkę uwodzą też innych nauczycieli i rodziców.

„Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty) „Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty)

Film podzielił widzów w Cannes i na Festiwalu Nowe Horyzonty. Zarzucano reżyserce, że niechcący propaguje zaburzenia odżywiania, wyszydza mindfulness, drwi z ruchów klimatycznych. Że pokazuje nastolatków jako bezwolne owieczki idące po sznurku za wątpliwymi ideami, że młodzi ludzie są wypreparowani z uczuć, aseksualni. Że cały film jest zimny, wykoncypowany, a kadry perfekcyjnie ułożone.

„Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty) „Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty)

Ale, jak mniemam, taki właśnie był reżyserski koncept. Pokazać absurdy współczesnego świata za pomocą absurdu, groteski, przesady. Formalna strona filmu robi wrażenie, każdy szczegół ma znaczenie – surowe, jakby laboratoryjne wnętrza, wielkie żółte tace, na których uczniowie nakładają sobie coraz mniejsze porcje, neonowe kolory ubrań nauczycielki. To wszystko, co na zewnątrz – porządek, geometria, ład – ma być emanacją wewnętrznego świata młodych ludzi, tego idealnego rzecz jasna.

„Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty) „Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty)

Wbrew pozorom nie jest to film tylko o zaburzeniach odżywiania, a nawet śmiem twierdzić – w ogóle nie o tym. To film o obsesjach, które niszczą nasze życie społeczne i jednostkowe. O tym, jak łatwo dajemy się opętać fałszywym prorokom i mędrcom. Jak można wypaczyć najlepszą nawet ideę ortodoksyjnym, sztywnym podejściem. I wreszcie – o nas, rodzicach, którzy dezerterują ze swojej roli, stawiają dzieciom wygórowane wymagania, przelewają na nie swoje niespełnione ambicje. Film pozwala się z tymi trudnymi prawdami skonfrontować.

„Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty) „Club Zero” (Fot. materiały prasowe Nowe Horyzonty)

„Club Zero” w kinach od 16 lutego 2024 roku.

Share on Facebook Send on Messenger Share by email
Autopromocja
Autopromocja

ZAMÓW

WYDANIE DRUKOWANE E-WYDANIE
  • Polecane
  • Popularne
  • Najnowsze